DSC04843

DSC04843



Tak np. w Lordzie Jimie czasem przedstawionej sytuacji odbioru jest okres, który znajomi Marlowa poświęcili na wysłuchanie jego opowieści (a nie czas poświęcony lekturze książki!). Omawiana płaszczyzna czasowa stanowi element struktury utworu wykorzystywany najczęściej w narracji pierwszoosobowej i należy go konfrontować z pozostałymi płaszczyznami czasowymi, a nie z czasem fizykalnym. Błąd ten popełniali krytycy mówiąc, że opowiadanie Marlowa jest nieprawdopodobnie długie i że nikt nie mógłby tak długo snuć opowieści ani jej słuchać. Jednak dla utworu nie jest ważne prawdopodobieństwo czasu fizykalnego, tzn. to, czy opowiadanie trwa jedną, trzy czy sześć godzin, tezy jest możliwe do wysłuchania, czy też nie — ważne natomiast jest, że pochodzi ono z ust świadka, a nie wszechwiedzącego narratora, stanowi więc tylko jedną z wielu możliwych interpretacji zaistniałych wypadków. Przedstawiona sytuacja odbioru determinuje styl wypowiedzi (patrz s. 378), zrównuje Marlowa z innymi postaciami sygnalizując, że autor nie ponosi odpowiedzialności za jego poglądy.

Najczęściej płaszczyzny czasowe są kształtowane rozłącznie: czas narracji następuje po zakończeniu toku zdarzeń, a sytuacja odbioru wówczas, gdy narracja już dobiegła końca, co stanowi analogię do procesu powstania i percepcji dzieła: autor spisuje na papier „gotowe” wypadki, a czytelnik otrzymuje do rąk ukończeń ne dzieło. Tym też należy tłumaczyć, że taki układ czasu zdarzeń, narracji i odbioru uważany jest za oczywisty. Przyjęła go też powieść dziewiętnastowieczna, tworząc stereotyp naturalności czasowych przebiegów, które płynęły niezauważalnie, zgodnie z chronologicznym tokiem wydarzeń. Wzgląd na naturalność spowodował, że nie zostawały wykorzystywane możliwości operowania wcześniejszą od narracji płaszczyzną zdarzeń i kształtowania ich toku w zależności od innych czynników niż chronologia (np. od wspomnień i asocjacji bohatera, od porządku dowiadywania się o faktach lub ze względu na zainteresowanie czytelnika). Powieść dziewiętnastowieczna stworzyła konwencję kształtowania czasu w epice, którą niesłusznie utożsamiano z realistycznym widzeniem rzeczywistości.

Dopiero powieść XX w. zerwała z tą konwencją i wykorzystała szanse płynące z różnorakiego ukształtowania płaszczyzn cza-

sowych. Przede wszystkim czas zdarzeń, który w powieści XIX w. obejmował z reguły dłuższy, często kilkuletni odcinek, został wydatnie skrócony. W Ulissesie Joyce,a trwa jedną dobę, w Pani Dalloway Woolf — dzień. Podobnie dzieje się w Prólegomenach do wszelkich nauk hermetycznych Choromańskiego. Ale jednocześnie czas zdarzeń zostaje niepomiernie wzdłużony przez eliminację czasu schematycznego: nie ma streszczeń narratora, wszelkie wypadki zostają uobecnione, czas zdarzeń w całej rozciągłości staje się czasem autentycznym, intensywnie przeżywanym przez postacie i czytelnika oraz dekomponowanym według uznania narratora. Istnieje we współczesnej prozie tendencja do monolo-gizacji, tj. stosowania rozmaitych form monologu postaci, co w konsekwencji prowadzi do likwidowania dystansu między czasem zdarzeń a czasem narracji. Wszystkie te innowacje podwajają nie „realizm'*, lecz dziewiętnastowieczne konwencje literackie, Uaktywniony czas nagradza brak akcji i nikłość fabuły, staje się elementem znaczącym, którego nie można pominąć bez szkody dla interpretacji utworu.

BIBLIOGRAFIA

K. Bartoszyński: Problem konstrukcji czasu w utworach epickich. W: Problemy teorii literatury. Seria 2. Wrocław 1878.

M. Czermińska: Czas w powieściach Parnickiego. Wrocław 1972.

I. Fik: Czas artystyczny. Wybór pism krytycznych. Warszawa 1961.

R. Ingarden: Czas przedstawiony i perspektywy czasowe. W: R. Ingarden: O dziele literackim. Warszawa 1960.

A.    Labuda: Z zagadnień struktury czasowej utworów epickich. W: Trady

cja i nowoczesność. Wrocław 1971.

B,    Lammert: Formy przebiegu narracji. „Pamiętnik Literacki** 1970 z. i. F. Stanzel: Sytuacja narracyjna i epicki czas przeszły. „Pamiętnik Literacki** 1970 z. 4; przedruk w: Studia z teorii literatury. Archłtoum przekładów „Pamiętnika Literackiego” Wrocław 1977.

K. Wyka: Czas jako element konstrukcyjny potoieści. „Myśl Współczesna** 1946.

K. Wyka: Czas powieściowy. „Inter arma”. Kraków 1946.

A. Zgorzelski: Semiotyzacja układów czasowych w prozie narracyjnej. „Teksty1* 1973 nr 4.

®®


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC04850 ratora, który jedne zjawisko potępia, a Inne pochwala. Tak np. Kmicic z Potopu traktowany j
Tak z kolei mogłaby wyglądać przykładowa ocena sytuacji przedsiębiorstwa, które w ofercie ma kilka z
242 Badania wszechświata. Tak np. ziemia nasza, rozpoznawana z księżyca lub z innej planety, okazywa
384 Rozwój stosunków komunikacyjnych. znać przywilejów, nadanych tej rodzinie, tak np. poczty tego
skanuj0044 (55) Dlatego w praktyce jest tak, że mężczyźni i kobiety są przedstawiaj! w mass mediach
skanuj0152 (11) Zakończenie 300 i świetny stylista. Wszystko to — wolno mieć nadzieję — doprowadzi z
IMG82 Co to jest TREŚĆ? „Ktoś przedstawia sobie jakiś przedmiot, np. konia. Czyniąc to. przedstawia
62 WSZECHŚWIAT I tak np. paryska wystawa światowa w r. 1889 miała swoją specjalnie na tę okazję zbud
Re exposure of DSC03198 len niewolników, znajdowane w sanktuariach. I tak np. mur podtrzymujący płau
P1190006 (2) Biejszych, nic spotyka się wyraźnych odpowiedników nazwy „religia” — i tak np. Grecy uż
PICT5875 O tym. że tak jest przekonano się w wyniku całego szeregu badań. Tak np. stwierdzono, że to
page0070 60 złudzenia choćby tylko samego smaku, tak wielką ilość moglibyśmy przytoczyć. I tak np. u
page0178 174 lodowce, dostarczają resztki skamieniałe flory i fauny z owej epoki. Tak np. Oswald Hee
page0307 NAZEWNICTWO MIEJSKIE społecznej i w świadomości grupowej. I tak np. wyższą rangę przypisuje
page0332 suSerce zwierząt, serce u nich jest coraz mniej rozwinięte i tak np. u owadów miejsce jego
page0333 325Serce — Sereje nia tego przedmiotu w różnych czasach i u różnych ludów był rozmaity, tak
page0894 386Spinoza padkami istoty nieskończonej, jej nieskończonych nttrybutów. I tak np. ruch i sp

więcej podobnych podstron