174 Rozdział III Wzlot i upadek Bohatera Polafcaw
Ten niebiański pokój ma jeszcze jeden wyjątkowo ważny i bardzo przej-mujący aspekt. Święta wiedza nie jest na szczęście wyłączną własnością uczonych rozumów. Poeci bywają czasami znakomitymi teologami. Proszę m więc nie dziwić, że tym razem, szukając pomocy w rozwikływaniu tajemnic Bohatera Polaków, uciekłem się do autora, którego na ogół nie podejrzewa się o tego typu umiejętności. W swym niezwykłym dialogu II Rangom o m de k pace Torquato Tasso, mając pokój za odpowiednik Bożej sprawiedliwo®, który - jak ta sprawiedliwość - opiera się nie tyle na ujednoliceniu: rozdźwięków, ile na jedności istniejącej jeszcze przed różnorodnością, nazwał ów Boży pokój — milczeniem-. Ponieważ o Bożym pokoju nie da się rozmyślać, właściwie będzie nazwać go milczeniem. Jest to wzniosłe (alto), głębokie i słodkie milczenie, w którym wszystkie niesprawiedliwości zmilkną i zostaną zapomniane. To cudowne milczenie jest o tyle wyższe od każdej harmonii, od każdego koncertu, urządzanego przez aniołów wychwalających Stwórcę, o ile Boża Ciemność (caligine) jest bardziej świetlista niż słońce, niż gwiazdy, niż jakiekolwiek światło na niebie.”11
Obdarzony przez Księdza Piotra pokojem Chrystusa, Konrad zaczyna więc zapadać w milczenie, w którym zbrudzone przez grzech pychy słowa przejdę przez światło oczyszczenia i powrócą do swej pierwotnej chwały.
ROZDZIAŁ IV
Ghhm losy ze „świata niewidzialnego, niematerialnego” słyszeliśmy dotych-I czas kilkakrotnie, ale zawsze zajmowały się one tylko Konradem. Przez | usta Księdza Piotra Opatrzność zdążyła już nas powiadomić, że | nałożyła na niego jakieś tajemnicze zadanie. Wojsko anielskie dorzuciło kilka szczegółów i potwierdziło wszystko to, co objawił niesamowity zakonnik. Nie pało wszak ani jedno słowo, ani jeden znak, który pozwoliłby wyrobić sobie zdame o roli narodu polskiego w Boskich pianach zbawienia ludzkości. Zamknięta w więzieniu młodzież wileńska mówiła, co prawda, o inferoalnym charakterze caratu, ale przecież sąd ten powstał w „sferze ludzkich myśli i działań”.
jjik wvg|ą4ja układ sił historycznych w świetle kosmicznej walki zła z dobrem, opowiadają trzy następne sceny./ Każda z nich jest widzeniem. Wizje Ewy i Seaatota pojawiają się we śnie i łączy je pewna szczególna cecha. Widzący - nie należy go w tym wypadku utożsamiać ani z prorokiem, ani z mistykiem - (^'ftećzywistość, która jest jego transcendencją^Nie lubię nadużywać tegoiwMe tym razem doprawdy nie da się go uniknąć. Ponieważ różnie się je rozumie, podam, w jakim znaczeniu będę go tutaj używał. Przede wszystkim oznacza ono jakąś rzeczywistość, a nie czynność. Nie jest to transcendowanie, przekraczanie samego siebie, skierowane ku przedmiotowi zewnętrznemu, lecz sam przedmiot, ku któremu zdąża tego typu działanie. Może to być Bóg, który według teologii, jako Byt absolutny, nadrzędny w stosunku do bytów przygód-H jest właściwie jedyną prawdziwą Transcendencją. Ale może to być iśwtó, itak jest w przypadku Widzących z Ul części Dziadów, rzeczywistość dla człowieka wartość nadrzędną, miarę i normę jego działania.1 Dla WfcKji ludzBq stanowi ona wyższy punkt odniesienia.