Julia i Jerzy
Jerzy stoi zamyślony
JULIA
Cóż taka konferencja długa.
Chwyta ręce Jerzego Cóż wam matka mówiła?
JERZY
nie patrząc na Julię
Cóż? Ja wam tego wcale nie myślę taić, że cały świat i tak zwane społeczeństwo to jest idiotyczny tramwaj. A na sztuce nie da się robić businessu, jak na giełdzie. Widzieliście Bacę.
Julia puszcza ręce
Wyprawia bezpłatne spektakle, i to nieregularnie. Tego się zaprzeczyć nie da, że chwilami można kapitalnie z głodu zdechnąć, bez zameldowania się w policji.
JULIA
A więc?
JERZY
nagle wybucha śmiechem - toczy się Ależ to jest kapitalne. Ja dopiero teraz widzę.
Pada na fotel, tupie nogami z rozkoszy Cha, cha, cha, cha... ale mnie wzięła!
JULIA
uśmiecha się
Co wam matka mówiła? Jurek!
JERZY
Kapitalna filisterka ta wasza stara. Ale mnie wzięła na psychologię!
JULIA
śmiech
Opamiętajże się, człowiecze! Zlezie z was kiedy ta psychologiczna skóra? Co matka mówiła?
JERZY
Ale to także jest paradne! Jak was kocham, Jula, wiecie do czego piła? Co? Po prostu, że my się mamy k’sobie — coś filisterskiego, coś erotyczno-romanaowato-idiotycziue-matrymonialnego. Kapitalne, co?
JULIA
nagle drgnęła, w oczach błysk. Wpatruje się w Jerzego
A wy co na to?
JERZY
Ja? Ja odparłem z oburzeniem podobną insynuację. Naturalnie.
JULIA
Ach, tak.
Odchodzi, staje przy fotelu, mówi z cichym smutkiem Ja wam się najzupełniej nie dziwię. Naturalnie, rozumie się samo przez się! Wy musicie mnie lekceważyć. Cóż — ja jestem głupia kawka.
JERZY
Panno...
Palce przy wargach, oczy rozszerzone jakimś zdziwieniem. Co to jest? Co ona mówi? Chce przerwać, pytać
JULIA
Wychowali mnie na pannę do wydania. Wję mną pogardzacie, to jest naturalne. Wy jesteście cały człowiek, olbrzymi talent, prawie geniusz... a ja... Z całym moim dyletanckim babraniem płótna! Ja pójdę na pastwę byle jakiego filistra.
JERZY
Panno Julio!
Głowę pochylił, ręce opadły wzdłuż. Więc ona... Jula... Ach!
JULIA
Rozumie się samo przez się! Podobna insynuacja!
Siada, głowę wspiera na dłoni. Dlaczego on matce tak odpowiedział! Dlaczego tak, a nie inaczej. Jak odpowiedzieć miał, tego ona nie wie; ale... mówić z oburzeniem: insynuacja... Gdyby
59