XVI POETYKA DYGRESYJNEOO POEMATU
czym miejscu wieszcza zostało najmocniej zaakcentowane w cre- I •Jth r^OD^ącym^Icsp^^^g^^zy^w dumnym stwierdzeniu, że J (V 624).
Tymbardziej interesujący jest sposób włączenia w Beniowskim \ \^nhręhj^ryki dygges^jnegó pomiahniklaH^^
iSheig- 'eEsponouamp mnMtwffj--wlf7i "^ucłiOwej-^ffiifday- nar«J ratorem a słuchaczem^ Obwołajmy sięznów do Treugutta: to kontakTine z jakims^C2ytejn»KSTTr^Kótl^cvinvm^
tocz z kimś, kio, tkwi w ty fitmym kręgu kio -zrozumiei-aloizje H rw^ażanriignicia^ 7 kim się możaa poromrnieć, kogermężna u£zynić_
Siała obecność sfochacza-
pftjMiL Wfspółnr.uj?j|j widowni y Beniowskim ’
-swą samotność, właśnie
oto podstawa-narrąe-yjnsgo porządku
TźŁ istotne dla posmain dyginsyjnsgp wpisywanie adresata Yuma^AlAg narratryf^ | gazwycząj zaznaczane zwracamemsię do ^BI>to^TOro§Ł4)opr2ez fo^ę^ułlu^iowarkiego^obrasta dodat-kowymi sensami.
Odwołajmy się na przykład do początkowych strof pieśni III. Rzecz 0 aspektach samotności pana Kazimierza, ukazuje jednak hipotetyczną wspólnotę młodzieńczych doświadczeń emocjonalnych bohatera, autora, czytelnika. Uogólniona refleksją Jakże smutno [...] Być” już w trzecim wersie ^ostaje skierowana do_ wyraźiiie okolonego- wskazanego przez tormę „ty”:
jlswiat przed tobą”, i dalej toku niemu kieruje obfity ciąg form. czasownikowych: „się imiesz”, ..żyjesz”, ..drzymiesz . ..zaczynasz [-TTj dojmować”, „bawią cię”, gubisz”, „znajdujesz”, ,^myślisz!!i..
Jaki hipotetyczny adresat kryje się pod owym rty”7 Można tę formę- odczytać jako^dialogiczność własnych myśli, jako znak udramatyzowanią,wypowiedzrir^nbicrbo-^fzcci^zlTiowi się tu o dojrzewaniu narratora. JTv” byłby niegdysiejszym „ja”. Ale
| S. TreugutL op. cit., s. 143.
Bgj?ęję-^^--aagafma przecież także czytelnika, sugeruie. że‘^ przebywał-podobną drogę- t ez&tiama^zhidzeń. Co więcej, ów zbiorowy „ty” staje się nie tylko adresatem, lecz także przedmiotem wypowiedzi: mówi się do niego i o nim. IjDiyezy-oaa jakbycałego świata, ogółu — ale poeta pisze4akJakbv oritwareał N
""^Wizerunek owego „ty”, dla którego punktem wyjścia jest refleksja nad* losem przywoływanego tutaj z imienia „pana Kazimierza”, zarysowuje się między wersami 3 a 23 pieśni III. To.
0 czym mówi się dalej, zagarnia zatem i bohatera, i narratora,
1 słuchaczy; kreowany obraz naiwnej, uczuciowej młodości zarówno ich obejmuje.
_Duch-sentymentalizmu zdaje sie te pieśń otwierać: .T01 jakże smutno”. §łowa o smutku i samotności zostały wfpp^n* jasnej wiosny^życtarTIiBkończonvcL\yteczowvc^” młodości. Smutek to dziwnie promienny jakby dlatego tyiVn zrodzi^ że nie ma z kim podzielić "oczarowania „jasna życia wiosna”, nieskończonością świata, w którym „wszystko tęczą”.
Tak oto powstaie__wspólny konterfekt -śnujaGe^ÓJ
dygresje poety i jego czytelników. Razem bujali w marzeniach, widząc świat przez perspektywę sentymentalnej poetycznośći, jazem-tracą -młodzień cze złudzenia:' brutaMe^l^lMne'pii^Jj rozum i prozę życia..
Nie- jednak tvlko-podjecie sentymentaMj|^^^^^^M
..słodkiego smutku”, zaiaz następują gry przedwicdctw. sów, nieoczekiwanych gwałtownych zderzeń. Ironicznie i brutal-TiTe^skontrowane są już w pierwszej strofie zwroty o pięknej młodości: wszystko tęcza: lecz czegrt g^jmifnr, Potem
seria paradoksów: póki_ serce_wre. — to-drzymio; <j& zgaśnie — zaczyna pojmować, czyli żyć pełniej. Wszystko to mówi o młodości, o Beniowskim, o poecie i o czytelniku -^najjozór yj luźnaTeflekśra stanowi zarazem wstep~^^^|^^Biakomity chwyt! Oto, dzięki przemyślnemu utożsamieniu~postaw narratora |
2 - BN 1 13/14 (J. Słowacki: Beniowski)