XII POETYKA DYGRESYJNEGO POEMATU
w tym gatunku swobodny, pełen dygresji tok wypowiedzi narratora, kształtowany na pozór bez dbałości o rygory kompozycyjna. Odbiega się wielekroć od toku opowieści, znajdując w niej coraz to nowe preteksty dla wtrącania osobistych wyznań, polemik, dla snucia rozmaitych refleksji, autotematycznych de-kiaracji. A wszystko to w nieustającym dialogu z czytelnikiem, do Mppawnć i sądów autor stale się odwołuje, jakby do partnera i świadka swoich utarczek ze światem.
ł > JMMMwna oryginalność w Beniowskim nawiązuje do stroficznęj Mowy Am Juana, do sposobu „nieporządnego” celowo wiązania 4/mmm z fabułą, nawiązuje do typu prowadzenia akcji, do sposobu MMWBOWWBa, do wszystkiego, co charakteryzuje gatunkowo i indywidualnie powieść Byrona. {...] Premedytacja w nawiązaniu do wzoru duce w oczy
— pisał Stefan Treugutt w książce „Beniowski'. Kryzys indywidualizmu romantycznego **.
Przypomnijmy, że Słowacki od pierwszych publikowanych otworów akcentował ich .Jiterackość", zamiar swobodnego czer-paa m świetnych wzorców, traktując sztukę jako osobliwą jedność, wspólny dorobek poprzedników, podejmowany i kształtowany dalej przez następców. Rozwijanie dalej, wyżej, przemie-
9 Stefan T reugutt, ..Beniowski". Kryzys indywidualizmu romantycznego. Warszawa 1964, s. 12. Treugutt zwrócił też uwagę na sposoby waftejonowama innych przywoływanych przez poetę tradycji w obrębie kodu gatunkowego. „Przeciwny opńowości, stający dęba Pegaz, mało ma wspólneg> z Homerem, toteż nie Tasao ani Ariosto, lecz — jeżeli już szukać etykiety klasyfikującej — ariostyzm, taki, jak go poeta romantyczny mógł rozumieć. A więc, jeżeli przykładem i wzorem dla romantycznego mieszania gatunków był przede wszystkim Szekspir, to Ariosto stał się patronem tego, co można by nazwać romantyczną syntezą gatunków, syntezą stylów Łączył tradycję antycznego klasycyzmu z romantycznym — dla romantyków — żywiołem legend średniowiecza, klarowną prostotę łączył z całkowitą swobodą twórczą, z wolną grą fantastyki” (op. cit., u Wty.
nianie cudzych i własnych wcześniejszych koncepcji, jakby tchnienie nowego ducha w dawniejsze kształty — to był także sposób pisania, tak między innymi rozumiał postęp poezji. Już w pogłowiu do Mindowego, uprzedzając zarzut o naśladowaniu Grażyny Mickiewicza, Słowacki wyznawał: „bez upokorzenia dług myśli względem największego z naszych poetów zaciągam”. Nie słabość skłania zatem do zapożyczeń, lecz są one znakiem świetności, artyzmu kontynuacji.
W tym duchu postępując, Słowacki nie tylko już „bez upokorzenia” lecz demonstracyjnie w Beniowskim wielekroć sygnalizował jego związek z Don Juanem, z góry podkreślając tym samym zarówno miarę własnego artyzmu, jak eksponowaną tendencję dzieła: polemika ze współczesnością, zwycięskie starcie z krytykami.
Powoływał się w Beniowskim na kilka wzorów; obok Byrona — pojawiają się w tej roli Jerozolima wyzwolona Tassa, Orland szalony Ariosta, Szekspir, Dante. Ale, podobnie jak jeden jest tylko w poemacie wielki przeciwny wieszcz, Mickiewicz, podobnie polemicznym tłem dla utworu jest oczywiście Pan Tadeusz. Przypomnienie Mickiewiczowskiego arcydzieła wciąż narzuca się pamięci czytelnika, śledzącego początek fabularnych perypetii Kazimierza Zbigniewa; w konkurencyjnej opozycji Słowacki pisał Beniowskiego.
Sposób prowadzenia wątku fabularnego, sposób prowadzenia dygresji w Beniowskim sprawia, że jedno i drugie zdaje się kunsztowną zabawą autora, odbijającą jego zmienne nastroje — od niefrasobliwego igrania losami bohatera po patos subiektywnych deklaracji.
Rozdział na część fabularną i dygresje, a i wynikający stąd fragmentaryzm, są istotą konstrukcji romantycznego poematu dygresyjnego. Toteż w rozważaniach historyków literatury o Beniowskim długo te właśnie kwestie stanowiły punkt szczególnie ważny. Zgodnie z demonstrowanymi sugestiami narratora, który wielekroć podkreśla swobodę, z jaką odchodzi od fabuły na rzecz