ści powierzchownym odbiciem jednostek trwalszych. I wówczas dopiero, gdy zawiesi się owe bezpośrednie formy ciągłości, „objawia się nam cała nowa dziedzina — dziedzina bezmierna, ale dająca się określić”. Jest nią dyskurs, czyli „zbiór wszystkich rzeczywistych wypowiedzi (zarówno mówionych jak pisanych) w ich zdarzeniowym rozproszeniu i w jednostkowym zjawianiu się, które jest im właściwe”. Pojawia się potrzeba opisu zdarzeń dyskursywnych nie będących wszakże analizą językową, bowiem język jest systemem odnoszącym się do zjawisk możliwych, podczas gdy pole zdarzeń dyskursywnych „jest zawsze zespołem skończonym i każdorazowo ograniczonym do tych jedynie sekwencji językowych, które zostały sformułowane”. „Taki opis dyskursu — stwierdza Foucault — przeciwstawia się również historii myśli. Także i tutaj (tzn. jak w przypadku języka — dop. J.T.) dany system myśli można odtworzyć jedynie na podstawie określonego zespołu wypowiedzi. Lecz zespół ów bada się tak, by odnaleźć poza samymi wypowiedziami intencję mówiącego podmiotu, jego świadomą aktywność, to co chciał powiedzieć czy nawet elementy nieuświadomione, które uwidoczniły się wbrew jego woli w tym, co powiedział, lub w niedostrzegalnej prawie szczelinie między jego jawnymi słowami [...]. Analiza pola dyskursywnego jest zorientowana zupełnie inaczej. Ma ona uchwycić wypowiedź w szczupłości i w jednostkowości zdarzenia, określić warunki jej' istnienia, oznaczyć jak najdokładniej. jej granice, ustalić współzależności sytuujące ją wobec innych wypowiedzi, z którymi może się wiązać, wreszcie wskazać, jakie formy wypowiadanie wyklucza.” \
Jak widać, Foucault w budowaniu reguł opisu zdarzeń dyskursywnych nader silnie podkreślał to, że pojęcia w dyskursie tworzą się nie na bezpośrednim podłożu idei, lecz z form współistnienia wypowiedzi. Cechą łączącą rodziny wypowiedzi, czyli formacje dyskursywne, jest to, co Foucault nazywa rozproszeniem, a co jest swego rodzaju porządkiem w dość chaotycznym zbiorze wypowiedzi. Określając bliżej badanie systemów rozproszenia Foucault wskazuje, że podstawowe zabiegi wchodzące tu w grę — w odniesieniu do przedmiotów dyskursu — to ustalanie „powierzchni ich wyłaniania się” (np. rodzina, środowisko pracy itd.), określenie „instancji ograniczających” (i tak np. w wieku XIX medycyna stała się najwyższą instancją ustalającą przedmiot szaleństwa, choć przedtem były to inne instancje) oraz „schematów wyszczególniających”, czyli systemów, według których oddziela się od siebie, przeciwstawia sobie, łączy, przegrupowuje, klasyfikuje i wyprowadza jedne z drugich przedmioty, dyskursu (np. w dziewiętnastowiecznym dyskursie psychiatrycznym takimi schematami różnicującymi były dusza i ciało).
Tworzące się w ten sposób pole wypowiedzi ma określoną budowę czy organizację. W organizacji wypowiedzi Foucault wyróżnia formy kolejności, współistnienia oraz pewne zabiegi interwencyjne: techniki przepisywania (np. opisów na tablice klasyfikacyjne), metody transkrypcji (np. z języka naturalnego na bardziej sformalizowany), przybliżania (upre-cyzyjniania), odgraniczania, przenoszenia (np. charakterystyki roślin na taksonomię zwierząt) i systematyzacji twierdzeń już istniejących.
W dyskursach takich, jak ekonomia,-medycyna, gramatyka czy nauka o żywych istotach, mieszczą się pewne organizacje pojęć, zgrupowania przedmiotów czy sposoby wypowiadania, które w zależności od stopnia spójności tworzą, jak pisze Foucault, motywy lub teorie. Na przykład w gramatyce XVII w. odnaleźć można motyw języka pierwotnego. Owe motywy i teorie nazywa strategiami i zarysowuje program ich badania stwierdzając, iż wymagałoby to osobnej pracy.
Następna część Archeologii uńedzy nosi, jak już podawaliśmy, tytuł: Wypowiedź i archiwum. Poświęcona jest analizie wypowiedzi oraz pojęcia archiwum. Mamy tu znów do czynienia z wprowadzeniem przez Foucaulta specyficznej terminologii odbiegającej od obiegowych znaczeń. Czym jest archiwum w rozumieniu autora Archeologii wiedzy ?
Analizę tego pojęcia Faucault łączy z koncepcją a priori historycznego. Pisze: „Pozytywność dyskursu — takiego, jak historia naturalna, ekonomia polityczna czy medycyna kliniczna — wyznacza jego jedność w czasie, ponad dziełami indywidualnymi, książkami i tekstmi.” Podczas gdy w Les mots et les choses pozytywność była jakąś czystą świadomością świata, do której należy dotrzeć, to w Archeologie du savoir jest owym a priori historycznym dyskursem, czyli czymś odziedziczonym z przeszłości. „Owa forma pozytyw-ności [...] określa pole, na którym mogą się ewentualnie rozpościerać tożsamości formalne, ciągłości tematyczne, prze-
23