166 Andrzej Bukowski, Stanisław Manrmszewski
chodniów. W tym też sensie w naszym eksperymencie wyższą wiarygodnością odznaczała się figura ślepca niż dziada proszal-nego.
W kontekście tego, co zostało wyżej powiedziane, można wysunąć dwie hipotezy. Dysproporcje w dochodach w obrębie zbiorowości żebraczej są bardzo duże. Zostało to w części potwierdzone w rozmowach z nimi. Różnią się oni tak znacznie, iż jedni nie mogą uzbierać w ciągu dnia na przysłowiową „bułkę”, a inni gromadzą w ciągu tego samego czasu do kilkuset tysięcy. Hipoteza druga akcentuje rolę wiarygodności przekazu, w tym przede wszystkim typ figury żebraczej. Wprawdzie również żebracy podkreślają wagę niektórych zmiennych sytuacyjnych (mają np. „dobre” i „złe” dni), lecz wydaje się, że to właśnie „postać” ma decydujące znaczenie. Z naszych obserwacji i rozmów wynika, że krańcowymi biegunami są „menel”-* (kilkanaście tysięcy dziennie) i „kaleka” (zwykłe od 200 tys. do 300 tys. dziennie). Bliżsi pierwszego bieguna są „nikt” i „ofiara losu”, a bieguna drugiego „współczesny trędowaty” i „kwestarz”. Tkwi w tym pewien paradoks. Osoby najbardziej wiarygodne, najsilniej oddziałujące na jałmużników, proporcjonalnie otrzymują aż tyle, że ten fakt podważa prawdziwość komunikatu. W dłuższym okresie wiarygodny komunikat pełni dwoistą funkcję: pozwala zgromadzić większe zasoby finansowe i przez to uczynić żebractwo bezzasadnym. Wówczas, prawdopodobnie, żebrak staje się tylko wytrawnym oszustem.
2. Przeżycia aktora. Pocące się ręce naszego żebraka podczas odgrywania zaplanowanych scen świadczą o głębokości doznań związanych z realizacją roli żebraczej. Pojawiły się także zjawiska świadczące o zaburzeniach procesów poznawczych (np. „galo-pada myśli”). Obawa, niepokój i lęk tworzyły atmosferę przeżywania sytuacji eksperymentalnej. Poczucie zagrożenia zdaje się największą trudnością w żebraczym aktorstwie, przystosowaniu się do tej roli i skutecznym gromadzeniu jałmużny. Otwarcie się na zewnątrz w sytuacji publicznej prowadzi do silnej de-piywacji potrzeby bezpieczeństwa. Na tym tle pojawiały się róż-
3 Zob. zamieszczony w niniejszej książce tekst S. Marmuszewskiego i J. Światłowskiego, Rolo żebracza i jej ekspresja. Posługujemy się tutaj zaproponowanymi w tamtym artykule nazwami figur żebraczych.
ne efekty psychiczne, które bardziej konkretnie ukazują przeżycia aktora-żebraka.
Dla eksperymentatora była to rola podjęta po raz pierwszy. Wystąpił więc efekt „świeżości doznań”, mimo że scenariusz gry był wcześniej szczegółowo zaplanowany. Koncepcja tego, jak się będzie zachowywał, nie wystarczała do zachowania spokoju. Samo „wejście w rolę żebraczą”, pierwszy dzień na ulicy, jest dla sporej części żebraków swego rodzaju traumą. Potwierdzają to ich wypowiedzi (jeden z badanych stwierdził, że w „pierwszym dniu” kilkakrotnie wychodził na ulicę i z niej po chwili uciekał). Rutynizacja aktorstwa, pewne przyzwyczajenie do sytuacji pojawiają się niezbyt szybko, dopiero po kilku tygodniach, przejście od formuły „nie wiem, jak to jest” do formuły „wiem, jak to się robi” - wymaga czasu.
Nowość doświadczenia wiąże się bezpośrednio z poczuciem braku kontroli nad tym, co się zdarzy. Żebrak istnieje w sytuacji nie do końca zdefiniowanej, jako element życia ulicznego, które jest zmienne i obarczone pewną dozą przypadkowości. Zatem w założeniu jego aktorstwo musi brać pod uwagę konieczność zmiany scenariusza, modyfikacji zachowania, pewnej „elastyczności” reakcji. Rodzi się napięcie wynikające z dużej koncentracji uwagi i potrzeby przewidywania zdarzeń. Ten stan napięcia jest źródłem odczuwanego dyskomfortu. Z tego punktu widzenia dla eksperymentatora najtrudniejsza była scena druga, na deptaku, ponieważ nie wiedział, co się dzieje za jego plecami. Z obserwacji i rozmów z żebrakami wynika, że są co najmniej dwie techniki zmniejszania tego napięcia. Pieiwsza polega na poszukiwaniu takiego miejsca, które daje poczucie bezpieczeństwa, wprawdzie nieco „wyłącza” żebraka z tłumu, ale zabezpiecza go przed koniecznością reagowania na przypadkowe zdarzenia, tworzy coś w rodzaju „niszy ekologicznej”, nawet za cenę zmniejszenia szans zdobycia wyższych datków. Tym sposobem żebrak stara się wytworzyć „prywatne terytorium” w przestrzeni publicznej. Ale jest też druga technika o zupełnie innej naturze. Żebrak konstruuje rodzaj symbolicznego „muru” oddzielającego go od reszty ludzi. Wyraża się on w ograniczeniu kontaktu wzrokowego z innymi ludźmi, wpatrzeniu się w jeden punkt i skupieniu się na sobie, swych własnych przeżyciach. Z ze-