BOGURODZICA
PI 9, 35, Puł: „nie będzie szukał”, Krak: „nie będzie pytał”, w XVI w. inaczej, Łeop: „nie będzie o to dbał”, Brzes: „nie będzie się o tym pytał”. A wreszcie możliwe jest i to, że owe „zyszezy nam, spuści nam” z Bogurodzicy użyte są w sensie takim, jak by się dziś powiedziało „daj zjednanie nam, daj przychylenie nam” (wiadomo, czyje). Staropolskie czasowniki wymagają niekiedy tego rodzaju przekładu.
1,3 nn.: zyszezy, spuści, usłysz, napełń, słysz, raczy — Rozwadowski wykazał, że końcowe -i utrzymywało się w staropolszezyźnie dłużej w rozkażnikacb czasowników, które w języku prasłowiańskim miały akcent na tej końcówce, natomiast zanikło wcześniej w rozkaźnikaeh z -i pierwotnie nie akcentowanym. Rozgraniczenie to jest widoczne w wielu zabytkach XIV w., przede wszystkim w Psałterzu floriańskim i w jego późniejszej redakcji — Psałterzu puławskim, natomiast zaciera się w XV wieku. Można przypuścić, że im zabytek starszy, tym wierniej powinien zachowywać różnice między dwoma wynuenionymi typami rozkaźników. Jest tak też w rzeczywistości: Psałterz puławski jest pod tym względem mniej konsekwentny od Psałterza floriańskiego, a w Kazaniach świętokrzyskich (ogółem 5 rozkaźników) obserwujemy zupełną regularność. W pierwszej części Bogurodzicy zgodność jest również stuprocentowa: raczy, spuści, zyszezy, napełń, słysz, usłysz odpowiadają rosyjskim raói, spusti, iśH, napólń, slyś, uslyS. Pod tym względem stoi więc Bogurodzica na równym poziomie ze spisanymi około połowy XIV wieku Kazaniami świętokrzyskimi.
2,1: dzieła — jest to prawidłowy polski odpowiednik znanego w staro-cerkiewszezyźnie przyimka Mija (por. JArchiy XXI150 nn.). Następował tak jak jednoznaczny z nim przyimek dla po wyrazie, do którego'należy (np. togo dla Kśw.). Niezwykły szyk: „twego dzieła Krzcieiela” z przyjmkiem nie po rzeczowniku, ale między nim i poprzedzającą go przydawką, jest jednak szykiem normalnym. Podobne zastosowanie występujo w zabytkach staro-rusldeh, np. „togo delja greoha”, „mojeja delja blago ty”, co przytacza Boś21 za Sriezniewskim. Me ma powodów uważać dzida za cerkiewizm. Wyraz występuje w żywych gwarach mało- i białoruskich (dilja, dźelja), a także w narzeczach połndniowosłowiańskich (sch. dilja, słoweń. dhlj) oraz w dolnołużyckim (żela), na co zwraca uwagę Lehr-Spławiński22 stwierdzając słusznie, że musiał istnieć kiedyś również w polszczyźnie. Dotyczyć to może bardzo wczesnego okresu, bo poza Bogurodzicą, w żadnym innym zabytku go nie ma. W XIV-wieeznyeh Kazaniach świętokrzyskich używa się tylko przyimka dla, który szybko musiał wyprzeć stare dzieła.
Wyraz dzida zachował się jedynie w najstarszych przekazach Bogurodzicy Aa-f oraz w dwu ^późniejszych jej rękopisach, Bi oraz Om. Wszystkie inne przekazy począwszy od Ba 1506. mają na jego miejsce syna (Twego syna Chrzci-
11 Łoś, ojr. cit., s. 377.
*' Lohr-S jUa-wiński, op.cil., s. 99.
cielą), co dowodzi, że wyraz dzida nie tylko wyszedł z użycia, ale przestał być zupełnie rozumiany.
2,1: bożyeze -- tak się czyta powszechnie tę formę wołacza od mianownika bożyc 'syn Boga5, utworzonego podobnie jak księżyc 'syn księcia’, który w tymże znaczeniu użyty występuje jedynie i tylko raz w Kazaniach, święto-Icrzyskieh („Jiek żądne krolewica ... pytanie, jich wierne księżyca pokuj nogo poznanie”). To archaiczne i wyjątkowe zastosowanio w Kazaniach oświetla, w pewien sposób archaiczność i także wyjątkowość bożyca, nigdzie poza, tym nie spotykanego. Co do końcówki -e, w tego rodzaju formacjach niewątpliwie niepierwotnej, trzeba powiedzieć, że nie podważa ona w niczym archaicznego charakteru pieśni. Wołacz z tą samą końcówką kralowicze notuje się dla. staro czeszczyzny z końca XIV w. W polskim materiale średniowiecznym trudno jest znaleźć podobną formę. Należy tu bodaj jedyne cytowano już w tym związku XV-wieczne: „Ach, panicze Biernacie”. Ale równocześnie, trzeba to stwierdzić z naciskiem, nie .ma form innych, zakończonych na pierwotno a. Dokumentacja więc tych form jest, jak widać, zależna od faktu, żo w o łącze tych rzeczowników pojawiają się w dość specjalnych tekstach, stąd tez są taką rzadkością. Mając też na uwadze, że w XVI w. spotyka się hoduj tylko formę na -e (dla przykładu: w Sądzie Parysa, 1542, występuje kilim naście razy tylko królewicze obok lcrólowicze), trzeba przypuszczać, żo stu. bilizowała się ona w polszczyźnio jak i u Czechów od dość dawna, może nawet od bardzo dawna, czego po prostu z braku przykładów nie da się udowodnić1"1.
Wczesne wymarcie wyrazu bożyc w języku polskim sprawiło, że tylko naj starszy przekaz Bogurodzicy ma poprawny zapis bozicze. Już przekaz Ab ma tu bozide z błędem graficznym, a następne fbofny\cza, fbofznyczą, fzbofznyaza, zbożny czas (najczęstsze), zbożnika, bożyciela, zbaioiciela. Wszystkie te formy poza zbożny czas, zbawiciela i ewentualnie zbożnika (łuż. zbóźnik — 'zbawiciel’) są zupełnie niejasne i prawdopodobnie bezsensowne, a wszystkie bez wyjątku pozbawiają, sensu zdanie.
1,2: napełń myśli — 'wypełń zamiary’. Por. Kazania gnieźnieńskie: Aby to skutkiem napełnił — 'spełnił czynem5, i tamże: Ma tę myśl, iżby się on nawtorki chciał dopuście — 'ma, zamiar powtórnie się tego dopuścić5.
2,3: modlitwę, jąż nosimy — na dobór czasownika mógłby wpłynąć łaciński zwrot preccs ferre; ale poza pieśnią zwrot to nie notowany w zabytkach, bywa wzdawaó (np.: „wzdawając modlitwy za biskupa”, pocz, XV w.) oraz czynić („czyniąc długie modlitwy”, ."Rozmyślanie przemyskie). Wobec więc De morte: „Pan Bog tę rzecz tako nosił 'uczynił'” zapewne: modlitwę nosić — 'czynić’, 'odprawiać’.
2,4: a dać raczy, jegoż prosimy — 'o co prosimy5. Por. Godex Ma-rianus, Marc. 6, 23): „Jegoźe aśte prosiki, damę ti”', Kazania gnieźnieńskie: „Moj miły Panie Boże, proszę ja dzisia grzeszny człowiek twego miłosierdzia”.
II. G-rapphi, Hisloire da floxion du nom en Polonais, Wrocław 1956, b. CS —63,