czasu obiekcje takie wysuwałem i byłem całkowicie przekonany o ich słuszności. Toteż wydało mi się, że warto poświęcić tę niewielką książeczkę pogłębionej analizie rozmaitych aspektów zagadnienia
Czytelnicy, którzy zechcą śledzić tok mych rozważań, dostrzegą, jak sądzę, iż nie chodzi tu o czczą kwestię czysto formalnej natury. Owa zmiana terminologii wiąże się bowiem z bardziej właściwym pojmowaniem uniwersalnej roli prawdopodobieństwa w poznaniu naukowym i pozwala ująć w sposób odmienny szereg problemów kosmogonii i biologii, probJemów zajmujących nie tylko dla filozofów, lecz dla wszystkich tych, których zainteresowania nie kończą się na sprawach życia codziennego. C
Nie sposób byłoby omówić tutaj wszystkich tych problemów; ograniczyłem się do krótkiego ich przeglądu w końcowej części pracy,
W toku rozważań sprecyzowałem, w jakich przypadkach można, praktycznie biorąc, nie uwzględniać pewnych prawdopodobieństw, którym skądinąd nie można byłoby w ogóle odmówić znaczenia; niektóre związane z tym uwagi dotyczą gier hazardowych, gier, które dały początek nauce o prawdopodobieństwie i które wciąż jeszcze pozostają przedmiotem szczególnego zainteresowania teoretyków prawdopodobieństwa, a to dzięki temu, iż wartości prawdopodobieństw, z jakimi mamy tam do czynienia, dają się szacować z wyjątkową ścisłością.
Reasumując, książka ta ukazuje ewolucję pojęcia prawdopodobieństwa, które, początkowo przeciwstawione pojęciu pewności, zbiega się następnie z tym, co można by nazwać pewnością praktyczną, a wreszcie zbiega się z pojęciem pewności, którą można by określić mianem pewności bezwzględnej,-^
(1) mowa potoczna
Posługujemy się potocznie wyrazami „prawdopodobny” i „pewny” i pojmujemy je, jak się wydaje, podobnie. A jednak warto by, w miarę możności, znaczenie tych słów sprecyzować.
Pośród zdarzeń, które oceniamy jako mało prawdopodobne, dosyć prawdopodobne czy bardzo prawdopodobne, można rozróżnić trzy kategorie: zdarzenia, które wiążę się z naszym własnym postępowaniem, te, które wiążą się z postępowaniem innych ludzi, i te, które odnoszą się do zjawisk przyrody. Przekonamy się zresztą, że granice oddzielające te trzy kategorie zdarzeń bywają niekiedy- zgoła nieokreślone.
„Jest rzeczą bardzo prawdopodobną, że wyjdę jutro rano”; wypowiadając taką uwagę reasumuję ogólnikowo cały szereg mniej lub bardziej złożonych refleksji, z których jedne dotyczą postępowania rozmaitych osób, inne zaś dotyczą pewnych zjawisk przyrodniczych. Na przykład „postanowiłem wyjść, jeśli tylko mój przyjaciel, który zapowiedział, że być może odwiedzi mnie, rzeczywiście nie przyjdzie”, albo — załóżmy, że mamy zimę — „postanowiłem wyjść, jeżeli tylko nie będzie padał śnieg”, czy też — załóżmy, że mamy tato — „jeżeli tylko nie rozpęta się gwałtowna burza”. W obu przypadkach prawdopodobieństwo mego wyjścia zależy od prawdopodobieństwa, jakie przypisuję określonemu postępowaniu kogoś
9