XVIII POETYKA DYGRESYJNEGO POEMATt
i czytelnika. Słowacki przeciąga tego drugiego „na swoją stronę”, zanim w dalszych wersach przejdzie do ostrego ataku na krytyków.
i Zanim jednak do niego dojdzie, zanim Słowacki powie, że ..Krytykom jak psom rzucam kilka kości, Gryzą, lecz przyjdzie czas. że te Herody [...] Będę gdzieś w piekle gryzł jak UgoUno" PQ 53—54. 56) — wplata jeszcze dywagacje o życiu poezji w wyobraźni i w umyśle słuchacza.^
Najpierw wydaje się. że to tylko spojrzenie z chłodnego dystansu, jaki daje wiek dojrzały, na młodzieńczą skłonność do zachwytów i uniesień, przenoszących proste wiersze w poetycką sferę tajemnych mgieł i blasków. „Dopókiś młody, bawią cię ballady ” — (III 9). I zaraz następuje odarcie poety z aureoli maga („I myślisz, że to sam poeta roi. Skrzy się i błyska i leci?... On stoi". III 15—16); to oto także czytelnik, „ty sam”, niesie wiersze „w kraj marzenia", wypełnia je „myśli tęczą” i uczuciem.
Konstatacja zadziwiająca zarówno na tle romantycznej koncepcji poezji, jak tak częstych w Beniowskim uwag o wirtuozer-stwie artysty. Lecz dzięki temu jakże podnosi się ranga owego „ty”, tu także zbliża się do poety jako współkreator. A zarazem
— zostaje po jego stronie ustawiony w sporze ze światem.
Adwersarz. W tym konterfekcie nie ma już oczywiście takich
sobcdności. jakie pozwalały swobodnie wzmagać łub skracać dystans między poetą a anonimowym czytelnikiem. Kształtuje go ironiczna ostrość polemiczna, jak u By rona; drwina, szyderstwo, czasem ustęp kilkuwersowy. czasem wtrącona tylko drobna wzmianka zwracąja uwagę na głupotę i złośliwość wszelkich krytyków dzieła i osoby poety; pismaków, religiantów, okropnych „bab”. Nazwiska adwersarzy Słowacki wymieniał wprost łub skrywał pod przejrzystymi aluzjami. Polemiczne chwyty, jakie by nie były, kształtują w Beniowskim przeświadczenie, że tępota przeciwnika jest wyrazem i skutkiem anachroniczności myślenia
— czy to nie pasujących do czasów Słowackiego przesądów
obyczajowych .czy uprzedzeń osobistych, czy wspartych na przestarzałej poetyce Deliłle'a koncepcji literackich.
Postać adwersarza w polemicznym konterfekcie z reguły ulega uproszczeniu, sehematyzacji. Ale współtworzy on — podobnie jak przyjaźnie traktowany słuchacz — tak bardzo istotne w poemacie dygresyjnym historycznoliterackie tło polemik. Michał Głowiński zwracał uwagę, że
Istotę poematu dygresyjnego wyznaczało więc swoiste powiązanie z tłem, na którym powstał. Można by powiedzieć, że tło historycznoliterackie było tu nie tylko wyznacznikiem genezy gatunku, ale jego struktury — w stopniu wyższym niż w jakimkolwiek innym przypadku 14
Polemiczne dygresje zawsze odnoszą się do konkretnej rzeczywistości, czasu, osób. To też sprawia, że gatunek ten wyjątkowo źle się nadaje jako materia dla kontynuatorów: by podjąć formę gatunkową Beniowskiego, trzeba by najpierw w równie gorące jak Słowacki TóhfGkty wejść z własną epoką, we własnym czasie osadzone polemiki musiałyby stać się inspiracją dla dzieła, dla dygresji właśnie. Dlatego między innymi wszelkie utwory, których autorzy nawiązywali do Beniowskiego jako wzorca, były' z góry skazane na artystyczne niepowodzenie (zob. na ten temat s. LXIV—LXVII).
Styl ironiczny. Ironiczny styl Beniowskiego wyrasta z tradycji sokratycznej. Kpina, parodia, szyderstwo, óemaskacja. paradoksy . Ustawiczna gra z czytelnikiem, w efekcie której zacierają się granice między tym. co serio, a co nie serio. Dyskurs, w którym racje praca wnika okazują się banalne i anacBrTńlkJZiie. -a-faeje- własne są wciąż, w kolejnych zdaniach podważane, podawane w wątpliwość. Obnażanie fałszu, konwencjo fiaTtloścT językń i postaw. Negacja, rozbijanie nawyków myślenia w celu dotarcia do prawdy 17.
14 Michał Głowiński. Poetyka Tuwima a polska tradycja literacka, Warszawa 1962, s. 206.
11 Gizela Reicher Thonowa (Ironia Juliusza Słowackiego w świetle badan estetyczno-porównawczych, Kraków 1933, s. 105) zwróciła uwagę na dwojaką funkcję ironii w Beniowskim: „Zwykłe ma ona być