przede wszystkim w życiu codziennym — w zaklęciach towarzyszących pracy, formułach magicznych, przysłowiach, podaniach i legendach, zwyczajach oraz obrzędach. Światopogląd nie był ujęty w system zdań, o których prawdziwości można było dyskutować. Nie musiał być nawet w pełni uświadomiony. Wyrażało go samo życie społeczne, reakcje na zjawiska naturalne, regularnie podejmowane działania o charakterze symbolicznym. Ludność wiejska wiedziała, że tak, a nie inaczej należało postępować; reguły życia odziedziczone po przodkach nie mogły być kwestionowane, gdyż uważano je za święte. Stąd też mamy zazwyczaj do czynienia z olbrzymią ilością drobnych faktów, które jedynie ujmowane całościowo ujawniają swe znaczenie, swój sens. Dośkonale rozumieli to niektórzy badacze już w XIX wieku. Michał Żmigrodzki, pisząc wówczas
0 teogonii i kosmogonii ludu z Ukrainy, dostrzegł ten problem nadzwyczaj jasno. „Rozumie się — pisał — że lud nie układa w system swych tradycji, że chcąc stworzyć jakiś system z tych wierzeń, musiałem je tu
1 ówdzie wydzielić z rozmaitych legend, pieśni, przysłów — gdzie często przez jedno słowo, jedno określenie — jak przez okienko niespodziewanie otwarte — widnieją w dali takie obszary, o których nigdy nikt i słowem nie wspomniał”.
Trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jedną cechę zespołu wierzeń o świecie. Jest nią niejednorodność. Obraz świata, z jakim mamy do czynienia w drugiej połowie XIX i w początkach XX wieku, ukształtował się w wyniku wielowiekowego współistnienia i konfrontacji pozostałości światopoglądu, wyniesionego z czasów przedchrześcijańskich, z doktryną chrześcijańską. Ta ostatnia, szczególnie w okresie kontrreformacji, przystąpiła do definitywnej walki ze wszystkim, co pozostawało z nią w sprzeczności. Niemniej jednak w interesującym nas
14