XXIJ POETYKA DYGRESYJNEGO POEMATU
..Nie poemat pisząc tylko gadkę’’ (I 295). W- Beniowskim przejawia się znakomicie zarówno „etos ironisty”, jak wirtuozers-I two operowania właściwymi dla stylu ironicznego technikami artystycznymi. Igraszki świadomością gatunkową i przyjętymi w poezji konwencjami gatunkowymi. Pod pozorem literackiej zabawy Słowacki kształtował nowy język poezji — rozbijając zarówno maniery gómolotności i patetyczne draperie, jak podległość wobec chwilowych gustów czytelników. Parodiując, ośmieszał wszelką sztuczność. Ośmieszał język, który wkładał w usta " bohaterów; parodystyczny styl wykorzystywał dla opisu konwencjonalnie kształtowanych sytuacji fabularnych. Choćby w scenie pożegnania Beniowskiego z Anielą, w której świetnie został oddany dysonans między szczerą żałością a pustką górnolotnej, stylizacji.
jLatwo wynaleźć w Beniowskim dziesiątki przykładów parodii-(a l pul i|il i ii i mu i il i | i im a między serio
g|g nie-seno, między jpjp&j. łpzykową a liryzmem często^Bywa wcale'-'
— ma on zmierzać do autentyzmu': abv język -giętki Powiedział wszystko^ _ co" [pomyśli głowa” (V 133—134). Jakim sposobem? — odpowiedzi rnie maTTyć nie może, nie da jej romantyk-ironista. Toteż ■ w Beniowskim w miejsce konwencji rozbitej nie proponuje się nowego kanonu, lecz ironiczną migotliwość, zaskakujące przerzucanie się od kpiny do patosu i liryzmu, nagłe kontry, rozbijające osiągnięty ton emocji i języka.
Postulowana potrzeba przezwyciężenia konwencji nie oznacza jednak wćalp postulatu odrzucenia zastanych formr. j&rzeciwnl&r powinny istnieć jeszcze wspanialej, podl_reEa:=::lrteU^.-Jdriry swobodnie i wirtijnzersko nimi sie posłuży.
Oktawa, forma.' którą Słowacki wybrał dla Beniowskiego, to >śimSwf^jowa strofa o układzie rymów abababcc. Znana była i Polsce dzięki przekładom z Tassa (piszę „wierszem Tassa^-
III 128; niezwykle wysoko Słowacki cenił tłumaczenie Piotra Kochanowskiego) — i z Ariosta. Dla romantyków był to oczywiście także-wzór Don Juana. Potem wysuwano wobec tej niezwykle rygorystycznej formy zarzuty, że wymogi stroficzne nadmiernie rzutują na układ treści.
Przypomnijmy, że poprzedni poemat dygresyjny — Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu, z którego Słowacki opublikował tylko Grób Agamemnona, a wiele wątków zostało wprowadzonych do Beniowskiego — był pisany sestyną; ten kształt odpowiadał czasem lakonicznemu, czasem bardziej rozbudowanemu tokowi relacji podróżnej. Teraz inaczej:
[...] z prozą aliansów
Nie chcę — do wiersza mam, jak sądzę, prawo. ■. .
Sam się rym do mnie miłośnie nagina,
Oktawa pieści, kocha mię sestyna.
(II 93—96)
Teraz wybrał więc oktawę. Ryła dogodniejsza dla utworu _
treściłatł^j hy^-n^łTwywodu zawrzeć
Oktawa jest formą wielce wymagającą i zdradliwą, szczególnie łatwo obnaża niedostatki talentu autora; tym świetniej nadaje się * do zademonstrowania poetyckiego kunsztu. Zdzisława Kopczyńska ukazała, jakimi sposobami demonstrował go Słowacki, jakie odstępstwa wprowadził do formy oktawowej23. Na przykład odmienne kształtowanie jedenastozgłoskowca przez zmianę miejs-• ca klauzul, wprowadzenie klauzul przerzutniowych. Najbardziej spektakularne są częste przerzutaie między strofami, sprawiające, że pierwsze słowa lub nawet cały pierwszy dystych staje się treściowym dopełnieniem oktawy poprzedniej. Nie respektował też Słowacki typowego w.obrębie oktawy podziału wersów na
23 Zob. Zdzisława Kopczyńska, Strofa ośmiowersowa (w.j Strofi-^^red.~Marra~Renata Mayenowa7-Wrocławr*t964ł s. 290—341.