CCF20091124014

CCF20091124014



III. Realizm magiczny

29(5

nie wzięta się znikąd: powszechnie wiadomo, że Garda Marquez spędzi! znaczną część dzieciństwa w domu swych dziadków, gdzie z ust łatwowiernych i przesądnych ciotek i babci wysłuchał wielu opowieści, które z czasem - czego nigdy nie ukrywał - dostarczyły mu materiału do niejednej powieści126. Szczególnie wyraźne jest to właśnie w Stu latach samotności, stanowiących swoisty fresk, w którym historia splata się nierozłącznie z mitem, i choć tematyka utworu pozostaje realistyczna, to narrator-a za nim czytelnik - patrzy na opisywaną rzeczywistość oczyma zdumionego dziecka. Powieść, mówiąc , w uproszczeniu,) przedstawia syntezę dziejów Ameryki Łacińskiej, począwszy od Stanu pierwotnej niewinności i szczęśliwości, poprzez okres wpływów europejskich (chrześcijaństwo, organizacja życia społecznego, rozwój miast, nowe formy kultury, napływ ludności), etap historycznych zaburzeń (wojny między liberałami i konserwatystami, boom bananowy i rewolty robotnicze) aż po końcową apokalipsę. A jednak pisząc o wydarzeniach jak najbardziej historycznych, autor nigdy nie porzuca owej magicznej, bajkowej perspektywy, mityfikując i „ucudowniając” przywoływane zdarzenia.-

Sto lat samotności obfituje w epizody i detale o wyraźnie cudownym bądź fantastycznym charakterze. Krytyka zwykła wydzielać dwie różne praktyki „ucudowniające” Garcii Marcjueza127: po pierw-( sze, ukazywanie zwykłych przedmiotów i zdarzeń, jak gdyby były i niezwykłe;(£>p drugie, wplatanie w fabułę zajść ewidentnie fantastycznych bądź cudownych, które jednak ukazywane są tak, jakby \ były najzupełniej normalne lub przynajmniej nie burzyły porządku świata.

Pierwszą z owych praktyk szczególnie wyraźnie widać na samym początku powieści, gdy Jose Arcadio Buendia odkrywa przed swym synem Aureliano fascynujące tajemnice świata. Bryła lodu, luneta i magnes jawią się jako przedmioty niesamowite, budzące podziw i zdumienie, i skłaniające ojca rodziny Buendia do najfantastyczniej-

l2r“ J. Higgins, Gabriel Garda Mdrquez: „Cień afios de soledad", w: Landmarks in Modern American Fiction..., s. 142.

127 I. Chiampi, F.l reatismo marauilloso. Forma e ideologia de la nooela hispano-americana, Monte Avila, Caracas 1983, s. 79.

szych spekulacji. Podobnie sztuczna szczęka zakładana przez Mel-cjuiadcsa sprawia, że ludzie „truchleją z przerażenia wobec tego oczywistego dowodu nadprzyrodzonej mocy Cygana’’1. Zresztą cały świat wydaje się z początku czymś nowym, nieznanym i nienazwanym.

Natomiast wydarzenia ewidentnie fantastyczne ukazane są z całkowitą naturalnością i spokojem, nie wzbudzają żadnych gwałtownych reakcji u bohaterów. Kompletny katalog podobnych epizodów byłby zbyt długi, niemniej warto przywołać kilka z nich: młody Aure-liano potrafi przepowiadać przyszłość (s. 22, 48), mieszkańcom Ma-condo ukazują się duchy zmarłych, niewywołujące jednak przerażenia (s. 29), zresztą śmierć - co typowe dla mentalności „prymitywnej” - nie wzbudza przeważnie ani rozpaczy, ani lęku, i nie wydaje się czymś definitywnym: Urszula z początku w ogóle nie zdaje sobie sprawy, że zmarła (s. 361)1 W Macondo zdarzają się rzeczy całkowicie cudowne, łamiące prawa fizyki i logiki: mieszkańcy fruwają na latających dywanach (s. 38), ksiądz Nicanor swobodnie lewituje (s. 94), a Piękna Remcdios zostaje dosłownie wzięta do nieba (s. 255). W świecie Macondo wróżebne znaki, omeny i sygnały są na porządku dziennym, między z pozoru odległymi zjawiskami zachodzą bliskie związki: Urszula odczytuje groźbę śmierci wiszącą nad jej synem, widząc rojące się w garnku robactwo (s. 194), miłość Aurelia-no II i Petry ma zapładniający efekt na zwierzętach domowych (s. 2')6). Nie brak też metaforycznych opisów potraktowanych najzupełniej dosłownie: epidemia bezsenności i wynikający z niej zanik pamięci (s. 52), scena wymordowania robotników, której nikt nie pamięta (s. 326), strużka krwi cieknąca ulicami, która zawiadamia Urszulę o śmierci Josć Arcadio (s. 146), czy żółte motyle towarzyszące Mauricio Babilonii (s. 305). Powieść obfituje także w szczegóły, które w oczywisty sposób wkraczają na pole fantastyczności: niektóre z postaci żyją niezwykle długo, niejaki Francisco el Hombre dostał akordeon od samego Waltera Raleigha (s. 60), mieszkańcy Macondo łapią Żyda Wiecznego Tułacza (s. 363)... j

Niektóre z niesamowitych wydarzeń wynikają ewidentnie z plotek, ludzkiej niewiedzy i łatwowierności: o smoku morskim opowia-

1

(5. Garda M<4rquez, Sto lat samotności, Muza, Warszawa 1999, s. 14.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20091124014 29G III. Realizm magiczny nie wzięła się znikąd: powszechnie wiadomo, że Garda Marqu
CCF20091124015 III. Realizm magiczny 2<J8 da po powrocie z wojaży Jose Arcadio (s. 103) - może z
CCF20091124015 III. Realizm magiczny 298 da po powrocie z wojaży Jose Arcadio (s. 103) - może zmyśl
III. 2. 3. BOLESŁAW III KRZYWOUSTY (ż. SALOMEA); N. N. 123 nie oparł się tu na wiarogodnym przekazie
DSCF5568 8. Kukurydza 279 W rejonie III — północnym i podgórskim — nie zaleca się uprawy na ziarno z
CCF20090702009 18 Tadeusz Gadacz SP nie odnosi się więc tylko do zaspokojenia potrzeb egzystencjaln
CCF20090702046 Przerwanie immanencji 92 — człowieczeństwo - nie mogłaby się ani zacząć* ani rozwija
CCF20091124016 III. Realizm maciczny Jakkolwiek Jesień patriarchy stanowi swoistą alegorię, świat p
CCF20061214060 postępować uczciwie po prostu nie zapisuje się do Cechu. W 1994 r. Prezydium Krajowe
CCF20081129077 ści niczym koniecznemu modelowi. Nie należy się spodziewać — przynajmniej na tym poz
III. 2. 3. BOLESŁAW III KRZYWOUSTY (ż. SALOMEA); N. N. 123 nie oparł się tu na wiarogodnym przekazie
487 „Do świąt Bożego Narodzenia nie ruszyliśmy się z domu; natomiast pogłos, że mąż zasłużony w
img096 (24) 96 bynajmniej wyłącznego zadania badań archeologicznych, nie mogę się powstrzymać od uwa
page0118 108 gólnemi i jak na teraz nie dającemi się wyjaśnić są fakta, że przy umyślnem obudzeniu p
page0149 146 Niektórzy ze spółczesnych opierając się jedynie na wiadomości, że Tylicki nie był w żad

więcej podobnych podstron