184
Rozdział IV. Nadprzyrodzony sens poczynań narodów wybranego tworzyły odtąd swój tos historyczny opierając się na hermeneutyce orędzia Bożego. Zresztą, scenę powołania na służbę prorok musiał również zapisać, albowiem w przyszłych czasach uwierzytelniała ona jego słowa. Tał czy inaczej, dopiero dzięki zapisowi rzucał prorok słowa Jahwe - w historię Pamięć jest bowiem zawodna. Cudy mnemotechniczne nie rozwiązują tego zagadnienia.
’, . Ani jedna postać zaludniająca świat III części Dziadów nie hyła widzenia Księdza Piotra* Wydarzenie zbawcze, które powinno być zapowiedziane narodowi, zna tylko jasnowidzący. Podobnie jak Wielka Improwizacja -Konrada, wizja bernardyna nie ma słuchaczy. To, o czym on mówi, jest 'najwyraźniej inspirowane przez niebo, alg śuriede. tego dramatu informacja ta pozostanie na zawsze tylko jego tajenicą^naki, które są twórczą prefiguracją tego, coTna~nade]ść znaneląlylko Widzącemu. Piotr zobaczył przyszłość, ale to wcale nie znaczy, że jest prorokiem. Nie przeksżtałH^yfj nadprzyrodzaii^ wiedzy w orędzie.3
Wielkie uniesienia Konrada czy Księdza Piotra rzucają bardzo ciekawe światło na wizję historii w III części Dziadów. Płynie z nich bowiem wniosek, że Bóg dba nie tyle o naród* ilejoJzjł męża opatrznościowego Słowo Róże nie^ogeraldfrhidu Bożego, lecz do jasnowidza, który będzie odtąd kierował losami mesjasza Polski KsipZ' Pif rt r j^fSećzywiście pośrednikiem, ale pomiędzy Opatrznością a wielkim mężem. Żlecono mu czuwanie nad ścieżkami wybranego. Historia w Dziadach wygląda więc na grę między Opatrznością I a mesjaszem narodowym, prowadzoną ponad wspólnotą, która ma najwyraź-l mej charakter przedmiotu. Konrad pojmował dzieje w bardzo podobny sposób. I musiał jednak ponieść klęsEę, ponieważ Ziernigriie ma prawa narzucać swojej historiozofii niebu. Natomiast objawfony w widzeniu Księdza Piotra, pogląd! ten ma wszeflćieceehy prawdy absolutnej. Co wolno górze, nie wolno dołowi! Na górze siedzi Bóg. W dole pełza jego stworzenie.
Swoje widzemąKsiądz Piotr przedstawia jako rozmowę z Bogiem. To wielka przesada. Podobnie jak w całych Dziadach, tak i w tej scenie Bóg nadal milczy. Słowo „rozmowa” jest tu tylko uwierzytelnieniem — jak zobaczymy, nu iedvnvm ^^dpmrodfeonego chacaktęrą wi^i Warunkiem takiej „rozmowy* jest świadomość i wyznanie pokory.
Furie? czymże ja jestem przed Twoim obliczem? —
Prochem i tuczem;
Ale gdym Tobie móję nicość wyspowiadał, ^Ja, proch, będę z Panem gadał._
(HI, 189)
Wypowiedź ta iestfrowiem parafraza słów Abrahama: „Pozwól, o Panie, że jeszcze ośmielę się mówić “do Ciebie, choć jestem pyłem i prochem” (Rdz 28,27).4 Patriarcha wykosił je podczas rzeczywistej rozmowy. Zadawał wówczas pytania i otrzymywał odpowiedzi. Jego wyznanie stało się wszak formułą stwierdzającą, iż jakąkolwiek „wiedzę świętą”, czy to w formie rozmowy z Bogiem, czy w formie mistycznego widzenia, człowiek może otrzymać tylko dzięki pokorze, która umożliwia mu właściwe poznanie i człowieka, i Boga. W taki sposób „rozmawiał” z Panem również autor dzida 0 naśladowaniu Chrystusa.5 Powtarzając na swój sposób formułę Abrahama, Ksiądz Piotr ma więc na myśli nie tyle konkretną rozmowę, frSfiflyłrihfeflte styęgo widzenia. Wszystko,.co. widzi, nie jest g^ą wyobraźni, lecz przekazem z nieba.
Zajmijmy się najpierw obrazem męża poyejyypiela^Aezrozumnei narodo-wśd polskiej”, którego Opatrzność obarczyła szczególną misją historyczną.
i V gronie młodzieży wleczonęjna zesłanie
iin Rosji. Systemat carski” spełnia tu rotę Heroda, młodzież zaś - mordowa-oych przez niego niewiniątek. Bernardyn widzi więc to wydarznie na sposób tóęcia anielskiego, Ewy. Kibitki zdążają na północ. W Biblii północ jest aaalognemł^Sny zajady. „Od północy rozszaleje zagada na wszystkich mieszkańców ziemi”, powiedział Jahwe Jeremiaszowi (1, 14). Podchwycili to Ojcowie Kościoła. Laktancjusz w Dinnae Institutiones (2, 10) interpretował południe i północ jako figttrae vitae et martis, figury życia i śmierci.6 Z widzenia tieje więc taka zgroza, że charyzmatyk, którego świadomość nie rozpływa się »wizji, uczepił się wiary, iżldeporfacja zgodnie ze Starym Testamentom, jest Draba mającą na celu duchowe przeistoczenie narodu. Abv stać sie godnym misji, ma musi przejść przez doświadczenie wygnania. Wizjoner odczuwa za cały naród, dlatego ten tłum skazańców nazywa „naszymi dziećmi”. Wskrzesiciel narodu jest właśnie „dzieckiem”, które ocaleje z pogromu.
W jego żyłach płynie krew „dawnych bohaterów”.Tego oczywiście Ksiądz fair me widzi, lecz - jak w przypadku większości objawień — o tym wie. Albowiem widzieć znaczy tu często wiedzieć. J4a zapewne na myśli herosów 'awtowydt, którzy swą krwią ożywiają teraz wskrzestctelaTMąż ma również