GRUPA LITERACKA A MODEL POEZJI 211
ko, jeśli się przyjmie dany zespól założeń, jeśli się pójdzie tędy.
Powstaje problem, w jaki sposób Skamander jako grupa, a nie jako zespół, w którym przypadkowo się zrzeszyło kilku wybitnych poetów, mógł odegrać tak wielką rolę w życiu literackim swojego czasu, skoro tak cieniutkimi i nieokreślonymi (talent) zadawalał się wiązaniami wewnątrzgrupowymi i od razu rezygnował z wszelkich form kolektywnego nacisku na poszczególnych uczestników grupy. Wydaje się, że czynnikiem zasadniczym były zjawiska znajdujące się poza grupą, przede wszystkim specyficzny układ literacki. Na pewne jego strony zwrócił uwagę Troczyński: Awangarda ukształtowała się w momencie, w którym było na rynku literackim sporo nowych faktów, musiała więc walczyć o swoją pozycję także przez sformułowanie programu. Skamander zaś nie miał z kim — według Troczyńskiego — walczyć, bo z jednej strony działali żywi klasycy (Kasprowicz, Miciński, Tetmajer, Staff), z drugiej zaś — wierszopisy w rodzaju Or-Ota i Słońskiego.
Z tymtymi walczyć nie można było, z tymi nikt się poważnie nie liczył. Walczyć w jedną czy drugą stronę znaczyło po równi — ośmieszyć się całkowicie. A równocześnie była Polska nowa, czekająca na swoich poetów — było puste miejsce, które żądano, aby było wypełnione. Jakże naturalnym było, iż w tych warunkach kilku poetów, przypadkowo mieszkających w Warszawie, zachęconych przez organizatora-re-daktora, utworzyło nie szkołę, ale siłą faktu — pierwsze pokolenie poetyckie nowej Polski. Naturalnością faktów była to raczej grupa przyjaciół ukonstytuowana na mocy wspólnych twórczych zainteresowań'.
Wywody Troczyńskiego chwytają istotę rzeczy. Mówiąc innymi słowami: uformowanie Skamandra było odpowiedzią na potrzebę społeczną, było spontaniczną realizacją wołania o nową postawę poety, który przestaje być wieszczem, wyraża zaś powszechny entuzjazm z powodu dokonanych przemian historycznych, wyraża entuzjazm także w tej formie, że rezygnując
* Troczyński, op. cit., s. 28.