+KTUJ. Fou^-’_____
skutecznie chronił swoją żonę i odpierał każde ręce i nogi podlotka wędrujące ku Pulcherii, a tymczasem ona prowadziła spokojne rozmowy z Malinowskim ©. Kiedy dowiaduje się, że państwo chcą uczynić w swym domu bal tzw. „dom otwarty”, nie jest rad i pyta czy wie czym to grozi. Podaje sposób, którym przekonuje Pulcherie, że nie jest to zbyt pomysł. Wymyśla jakąś historyjkę o zalotnikach i tym razem to czyni, aby przekonać Janinę. Janina jednak nie zostaje przekonana, a Telesfor śmieje się z jego nie udanych sposobów.
AKT II:
Goście już schodzą się do domu, a tymczasem Kamila z Franciszkiem jeszcze ostateczne poprawki dekoracji — zapalają świece, właściwie to zapala Kamila, bo Franciszek nie może sobie poradzić. Do Kamili podchodzi Adolf, który przekomarza ją. Adolf miał sprowadzić kilku kawalerów, ale z powodu dużej ilości balów, nie mieli już wolnych terminów. Kamila jest na niego zła i mówi, że nie będzie z nim tańczyć, bo wszystkie tańce ma już umówione. Adolf stwierdza: trudno, trzeba będzie poszukać sobie inne tancerki, na te słowa Kamila w myślach stwierdza, ze może jednak ofiarować mu jakiś jeden taniec. Kamila proponuje wujaszkowi pójście spać, na co on patrzy na nią z wyrzutem i mówi, że chyba żartuje. Impreza na całego, a on ma iść spać. Zadowolona Kamila stwierdza, ze zatańczy z nim mazurka. Franciszek użala się Telesforowi, ze z powodu obecność lokai wszyscy mają go za nic. Telesfor mówi mu, że nie prawda, ponieważ ma najważniejszą funkcję - piwniczego — czyli dostawcy butelek wina. Franciszek odchodzi, a do Telesfora przychodzi zmęczony Władysław, wkrótce dołącza przestraszona Janina, która stwierdza, że panien tyle, a kawalerów jak na lekarstwo. Niedługo potem zjawia się Fiklaski z tancerzami, którzy wyglądają dość nieciekawie - kalosze i niezbyt schludny strój, jeden trochę przygarbiony. Władysław z uśmiechem pyta Fikalskiego, gdzież on takie okazy znalazł. Fikalski tłumaczy się, że inni byli już umówieni, ale lepiej tacy niż w ogóle. Przedstawia swoich tancerzy, którym wymyśla tytuły np.: „ pan Wróbelkowski — członek różnych komitetów balowych.” Po zapoznaniu nagle zjawia się przystojny Malinowski, któiy nie pije alkoholu. Pulcheria szeptem mówi mu, że najpierw tańczy z Fiklaskim poloneza i on może ją odbić, ale niestety Fikalskiemu z rak wyrywa ją jej mąż. Kawalerowie siedzą sobie w palami, rozmawiają i udzielają rad jak poderwać dziewczynę:
BAGATELKA: I w jakiż sposób objawiasz jej swoje uczucia?
WRÓBELKOWSKI: Całkiem zwyczajnie. O! Patrz!
BAGATELKA: Różowa karteczka.
WRÓBELKOWSKI: I naperfumowana „Jockey-club”; powąchaj.
BAGATELKA: Prawda.
WRÓBELKOWSKI: Zapach działa na kobiety. A na kartce te słowa: „Pani! Kocham cię od dawna, daj mi znać, kiedy męża twego nie będzie, abym mógł przybiegnąć do stóp twoich i na kolanach przebłagać cię za tę śmiałość, że odważyłem się kochać cię i uwielbiać”. Poetycko, co?
BAGATELKA: Bardzo.
Potem tę karteczkę należy wsunąć do bukieciku i gdy się będzie tańczyć z wybranką przysunąć się do niej i na ucho powiedzieć: „Szukaj pani w bukiecie”. ©
Na korytarz, gdzie siedzą kawalerowie przychodzi Janina, potem Kamila i zaczynają dusić się z powodu dymu. Nagle przybywa Fujarkiewicz pyta kawalerów o zasady tańca, czy na lewą czy na prawą rękę. Tancerze radzą mu był brał jak mu wygodniej. Ten mówi, że przyglądał się i widział jak jedni biorą tak, a inni odwrotnie. Snuje do tego teorię, że pewnie mężatki bierze się na lewą, a panienki na prawą. Jest to dla niego ważne, gdyż przyszedł na bal szukać żony i nie chce wyjść na ignoranta, a z zawodu jest farmaceutą. Wróbelkowski stwierdza, że on to woli mężatki. Franciszek czuje się niepotrzebny i się upija, na co Telesfor każe mu się położyć, a sam traktowany jest przez młodzież jako służący. Tymczasem kobiety toczą spór oto, która ma siedzieć na kanapie. Siedzą ściśnięte, bo kanapa była ważnym miejscem, na niej mogły siedzieć tylko dystyngowane damy. Katarzyna ze swoim córkami i mężem udają się na kanapę do drugiego pokoju i stwierdza, że będzie tu siedzieć przez cały bal. Janina już nie ma słów do niej i ma dosyć wraz z Kamilą tego całego balu, bo zamiast się bawić to muszą gościom dogadzać. Tymczasem Telesfor organizuje trój kącik do kart, bierze Wichrowskiego i Władysława. Tymczasem Pulcheria zostaje obtańcowywana przez Fiklaskiego i wyznaje jej, że świetnie tańczy. Wszystko to obserwuje mąż Pulcherii i pyta co tam Fikalski jej szeptał. Okłamuje męża, mówiąc, ze chciał się z nią umówić na schadzkę, pojutrze na cmentarzu. Jest to pretekst, aby mieć wolny dom na spotkanie z Malinowskim, który obtańcowuje córki Katarzyny Ciuciumkiewiczowej. Podobni czyni Adolf. Janina siada wraz z Katarzyną. Do Janiny podchodzi Wróbelkowski, który daje jej bukiecik z liścikiem, ona stwierdza, żeby lepiej tańczył z młodymi panienkami i oddaje bukiet Teci (córce Katarzyny) z bukieciku wpada liścik, który czyta Katarzyna. Kojarzy słowa i fakty i ma zamiar udać się do Władysława z informacją, ze Janina go zdradza nie czyni tego, gdyż liścik nie jest podpisany. Kiedy muzycy grają mazura Fikalski postania poprowadzić młodych