III. Psychologia analityczna C.G. Junga 75
wać sobie radę ze swym Cieniem, to zrobił dla świata coś realnego” (Jung, 1970, 1172).
Konfrontacja z Cieniem jest stałym wysiłkiem psychologicznym i moralnym, Po tej pierwszej niewątpliwie najtrudniejszej konfrontacji musi przyjść stała, spokojna czujność, stała gotowość do uwzględniania tego, co w każdym momencie życia może przejść do nieświadomości. Rozwój w drugiej fazie indywiduacji to stały moralny wysiłek, aby być w prawdzie o sobie.
Spotkanie z Cieniem nie wymaga - zdaniem Junga-jakichś specjalnych zabiegów psychoterapeutycznych, wystarczy zdrowy rozsądek i dobra wola, a „cechy właściwe Cieniowi bez zbytniego wysiłku można rozpoznać jako związane z osobowością'’. Cień
„...jest problemem moralnym, który rzuca wyzwanie całej osobowości, albowiem nikt nie potrafi zrealizować Cienia nie rozwijąjąc w poważnym stopniu stanowczości moralnej (...) chodzi przecież o to, by uznać rzeczywistość ciemnych aspektów własnej osobowości. Akt ten jest nieodzowną podstawą wszelkiego rodząju samopoznania i dlatego też z reguły spotyka się z poważnym oporem" (Jung, 1981, s. 148).
Cechy składająca się na Cień mają — zdaniem Junga - naturę w pierwszym rzędzie emocjonalną, cechuję je swoista autonomia, co oznacza, że mogą wywolywać zachowania przypominające wręcz obsesje. Emocje, jak pisze Jung, „pojawiają się z reguły tam, gdzie człowiek jest najsłabiej przygotowany, i zarazem ujawniają przyczynę tego osłabionego przystosowania”. Zdaniem Junga,
„...na tej najgłębszej płaszczyźnie, gdzie rządzą niekontrolowane, lub tylko z trudem dające się kontrolować emocje, zachowujemy się, w mniejszym lub większym stopniu, jak człowiek pierwotny, który jest nie tylko bezwolną ofiarą swych afektów, lecz także odznacza się godnym uwagi brakiem zdolności do wydawania sądów moralnych”.
Tb właśnie te cechy, które posiadają tak silny komponent emocjonalny, lub wręcz są pewną emocją (emocja nie jest aktywną czynnością, lecz czymś, co nam się wydarza),
„...stawiają zawzięty opór dążeniu do poddania ich kontroli moralnej i właściwie nie poddają się żadnym wpływom. Z reguły opór ten łączy się z projekcjami (...), których poznanie oznacza przekraczające zwykłą miarę osiągnięcie moralne".
Przy wycofywaniu projekcji zawodzi - zdaniem Junga — zarówno wola, jak i zdrowy rozsądek, gdyż „na projekcję natykamy się jako na fakt zastany, a nie wytwarzamy jej świadomie”; wyrazem projekcji jest przeświadczenie, że powód do doświadczenia emocji daje zawsze ktoś inny, że nie my sami jesteśmy jej źródłem, lecz że stanowi ona odpowiedź na działanie, zachowanie kogoś drugiego.