J. Uroszczeniowe pojęcie historii 167
gicznym usytuowaniu wieku (w Przemowie o mitologii lub O niezrozumiałości, obydwie z 1800 roku). Schle-glowskie założenia historiozoficzne słusznie były postrzegane jako antycypacja dialektycznej filozofii historii jego największego krytyka. Hegla1 i rozpatrywane jako na ogól kompatybilne z centralnymi pojęciami filozofii wczesnoidealistycznej. Można jednak pokazać, że założenia historiozoficzne ustępują w miarę, jak zaczyna się kształtować teoria głównie estetyczna. Nie pytam tutaj o mniej lub bardziej przypadkowe i łatwe do wyjaśnienia przesunięcie w obrębie myślenia Friedricha Schlegla. Chodzi raczej o rodzaj prawa, o powstanie pewnego prawa, które brzmi: W miarę, jak wzrasta zainteresowanie fenomenem estetycznym, historiozoficzno--utopijna perspektywa gubi się lub przyjmuje formę eksponowanej w planie uczonego dyskursu retoryki. W eseju Studiwn ta substytucja argumentu historiozoficznego przez estetyczny jest widoczna w pojawieniu się anty-teleologicznej kategorii „przypadku” i „sprzyjającego momentu”, czyli decyzjonistycznego kształtu oczekiwania wobec epok i teraźniejszości2. Także pojęcie „rewolucja" miewa sens sprzeczny i staje się jako metafora „zdarzenia" coraz bardziej obce znaczeniu politycznemu3. Jeśli spojrzymy na rozwój dominujących pojęć w czasie między esejem Studium (1975), recenzją z Wilhelma Meistra (1798) i Rozmową o poezji (1800), to dostrzeżemy transformację od utopii estetycznej do utopii tego, co estetyczne4. Sama ona jest bez wątpienia spowodowana historycznie — by tak rzec — jako wynik historycznego rozczarowania rewolucją, które pojawia się około roku 1800, ale ów historyczny warunek nie dostarcza argumentacji przeciwko zapoczątkowanemu procesowi rozpoznawania fenomenów estetycznych.
Ten poświadczony przykładem Schlegla pogląd można by też w różnych wariantach rozwinąć i odnieść do innych przykładów, także tych zmierzających w przeciwnym kierunku, tzn. przede wszystkim do tekstów ukierunkowanych na filozofię historii i teleologię, choćby Heinricha von Kleista, który w swojej rozprawie Uber die allmdhliche Verjertigung der Gedanken beim Reden (1805/1806) |O stopniowym wytwarzaniu myśli w toku przemawiania] zredukował ideę rewolucji do fenomenologicznej cechy nagłego doniosłego wydarzenia, zwłaszcza gdy charakter doniosłego wydarzenia zyskuje coś pozornie efemeiycznego („dwuznaczna gra mankietami”).
Heinrich Heine i Georg Buchner, nasze dalsze przykłady, mają tę szczególną zaletę, że myślenie historyczne XIX wieku wzięło u nich górę i właśnie obydwaj ci pisarze, jak żadni inni, przyjmowali perspektywę historycznej i politycznej przyszłości, zwłaszcza przez per-spektywizację rewolucji paryskich, choć następowały one po sobie w odstępie czterdziestu lat5, za którymi opowiadali się z emfazą: W takiej właśnie roli klasycznych postępowych autorów XIX wieku weszli też do historii literatury. Ta ocena jest dopóty sensowna, dopóki ich politycznego i histoiycznego zorientowania na przyszłość nie odtwarza się po raz kolejny w oderwaniu od ich literackiego dzieła, jak to się zazwyczaj dzieje. Chodzi mi o rzecz następującą: Idea rewolucji nie występuje u Heinego jako argument dyskursywny, postulat czy nawet kategoria polityczno-społeczna, jak to jest w dziełach Fichtego lub Hegla, a tylko jako fantazmat: Wzmianka, opis rewolucji (z 1789 lub 1830 roku) jest
Tak postrzega go Ernst Bchlcr. Friedrich Schlegel und Hegel w: „Hegel-Studicn". F. Nicolin. Otto Póggclcr (Hrsg.). Bonn 1963, s. 204.
Por. K. H. Bohrcr, Friedrich Schlegels Rede uber die Mytliologie. w: Mythos und Moderne. tenże (Hrsg.), Suhrkamp. Frankfurt/M. 1983. s. 64 n.
Tamże, s. 62 n.
Tamże. s. 52 n.
Por. K. H. Bohrer. Zeit der Revolution — Reuolution derZeit. Die Hermeneutik reuolutinnarer Gegenwart bei Friedrich Schlegel (1795--18001 und Heinrich Heine 11831-1885) w: Die Ideen von 1789 tn der deutschen Rezeption, hrsg. von Forum fur Philosophle, Bad Homburg 1989, s. 140 nn.