*CVI KSIĘGA CHŁOPÓW POLSKICH
Głównym elementem tworzywa, z którego Reymont ukształtował świat Chłopów, była jego wiedza o życiu społecznym wsi polskiej z przełomu XLX/XX w. Przyznać trzeba, iż była to wiedza imponująca. Dotyczyła zarówno zasad współżycia wiejskiej gromady, jak i charakteru istniejących w niej konfliktów, różnic interesów. Pamiętał on dobrze o wciąż istniejących na wsi polskiej sporach między władzą administracyjną a tradycyjnymi autorytetami świata chłopskiego, o uwikłaniu tej wsi w spory z dziedzicami i innymi sąsiadami. Dlatego uwikłał mieszkańców Lipiec w spór z władzami rosyjskimi o szkołę, ale także w konflikt z dworem o las i z kolonistami niemieckimi o ziemię. Dzięki temu powieść nabrała znamion wielkiego studium społecznego, swoistego dokumentu socjologicznego z życia polskiego chłopstwa.
Będąc powieścią społeczną, są Chłopi zarazem wielką powieścią narodową. Wprowadzone w tkankę utworu motywy z dziejów narodowych polskich, przede wszystkim z czasów powstania styczniowego, sprawiły, że można czytać ten utwór jako studium o przemianach w myśleniu polityczno-narodowym polskich chłopów. Zdając sobie sprawę z wagi przemian zachodzących w strukturze społecznej narodu, które prowadziły do włączenia w życie narodowe warstwy chłopskiej, Reymont starał się przekonać czytelnika, że odtąd odpowiedzialność za przyszłe losy narodu w równej mierze spada na warstwy historyczne, jak i na chłopów. Wprawdzie istnieją jeszcze w lipeckiej społeczności chłopi, którzy z nienawiścią spoglądają na sprawy narodowe (chodzi tu głównie o pokolenie pańszczyźniaków), przyszłość należy jednak do młodych: do Antka, Mateusza czy Grzeli. To im przekazuje Rocho swe narodowe przesłanie, ich przekonuje, że
przyjdzie pora. że zjawi się, ich [takich jak on: emisariuszy sprawy narodowej — F. Z.J tysiące, przyjdą z miast, przyjdą z chałup, przyjdą ze dworów i tym ciągiem nieprzerwanym położą głowy swoje, dadzą krew swoją i padną jeden na drugim, stożąc się jak te kamienie, aż póki się z nich me wyniesie ów święty, utęskniony Kościół... A mówię wam. że stanie i trwał będzie po wiek wieków. (71, s. 620)
Dalszy tok tej wypowiedzi, jak i cały jej kontekst, nie pozostawiają żadnych wątpliwości: chodzi tu o przyszłe zmartwychwstanie Polski, które będzie dziełem kolejnych pokoleń jej „brońców”.
Jest powieść Reymonta niewątpliwie interesującym studium psychologicznym. Wysunięcie na plan pierwszy czwóiki bohaterów: Macieja i Antka Borynów oraz Jagny i Hanki, uwikłanie ich w skomplikowany układ, w którym siłą napędową wydarzeń stała się walka o kobietę między ojcem i synem, ale także walka o miłość męża i ojca swoich dzieci (Hanka), czy wreszcie nieujarzmione pragnienie przeżycia prawdziwej miłości (Jagna), wszystko to stało się znakomitą okazją do śledzenia rozwoju wielkich namiętności ludzkich. Prowadzą one niektórych bohaterów na skraj przepaści: Antka i Jagnę spychają w kazirodztwo, Maciejowi podsuwają myśl dokonania zabójstwa syna i żony, Antkowi — plan ojcobójstwa, innych, jak np. Hankę, wewnętrznie przeobrażają, dowartościowują. Pisarz nie ogranicza się jednak tylko do przywołania przed nasze oczy życia wewnętrznego tej czwórki bohaterów. Raz po raz docieramy z nim do bohaterów, których życie wewnętrzne mogłoby stać się przedmiotem odrębnego studium. Jednych, jak na przykład Szymka Pacze-sia, wielka miłość uszlachetnia, czyni po prostu człowiekiem. Innych, jak choćby Jasia kleryka, prowadzi do konfliktu z powołaniem. Reymont pisze także o miłości macierzyńskiej. Hance uczucie to pozwoliło przetrwać najgorsze, zmienić los swój i całej rodziny, organiścinie natomiast podsunęło myśl zemsty na Jagusi. Odrzucenie macierzyńskiej miłości prowadzić może na złe drogi nie tylko dzieci, ale i matkę. Wszak Jagustynka na pewno nie jest złą kobietą. Stała się taką tylko dlatego, że spotkało ją nieszczęście: wyrzekły się jej własne dzieci, te same, które ona wydała na świat i które wprowadziła w życie. Doprawdy, obszerny jest krąg obserwacji życia wewnętrznego lipeckich wieśniaków w powieści Reymonta, interesująca analiza rządzących ich losami uczuć.