BOGURODZICA
kończonym końcówką przypadka, celownika posesywnego w b ogum dzicy i dopełniacza w bogarodzicy. Zmiana miałaby się — według dotychczasowych, ujęć — dokonać pod ■wpływem łac. deipara, dci genitria, można by więc wnioskować, żc formy z -u- i -a- wykształciły się w kołach obeznanych z łacińską, literaturą religijną. Takiemu poglądowi należy przeciwstawić pogląd inny, ujmujący sprawę wręcz odwrotnie, że. mianowicie formy z pierwszym członom bogu-i boga- to swoistego rodzaju spolszczenie przyjętej bogarodzicy dokonujące się w języku żywym, a nie książkowym. Powołać się tu trzeba na dwuczłonowe imiona osobowe8, jak Bogumił, w tej postaci upowszechniony w starszych zabytkach, a występujący obok Bogomila, ściśle odpowiadającego grec. ©eócpiAoę. Wart uwagi Boguchwał, z obocznym kiedyś Bogochwał, oraz Bogusław, których drugie człony tak jak w bogurodzicy nie są samodzielnymi wyrazami. Podobnej tendencji dowodzą boguslawion i bogusławiony jako warianty form bogosławion i bogosławiony, pojawiające się w kilku XV-wiecznych wersjach modlitwy Zdrowaś Maria zapisywanej chyba w brzmieniu, w jakim się ją potocznie odmawiało.
Ogólnie przyjęta w XV w. bogarodzica na pewno nie jest formą literaturową, W-ten sposób zmodernizowali wyraz, zamieniając archaiczny celownik pososywny na zrozumialszy dopełniacz, ci, którzy pieśń śpiewali. Idąc dalej wstecz można by w podobny sposób objaśnić także postać z celownikowym -u- i widzieć w niej twór związany nie tylko z żywą tendencją językową, ale urobiony raczej zbiorowo niż indywidualnie.
Za istnieniem formy bogarodzica w nic znanym nam najstarszym przekazie pieśni przemawiają względy stylistyczne, którymi, mógł się kierować jej autor: posłużył się on zestawieniem Bogiem sławiona zamiast bogosłaiciona być może dlatego, aby uniknąć powtarzania w tym samym wierszu (i to jeszcze w apostrofie!) zbyt bliskich sobie: bogorodzica i bogosłemiona. Przypisywanie mu takiej wrażliwości stylistycznej jest może przypuszczeniem bardziej prawdopodobnym niż implikowanie, że wykazywał szczególniejszą skłonność do posługiwania się żetymologizowanymi postaciami, złożeń, tan. i formą bogurodzioa, i formą Bogiem sławiona.
1,1; Bogiem sławiena --/jest to zwrot nigdzie poza tym nie spotykany. Posługiwano się normalnie złożeniem bogosławió, z rzadka, o czym była już mowa, stosowało się formę z pierwszym członem bogu-,; występującą zresztą tylko w związku z imiesłowem biernym, np. bogusłaxoion\y), W sumie były to postaci używane rzadziej niż pierwotne błogosławić, którego są późniejszymi przekształceniami (prawdopodobnie w drodze etymologii ludowej: nie dość zrozumiały człon błogo- zamieniono na całkiem zrozumiały a podobnie brzmiący bogo-). Błogosławić to także, jak od dawna podnoszono, wyraz utworzony pod wpływem scs. (blagosloviti), przyniesiony do Polski za pośrednictwem czeskim 1
\
WSTĘP I KOMENTARZ JĘZYKOWY
(blahoslmiti), w przeciwieństwie jednak do bogurodzicy jest szeroko stosowany w piśmiennictwie religijnym średniowiecznym i późniejszym. O chronologii form z pierwszym członem bo go-, z czym w ścisłym związku pozostaje Hogic-m sławiena, nic bliższego nie da się powiedzieć. Najwcześniejsze bogoslanńć, nin znano staroczeszczyźnie, a więc wytworzone na gruncie polskim, występuje we fragmentach z mszy (1413—1414), nie ma go wcale w XIV-wieeznej części Psałterza floriańskiego, trafia się natomiast w jego partii późniejszej. Może to jednak nie mieć dużego znaczenia, bo chodzi o postać wyrazu nacechowaną, stylistycznie, która mogła się pierwszemu pisarzowi nie podobać, a podobać trzeciemu. Nurzędnik sprawcy stanu przy czasowniku w stronie biernej, Bogiem 'przez Boga1, wygląda na dość głęboki archaizm, występuje parę razy w Kazaniach świętokrzyskich (np.: trzykrotne „dziewicą porodzonego”, „są ta ... słowa zmówiona oćcem świętym”), poza tym trafia się wyjątkowo (up. „Bogiem oćcem, przeżegnana” 'błogosławiona5 Ii XX 210).
1,1—2: sławiena ... zwołena — tak Aa, Ab i Ad. Przekaz Ae ma stawiona, ale zbolenia (! oczj^wiście ze zwolena), Bo słaioiona, ale zwolcnia (! tak samo). W reszcie przekazów czytamy sławiona ...zwolona. W najstarszych przekazach brak więc właściwego językowi polskiemu przegłosu e o przód spółgłoską przedniojęzykową twardą, a echa tego stanu sięgają jeszcze ostał. • niej ćwierci XVI wieku (przekaz Bo). Formy te można uważać albo za. ozo-ehizmy, dość prawdopodobne w Małopolsce, skąd pochodzą wszystkie cytowane przekazy, albo za małopolskie dialektyzmy. Mianowicie w gwarach małopolskich po dziś dzień brak przegłosu c ^ o w takich wyrazach, jak biodro, miotła, -wiesio, wiesna10. Chodzi tu co prawda wszędzie o e po spółgłosce wargo-wej, a więc da się z tym porównać tylko wyraz sławiena, ale imiesłów zwolena jest z nim połączony rymem i mógł ulec jego wpływowi.
1,2: Gospodzina — pierwotny dopełniacz od rzeczownika gospodzin brzmiał gospodna (z odrzuceniem -in-) i w starożytnej pieśni tej formy należałoby się spodziewać. Toteż słusznie zauważył Łoś11, że formę gospodzina wprowadzono zapewnie później w miejsce starszej i prawidłowej gospodna, która też lepiej odpowiada warunkom wersyfikacyjnym. Wiersz mający formę gospodzina różni się od wiersza pierwszego tak co do ilości sylab, jak i rozłożenia akcentów. Stanowisko takie trzeba jak najbardziej poprzeć zważywszy na okoliczność, którą Łoś nie dość silnie podkreślał. Powołując się na stan w Psałterzu floriańskim stwierdza on mianowicie, że formy od tematu gospodn-występują tu znacznie częściej niż formy utworzone od tematu gospodzin-, trafiające się przy tym tylko w drugiej i trzeciej części Psałterza. W istocie wdęc form typu gospodzina nie spotyka się w najstarszej części Psałterza sięgającej końca XIV w. Wobec tego trudno uwierzyć, nawet biorąc pod uwagę
lc II. K o t u 1 s k a ■ S k uli in o -wr b k a, Brak przegłosu 1e w wyrazach, l-yp-u „wiesio", „miotła”......Język
Polski” 36 : 1957, s. 322-329.
11 toś, o]3. cii., s. 370.
29
W. Tasayoki, Onomastyka, Wrocław—Kraków' 10o8, a. 61 — 62.