130 IMb*
utworu w jednej tylko, realistycznej konwencji. Wynikała unu z naczelnej <Ila antyki, kategorii estetycznej, jakę była mimem (odzwierciedlanie, czyli obrazowanie rzeczy, wistośei przez dzieło sztuki - utwór literacki, rzeźby hędź malowidło). Konsekwencję pjnMi się w tragnliach Szekspira różnych zjaw i czarownic joul inna od trądy, cyjnrj ip»Ychologicinej lub społecznej) motywacja postępowania bohaterów. W przy* padku Maklirta możemy mówić » lak zwanej motywacji metafizycznej, bowiem pic-—Pluwane losy tego bohatera maję także pozarozilinowc, fantastyczne uzasadnienie (przepowiednie Czarownic. widmo noża. duch Hanka albo zjawy niemowląt i pochód królów - potomków Banka). 0 ile w ięc w tragedii antycznej o lottach bohaterów decy-Hflgyj bogowie i przeznaczenie, skazujęcc ich na zgubę, nam zaś bohater wybierał tylko sposób i formę zagłady (int salachetniejsaę, tym godniejszy podziwu i bardziej budzęcę litość i trwogę), o tyle u Szekspira kara za zbrodnie jest wynikiem świado-mych, choć RHOMicie uzasadniam ch, wyborów bohaterów. Nie ulega wątpliwości, że wiialim i przywidzenia Makbeta czynię z krwawej historii rzędów tego MfcMfNMldOTCMcydzieło literackie oraz doskonale umotywowane psychologicznie ridiun zbrodni.
7. high-1 omie p«y ekologicznych wizerunków bohaterów. Bohaterowie tra-B8 antycznych byli silnie stypizowani, jeżeli w ich działaniu następował jakiś prze-PgyÓMtd on idole następstwo reguły kompozycyjnej. Tymczasem u Szekspira
ludne wewnętrznie skomplikowani, motywowani różnymi czynnikami, Anglii tę wyaiykajęcy się jednoznacznej ocenie. Tak włuśnie dzieje się w przypadku bohatera tytułowego. Maklieta. który znajduje się w stanie wewnętrznego rozdarciu aokowami wynikajęcymi ze świadomości, iż jedynę drogę zdo-byeio korony Hb popełnienie zbrodni. Podobnie Lady Makbet, która popycha męża AMhtwhti,H się być osobę siłnę psychicznie, aJe w pewnym momencie nie wylrzy-inuje napięcia, załamuje się i popada w obłęd.
8. Budowa. Akcja w dramacie antycznym skonstruowana była według jasno określonego schematu:
—prolog,
I zawięzanir akcji.
| - punkt kulminacyjny i rozwięzanie - zakończenie utworu.
I Analiza Makbeta wskazuje na bardziej skomplikowanę budowę, którę charaktery* żuje przede wszystkim wielość węików oraz wielość konfliktów w obrębie utworu, aaahalmjęce zwroty I akcji, kilka punktów kulminacyjnych, po których nasię* puje tpadak napięcia i jego ponowny wzrost, wreszcie sceny wstrzymujęc.e bieg zda* rżeń Itak zwana rrtardaeja, esyli opóśnianie).
MOTYW KRWI 1 KORONY W MAKBECIE
Już w pisanych przed rokiem I606 kronikach historycznych oraz tragediach (mię* dzy innymi Ryszard III, Henryk IV i Hamlet) Szekspir dawai wyraz swym przekona* niom nu temat historii. Dzieje były według autora Króla Leara przesuwaniem się po scenie światu kolejnych postaci władców oraz podwładnych. Symbolem władzy jest korona i właściwie nie ma innego sposobu na jej zdobycie, jak przelanie czyjejś krwi. Stęd w dramatach Szekspira tak wielu bohaterów posuwa się do zbrodni. Istotę tak rozumianej historii nie jest linearny bieg czasu, lecz cykliczny - historia toczy się tu kołem i wcięź wraca do tego samego punktu: zabicie władcy jest sposo* bom zdobycia tronu, wkracza się w ten sposób na drogę znaczonę zdradę, okrucieństwem, skrytobójstwem. W końcu kat sam staje się ofiarę, zostaje zabity i kolejny władca wstępuje na tę sarnę drogę. Wynikiem takiej historiozofii (filozofii dziejów) jest uczynienie przez Szekspira naczelnymi motywami kolejnych utworów, w tym także Makbeta, krwi (symbolu zbrodni, królobójstwa) oraz korony (symbolu władzy).
Zbrodnia jest gwałtem uczynionym naturze i jej prawom, z czego zdaje sobie sprawę Makbet, mówięc: „Na całym terazpólobszarze Iwiatal Natura staje się martwa i straszne/ Marzenia szarpię snu cichę zasłonę” (sir. 30). W święcie istnieje jednak równowaga - każdy krwawy czyn obróci się w końcu przeciw grzesznikowi. Pozostaje tylko kwestia ceny, kosztów, jakie zapłacę wszyscy wplętani w machinę śmierci ludzie.
Gdy po wielu wewnętrznych rozterkach Makbet decyduje się na zabicie króla, jest jednocześnie przekonany, że na jednym morderstwie uda mu się poprzestać. Nie bierze jednak pod uwagę, że zabijajęc Dunkana uruchomił o wiele potężniejszę od siebie samego machinę śmierci. Królobójstwo wplętuje go w niekończęcy się łańcuch kolejnych morderstw, jakie musi teraz popełniać, aby prawda o pierwszej zbrodni nie ujrzała światła dziennego. Najpierw zginęć muszę strażnicy Dunkana, którzy mogliby zuczęć tłumaczyć się z zaniedbania swych obowięzków pilnowania króla Szkocji i tym samym skierować podejrzenia na prawdziwego zabójcę. Po nich przychodzi kolej na Banka, przyjaciela Makbeta, który miał to nieszczęście, że był świadkiem przepowiedni Czarownic. Banko zaczyna podejrzewać, że za koronę Makbeta kryję się jakieś nieczyste sztuczki i tym samym podpisuje na siebie wyrok. Jego los jest przesędzony, tym bardziej, że zgodnie ze słowami wiedźm ma w dziejach wyznaczonę rolę tego, który zapoczętkuje dynastię następców na tronie Szkocji. Znowu ludzka krew zostaje przelana.
Rzędy Makbeta to czasy straszliwego terroru. Władca-tyran otacza się szpiegami i konfidentami, żaden z obywateli nie może być pewny swoich dni. Wśród wielu nie wymienionych z imieniu ofiar Makbeta sę te najbardziej bezbronne - kobiety i dzieci. Jest wśród nich l^idy Makduf, żona szkockiego dostojnika, który zbiegł do Anglii, by tum szukać pomocy w pozbyciu się tyrana. Razem z Lady Mukduf ginie jej synek, u właściwie dzieci (w utworze opisana jest scena śmierci jednego dziecka, ale prze-bywajęcemu w Anglii Makdufowi donoszę o śmierci jego dzieci).