126 Zarys wykładów pedagogicznych
da, musi się wyraźniej oddzielać od czasu powtórki. Uwydatniając myśli przewodnie,, system pozwala odczuwać korzyść płynącą z wiedzy uporządkowanej, a przez swą większą pełnię powiększa sumę wiadomości.
Wprawy w metodycznym myśleniu nabiera uczeń odrabiając zadania, wyko-nując /własne prace i poprawiając je. W toku tych zajęć okaże się, czy trafnie uchwycił on myśli przewodnie, czy potrafi je rozpoznać w faktach podporządkowanych i do nich zastosować
§ 70. To, co tu powiedziano o początkowym rozbiorze i stopniowym wiązaniu materiału nauczania, stosuje się ze wszystkim do najrozmaitszych przedmiotów nauczania i zajęć. Trzeba jednak dodać jeszcze rozmaite bliższe uściślenia zależnie od przedmiotu nauczania i wieku wychowanków. Na razie wypada przypomnieć w ogólności, że nauczanie stanowi część zatrudnień koniecznych do umożliwienia rządu nad młodzieżą (§ 56). Otóż nauczanie, im dłużej się ciągnie bez przerwy, tym większe powoduje zmęczenie, choć u jednych uczniów większe, u innych mniejsze, zależnie od różnic indywidualnych. Im większe zmęczenie, tym mniejsza wartość nauczania jako zajęcia. Już stąd wynika konieczność pauz i zmiany. [...]
4. Warunki zainteresowania
§ 71. Zainteresowanie jest samorzutną aktywnością. Zainteresowanie ma być wielostronne; potrzeba wdęc wielostronnej, samorzutnej aktywności. Ale nie każda samorzutna aktywność jest pożądana, lecz tylko właściwa i we właściwej mierze; w przeciwnym razie wystarczyłoby pozostawić żyw'e dzieci samym sobie, nie trzeba by ich wychowywać, a nawet rządzić nimi. Nauczanie powinno nadawać kierunek ich myślom i dążeniom, naprowadzać je na właściwą drogę. Gdy to osiąga, czyni je po części biernymi; ale ta bierność nie powinna ich przygniatać, ma ona raczej być dla nich pobudką ku czemuś lepszemu.
Potrzebne tu psychologiczne rozróżnienie pomiędzy wyobrażeniami wydobytymi i swobodnie się wyłaniającymi. Wydobyte wyobrażenia pojawiają się przy odtwarzaniu wyuczonego tekstu; swobodnie wyłaniające się — przy fantazjowaniu i w zabawach. Nauczanie prowadzące tylko do odtwarzania czyni dzieci przeważnie biernymi, gdyż póki trwa, wypiera ono te myśli, które by one same przez się mieć mogły. W fantazjowaniu i zabawie natomiast, a więc i w tym nauczaniu, do którego tu nawiązujemy, główną rolę odgrywa swobodna aktywność.
Podanego rozróżnienia nie należy tak rozumieć, jakoby ono stwarzało dwa pomieszczenia, w których na zawsze miałyby być zamknięte rozróżnione wyobrażenia. Wręcz przeciwnie — z wyobrażeń, które trzeba wydobyć, gdyż samorzutnie nie przychodzą, można przez stopniowe wzmocnienie zrobić swobodnie się wyłaniające. Na to jednak nie można liczyć, jeżeli tego nie osiągnie powoli posuwające się naprzód nauczanie.
§ 72. Nauczyciel pracując z młodzieżą na lekcji powinien zwracać uwagę na to, czy wyobrażenia uczniów, swobodnie się pojawiając, idą mu na spotkanie, czy też nie idą. W pierwszym wypadku mówimy, że uczniowie uważają, a nauczanie jest interesujące. W drugim wypadku uwaga wprawdzie nie zawsze zupełnie wygasa, a można ją nawet przez pewien, czas jeszcze wymusić, ale przychodzi wreszcie zmęczenie; nasuwa się jednak pytanie, czy nauczyciel w przyszłości potrafi znów wzbudzić zainteresowanie dla tych samych przedmiotów.
