77
///. Psychologia analityczna C.G. Junga
trygująca różnych badaczy zajmujących się człowiekiem, z uwagi na zawarte w niej intuicje, które odczytywane są jako trafne, jako dotykające czegoś wprawdzie trudnego do określenia i wyjaśnienia, ale istotne dla ludzkiej natury. Podstawowym pojęciem jest tu pojęcie(archetypu)
Jung, w przeciwieństwie do Freuda, dla którego nieświadomość ma zdecydowanie indywidualny charakter i kształtuje się dopiero w ciągu życia jednostki, uwtóał, że nię^iadomp^ człowiek przynosi ze_sobą na świat. W ciągu życia jednostki tworzy się obszar nieświadomości indvwi-dualnejx osobistej, ale jest ona w sposób istotny związana z meświadomo-ścia kolektywną. Jak pisze Capra:
„Koncepcja nieświadomości zbiorowej odróżnia psychologię Junga nie tylko od teorii Freuda, ale również od wszystkich innych teorii psychologicznych. Zakłada ona istnienie związku między jednostką a rodzajem ludzkim jako całością, a nawet, w jakimś sensie, między jednostką a całym kosmosem; związku tego nie sposób ująć ani zrozumieć w ramach światopoglądu mechanistycznego, jest on natomiast zupełnie zgodny z systemową teorią umysłu” (Capra, op. cit., s493)<
Jaźń, utożsamiana przez Junga z całością ludzkiej psychiki, wy&ąjg się nie mieć, na najgłębszym, nieświadomymi poziomie granic, partycypując w rzeczywistości duchowej, przekracząjącej indywidualne lstmenierze-czywistości ponadczasowej i ponadprzestrzennej. Owa rzeczywistość duchowa nie jest zbyt jasno przez Junga charakteryzowana i zapewne jej pełna charakterystyka Jest tutaj niemożliwa. Możliwe są jedynie pewne przybliżenia, poprzez ukazanie faktów stanowiących wyraz partycypacji jednostkowej w owej wszechobejmującej rzeczywistości duchowej. Rozwój idei Junga na gruncie współczesnej psychologii - o czym będzie mowa dalej - skłania do postawienia pytania o możliwość formułowania twierdzeń naukowych dotyczących natury świadomości i nieświadomości, a w konsekwencji do pytania, czy psychologię można uznać za naukę. W odpowiedzi na oba te pytania pojawia się propozycja innego paradygmatu psychologii. Jak pisze Capra:
„Nauka zajmująca się wyłącznie ilością i oparta tylko na pomiarze jest w swej istocie niezdolna do poznania przeżyć jakości i wartości. Nie będzie zatem zdolna do poznania natury świadomości, ponieważ świadomość stanowi główny aspekt naszego świata wewnętrznego, w więc tym samym jest przede wszystkim przeżyciem (...) Prawdziwa nauka o świadomości będzie zajmować się jakościami raczej niż ilościami i opierać się na uznawanym przez ogół doświadczeniu, nie zaś na sprawdzalnych pomiarach. Wzorców doświadczenio-wych stanowiących dane w tej nauce nie można ujmować ilościowo ani analizować przez sprowadzenie do elementów podstawowych? będą one zawsze również w pewnym stopniu subiektywne. Z drugiej strony modele pcgęciowe łączące te dane powinny być logiczne, jak zresztą wszystkie modele naukowe, i mogą nawet zawierać elementy ilościowe" (Capra, op. dt., s. 512 - 513).
Nąjogólniej mówiąc, nowy paradygmat psychologii oparty byłby na komplementarności podejścia nomotetycznego i idiograficznego, co zresztą