gjl Rozdział IV. Nadprzyrodzony sens poczynań aarodóa
Natomiast widzenie Księdza Piotra przebiega na jawie i słusznie kojanę się 2 pRaryymaty^nym darem iasnowid7enia T~%feia~ .al do zachwyceni^ a nawet I mistycznym wzlotem. W tym wypadku, w obrazach rówijje tajemniczych, co symbolicznych, Widzący ogląda przyszłą rzeczywistość bf. toryczną. Widzi więc wypadki zachodzące w czasie historycznym, które nastąpią z wob Boga. Nie jest jednak w stanie zobaczyć swojej transcendencji. E*j i Senamr i|gyskują we śnie wiedzę o głębi swego serca. Ksiądz Piotr zostanie ^obdarzony idamlripm wifdyy Rnpa o przyszłości.
~ Taka łaska dana była ^prorokom w określonym celu. „Prorok wida i bynajmniej nie przepowiada tego, co rzeczywiście ma stać się w przyszłości,' Przyszłość - pisze Martin Buber — o tyle tylko go obchodzi, o ite nie może jefjeszcze ogarnąć jako rzeczywistości i «zobaczyó>. Zajmuje go mianowicie
0 tyle, o ile zależy jeszcze od woli Boga i od swobodnego ustosunkowania aę do niej człowieka, czyli od jego wewnętrznej decyzji.”2 Dlatego widzenie proroka musi się stać Iwtfmym oręd^jem. albowiem Opatrzność obdarzają prefetę w celach nadprzyrodzonej pedagogii. Proszę o tym pamiętać, kiedy przystąpię do analizy widzenia Księdza Piotra.
Liczba widzeń wskazuje również na ich niezwykły charakter. Jak witą wielu romantyków wierzyło, że układy trójkowe w „sferze ludzkich myśl
1 działań” są odbiciem troistej natury Bóstwa. Skoro Pan Wielkiej Całości jot jedynym Bogiem w Trzech Osobach, samo pojawienie się troistych struktur, ich występowanie w materialnym kosmosie, jest oczywiście sakralnym znakm I Znak taki należy traktować jako zjawisko wyjątkowe, którego związek z Prawdj I nie podlega ziemskiemu wątpieniu. Trzy widzenia są więc całością, której* I wolno rozrywać. Jej naruszenie mogfcT>y uniemóżliwić zrozumienie wyższego! znaczenia poszczególnych części. Ponieważ przed tego rodzaju znakami od-1 czuwam trwogę, nie odważyłem się rozburzyć tej kompozycji, zwłaszcza * I znajduje sę ona w środku trzeciej części Dziadów, złożonej z trzech scenicagd triad, poprzedzonych prologiem.
I Transcendencja ofiar
Pewnego wieczoru, kiedy w wileńskim więzieniu młodzież zaczynała myii o śnie, w innej części Polaki, zagarniętej przez innego zaborcę, w szlacłwefcit dworku potj Lwowem zahwrała się do pacierza „młoda panienka''. Jak prtt* wszystkie dziewczęce bohaterki utworów Mickiewicza, Ewa zjawia się p||
i J100ŚB& pSjj___177
jjjjj w rucha Zanim zastygnie w modlitwie, wpada do pokoju, niby wietrzyk. 1111 kwiaty przed obrazem Najświętszej Marii Panny Ożywia sobą wnętrze, panika całą dookołną przestrzeń. Dziewczyna w ruchu uprawia bowiem metafizyczny balet.
Bohaterka sceny IV z panny ma wszakże tylko ten promienny ruch, który ;gk zniewala wyobraźnię mężczyzn. Nie jest to bowiem ani Panna Anielska iiuwerów, owa donna mgelicata a somigiianza dangelo for mata, jak pisał Chiaro Davanzati\ ani tym bardziej Nasza Pani z różanych ogrodów zamkniętych H Pani Samotna z raju ziemskiego w Boskiej Komedii. To nie jest roztropna panna, lecz fliewmnr mądre dziecko ? Nawet potworności świata odczuwa jeszcze jak dziecko, o czym świadczy chociażby sposób jej wyrażania się, zanim spadnie ńa nią widzenie.
Mamy więc przed sobą romantyęzne dziecię anielskie. W tej dziwnej epoce, w której egzaltacja często przesłaniała konkretne obsesje, wierzono, iż te eteryczne byty są nie tylko piękne i czyste jak anioły, lecz również pełnią podobną do nich funkcję.3 Są po prostu posłańcami ze „świata niewidzialnego”
1 pośredniczą między nim a „sferą ludzkich myśli i działań”. Zgodnie z romantyczną teorią poznania, dziecko-anioł zachowało nadal naturalny kontakt
2 krainą nadprzyrodzoną, ponieważ nadal ma wgląd w to, co dzieje się za grzbietem nieba. U dorosłych wgląd taki jest niemożliwy, oczywiście poza łaskawą chwilą widzenia mistycznego. W epoce romantyzmu niebo leżało koło nas' w naszym dzieciństwie.
Heaven lies about us m our infańcy —
pisał William Wordsworth w Intimations of Immortałity.*
Dziecię anielskie byk> więc ulubionym tematem europejskiego romantyzmu. Wszelako wśród tych bytów Mickiewiczowska Ewa wyróżnia aę szczególnym rodzajem pośrednictwa. Jest upiąłana nie tylko w kosmiczną psychomachię rozdzierającą świat, tocz również w wyjątkowa konfliktową współczesną sytuagęlustoryczną.
~ Jq cichą modlitwę przerywa Marcelina i dzięki temu dowiadujemy się, jaka H treść jej próśb zanoszonych do Boga. Nie bez pewnego zdumienia afltrywny, że podobne są one do wzorów modlitewnych hhtgoń w Starym Testamencie. Modlitwy starożythych Żydów były i reguły mocno osadzone * feerii. Dotyczyły wydarzeń, które miały ścisły związek z Bożym planem