Uwaga dla wychowania jest sprawą tak ważną, że trzeba jej poświęcić bardziej wyczerpujące rozważania.
§ 73. Uwaga w ogóle polega na uzyskiwaniu przyrostu obecnych w świadomości wyobrażeń. Jest ona dowolna albo mimowolna. Dowolna zależy od zamiaru. Nauczyciel wywołuje ją często przez upomnienia i groźby. O wiele bardziej pożądana i skuteczna jest uwaga mimowolna; trzeba do niej doprowadzać przez sztukę nauczania; w niej tkwi zainteresowanie, które mamy na myśli1.
§ 74. Uwaga mimowolna dzieli się znów na pierwotną i apercypującą. Ostatnia jest szczególnie ważna w nauczaniu; opiera się jednak na pierwszej i dlatego trzeba nieustannie zwracać uwagę, w jakich powstaje ona warunkach.
Apcrcepcjn, czyli przyswajanie sobie nowych treści, przychodzi do skutku dzięki wcześniej nabytym, a teraz dołączającym się wyobrażeniom. O tym będzie mowa poniżej (§ 77). Na razie jest rzeczą jasną, że uwaga pierwotna musi wyprzedzać apercypującą. Bez niej nigdy by nie powstały wyobrażenia apercypujące.
§ 75. Uwaga pierwotna albo początkowa zależy przede wszystkim od siły spostrzeżenia. Jasne barwy, głośną mowę łatwiej zauważyć niż ciemne barwy i cichą mowę. Nie należy jednak stąd wyprowadzać wniosku, jakoby najłatwiejsze do zauważenia były najsilniejsze spostrzeżenia; szybko bowiem stępiają one wrażliwość, a z upływem czasu słabe spostrzeżenia mogą wytwarzać równie silne wyobrażenia jak te, które się z początku narzucają. Dlatego już w tym należy szukać średniej miary. Jednakże gdy mamy do czynienia z dziećmi, należy dawać pierwszeństwo prawdzie zmysłowej poglądowości, choćby nawet z pomocą odwzorowanych obrazów, gdy nie można pokazać samego przedmiotu przed słownym tylko opisem.
Jeśli jednak w głowach uczniów właśnie w danej chwili istnieją wyobrażenia nawzajem sobie przeciwne, choćby je nawet poddało samo nauczanie, to przeszkadzają one zauważać nowe treści. Dlatego to właśnie nic osiąga się jasności ujęcia, jeżeli nauczanie zbyt szybko nagromadza jedno na drugim. Gdy się ma zatem do czynienia z uczniami początkującymi, trzeba wszystko tak wyodrębniać, rozkładać na części i posuwać się krok za krokiem, aby im łatwo było te szczegóły uchwycić (§ 68).
Jeszcze coś innego, bardziej przemijającego, przeszkadza działalności uwagi; może to jednak być bardzo szkodliwe. Stanowi to bowiem wielką różnicę, czy istniejące wyobrażenia są między sobą w równowadze, czy też nie są. Długie okresy [okresy zdaniowe - przyp. red.] w mowie i w książkach trudniej ująć niż krótkie, poruszają one bowiem wiele spraw, które — choć do siebie należą — to jednak powodują nic od razu dający się uspokoić ruch myśli. Jak zatem przy czytaniu i pisaniu trzeba przestrzegać właściwych znaków przestankowych i jak to łatwiej osiągnąć przy krótkich zdaniach, niż przy długich okresach, tak też w nauczaniu muszą być wybrane odstępy i punkty wypoczynku, aby uczeń mógł się przy nich zatrzymywać tak długo, jak potrzeba. Bez tego nagromadzone myśli zanadto
W paragrafie 73 opuszczono ustęp pierwszy. Nie daje się on przetłumaczyć, rozróżnia bowiem dwa znaczenia czasownika merken, których nic ma polski czasownik: zauważać.