Swój stosunek do powstania wyrazili mieszkańcy Radomska już w roku 1863. Dla uczczenia poległych powstańców, a przede wszystkim Cieszkowskiego i Krą-kowskiego — których szlaki powstańcze wiodły przez Radomsko, zorganizowano w niedzielne popołudnie manifestację żałobno-patriotyczną. Korzystając z chwilowej nieobecności kozaków i żandarmów w mieście, po mszy odprawionej w kościele farnym, zorganizowano procesję do klasztoru, którą poprowadził proboszcz Wincenty Gajewski. Za murem klasztornym uczestnicy procesji wkopali krzyż z napisem „Powstańcom 1863 r.”. Kazanie o wymowie patriotycznej wygłosił do zebranych gwardian klasztoru Kamiński, za co po powrocie kozaków został aresztowany.36
Z niepełnych i fragmentarycznie zachowanych źródeł wynika, iż w powstaniu wzięli udział przedstawiciele wszystkich warstw społecznych i grup zawodowych. Do oddziałów powstańczych poszli: urzędnik kolejowy (W. Dołęga), właściciel kamienic (J. Kwapiński), ogrodnik (A. Bielicki), kowal (J. Szermiński), robotnicy z fabryki cukru w Silniczce (T. Podlewski, A. Zyszczyński, J. Wasilak, A. Zbierzchow-ski), uczniowie (A. Zawadzki), nauczyciele (P. Chlebowski).
W sprawy powstania angażowali się więc rzemieślnicy i urzędnicy, robotnicy i obywatele ziemscy, uczniowie i nauczyciele. Ludzie młodzi i starsi wiekiem. Nie zabrakło też ludzi różnych wyznań — L. Jarka z Radomska był ewangelikiem. Na podkreślenie zasługuje postawa kobiet. Do walki stanęli weterani ruchu niepodległościowego jak 74-letni Marcin Ziółkowski, uczestnik powstania listopadowego (1830) i Wiosny Ludów (1848) i prawie jeszcze dzieci — 16-letni Adolf Zawadzki, 16-letni Leon Kowalski.
Przez długie lata toczyła się dyskusja na temat postawy chłopów podczas powstania. Postawa włościan mogła mieć bowiem decydujący wpływ na losy niejednego oddziału powstańczego, mogła przesądzić o losach niejednej bitwy, niejednej akcji powstańczej. Obok wielu różnorodnych przyczyn mających wpływ na postawę chłopów, trzeba dodać i to, że o nich toczyła się walka pomiędzy władzą narodową a rządową.
Władza narodowa w momencie podjęcia walki zbrojnej wydała dekret o uwłaszczeniu chłopów. Rząd carski zmuszony był uczynić to samo w rok później. W międzyczasie starał się różnymi sposobami odciągnąć chłopów od powstania bądź to stosując represje, bądź też przyjmując w jednostkowych przypadkach postawę wielkoduszności. Wybuch powstania zaskoczył społeczeństwo polskie, tymbardziej chłopów mniej zorientowanych w sytuacji politycznej. Początkową bierność wobec wydarzeń władze carskie interpretowały jako wierność i poparcie dla rządu. Gazeta rządowa „Dziennik Powszechny” z dnia 30.1.1863 r pisała „W okolicy Radomska, jak wszędzie usposobienie włościan dla rządu jest jak najlepsze, a właściciele ziemscy bez wyjątku odmówili przyłączenia się do band buntowniczych. Pobór do wojska tam również odbył się spokojnie”. Wydarzenia mające miejsce chociażby w miesiącu styczniu 1863 opisane w niniejszej pracy, zaprzeczają powyższej opinii. Postawa chłopów, początkowo bierna i nieufna wobec powstania zmieniła się na korzyść szczególnie od miesiąca kwietnia. Powstanie trwało, chłopi zaprzestali świadczyć powinności na rzecz dworu, opłacało się z punktu widzenia chłopów wspomagać je i brać w nim udział. Daje temu wyraz J. Osiński w swym pamiętniku pisząc: „Dzięki zmianie usposobienia ludności wiejskiej i przychylnemu jej usposobieniu dla powstania można było zawiązywać z nią coraz lepsze stosunki..., czego najlepszym
36 Z. Rudowski, Część przelanej krwi w 1863 w Radomsku i powiecie radomszczańskim, op. cit.
33