swego otoczenia. Zachowanie człowieka — powtórzmy— jest bowiem sprawcze. Warto jednak podkreślić, że oddziaływanie otoczenia na zachowanie ma charakter bardziej fundamentalny niż wpływ zachowania sprawczego na otoczenie. O ile środowisko jest układem aktywnym, o tyle jednostka jest jedynie układem reaktywnym, czyli odpowiadającym na bodźce znajdujące się w jej otoczeniu. Zatem uczeni ci stworzyli koncepcję człowieka żewnątrzsterownego, kontrolowanego przez zewnętrzny świat.
4Najbardziej oryginalną i kontrowersyjną tezą Skinnera i jego kolegów nie jest to, że środowisko społeczne steruje zachowaniem, lecz to, iż stany wewnętrzne człowieka, a więc jego świadomość, procesy myślenia, cechy, charakter czy postawy, nie wpływają na ludzkie reakcje. BehaWio-ryści nie negują istnienia życia wewnętrznego, zwracają jedynie uwagę, że nie reguluje ono działania człowieka. Podobnie jak kolor samochodu, który jest jego cechą, nie wpływa na kierowanie pojazdem. Skinner powiedział: „Obiekcje w stosunku do stanów wewnętrznych polegają nie na tym, iż negujemy, że one istnieją, lecz na tym, źe badanie ich jest potrzebne w analizie funkcjonalnej. Nie można wyjaśnić zachowania jakiegokolwiek systemu, znajdując się całkowicie wewnątrz niego; musimy raczej analizować siły działające na ten system z zewnątrz”1. Wypowiedź ta w klarowny sposób przedstawia poglądy behawiorystów. Stany wewnętrzne są prywatną sprawą jednostki, są one „produktem dodatkowym” działania, produktem, którego badanie nie wzbogaca naszej wiedzy o mechanizmach zachowania. U wielu ludzi dzikie zwierzęta, na przykład węże, wywołują reakcję lękową i dlatego uciekają oni przed nimi. Reakcji ucieczki może towarzyszyć stan lękowy czy uczucie lęku, ale — zgodnie z poglądami behawiorystów — to nie uczucie lęku wywołuje ucieczkę, ale bodziec zewnętrzny, którym w tym przypadku jest widok zwierzęcia. Podobnie, jeśli ludzie są agresywni, popełniają przestępstwa, narkotyzują się czy unikają szkoły, to nie dlatego, iż opanowało ich uczucie pustki i beznadziejności, iż mają charakter psychopatyczny lub neurotyczny, lecz dlatego, że żyją w warunkach, w których zupełnie wyeliminowano nagrody, w których system szkolny jest przestarzały i w których stosunki osobiste zostały zastąpione przez biurokrację. Uogólniając - to nie świadomość pustki czy beznadziejności wpływa na dewiacyjne zacłiowanie, ale źle zorganizowane środowisko społeczne i fizyczne.
Poglądy negujące rolę stanów wewnętrznych w regulacji zachowania są całkowicie niezgodne z mądrością obiegową i z osobistym doświadczeniem. Wywołują one często nieufność, opór, a nawet są przedmiotem ironii. Ale — twierdzą behawioryści — każdą nową ideę, która jest sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem, spotyka taki los. Czyż teoria Kopernika nie była przedmiotem ataku? Chociaż w tym miejscu nie oceniam tych poglądów, gdyż są one przedmiotem krytyki w końcowych rozdziałach książki, to jednak nie mogę powstrzymać się od komentarza, że zignorowanie roli czynników wewnętrznych w regulacji zachowania jest najsłabszym ogniwem tej koncepcji. Przyjmując dość dogmatycznie takie stanowisko staje się ona mechaniczna, nie umie wyjaśnić psychicznych mechanizmów zachowania. 2
27
Cytuję za A. Bandurą, Principles oj bcbavior modificatioti. New York 1969.
W tym wstępnym rozdziale próbowałem przedstawić pewien zarys portretu stworzonego przez współczesnych behawiorystów. Naszkicowali oni wizerunek człowieka zewnątrzsterownego, którego zachowanie jest zaprogramowane przez aktywne środowisko. Stanowi on rezultat uczenia się społecznego; repertuar reakcji człowieka, czyli jego indywidualne „ja”, został ukształtowany w przeszłości, dzięki oddziaływaniu rodziny, szkoły czy zakładu pracy. Jeśli ludzie różnią się między sobą, jeśli jedni osiągają wielkie sukcesy zawodowe, a inni ponoszą klęski osobiste, to dlatego, że ich biografie były różne, że inna była struktura bodźców, które na nich oddziaływały. Behawioryści odrzucili koncepcję człowieka aktywnego i samodzielnego, człowieka kierowanego przez wewnętrzne motywy i dążenia.
Takie radykalne spojrzenie na jednostkę prowadzi do wielu lconse-