DSCN8543

DSCN8543



2M Rozdział V. Godzina Polski

naszej „bezrozumnej narodowości", wysłany przez Boga właśnie na godzinę Polski, jego wymiary były rzeczywiście większe. Mickiewicz nie mógł tego nie zauważyć.

Z wołHcdyitesa.naród polski, sprawiedliwy Sługa Jahwe, został wydany Mikokuowi Nowąsilcijwowi Nic nam nie wiadomo, żeby w tej sprawie odbyła się jakaś rozmowa, ale Bóg dopuścił, aby w swoją godzinę Polska znalazła się w mocy potwora. Fakt, iż ten wybitny dyplomata cesarstwa rosyjskiego jest diabłem, został odsłonięty już w sęęniejzóstej, przed i po Wld2enni "Senatora. Podkomendni Belzebuba, jak pamiętamy, mieli go wówczas za swego braciszka i synaczka. Zaciągnęli nawet jego psią duszę nad brzeg czeluści. Oczywiście, że przebieg tych wydarzeń kontrolowała Opatrzność, mająca w tym swój cel. Ponad wszelką wątpliwość chodziło Jej po prostu o doświadczenie Polski.

Nottostkow /jest więc „substancjalnym żłgnffi mającym swoje miejsce w Bożym planie dziejowym, działającym z ukrycia, jak „niewidzialny nieprzyjaciel”, lecz wrdomie jako siła historyczna. Nowosilcow jest tedydiahłem salonowym w tym jedynie znaczeniu, że o historii decydowała wówczas polityka uprawiana na dworach wielkich mocarstw.

Z natury był wręcz potworny i nie dziwnego, skoro, jak wiemy z widzenia Senatora, ukształtował go systemat obracający się wokół swego centrum: cara-szatana’ Jeszcze dziś skora cierpnie na myśl, że taka kreatura robiła karierę właśnie w Polsce. Nie sposób wyliczyć tutaj wszystkich jego złych cech. Spróbujmy więc poprzestać na tych, którymi się zaleca tylko w scenie ósmej. Pjjjak- .rozpustnik łapówkarz i złodziej Wcielenie wulgarności i arywizmu. -Cynik. Przyjaciel Moskal powiedziałby o nim: biezj^ćlpnaj^sbboJ^l^tik^ głęboką rację, ponieważ „świat niewidzialny” przedstawił go w scenie szóstej jako psia dusze w „psiej formie”. Kreatura bez żadnych zasad, nawet wobec wspólników w swym rzemiośle. To wiedzieli wszyscy. Mickiewicz nie musiał czerpać wiadomości z broszury Joachima Lelewela Nowosilcow w Wilnie w roku szkolnym 1823-1824, gdzie zresztą jego charakterystyka jest skąpa.4 O jego osobie krążyły niezliczone opowieści i anegdoty.5

„Systemat carski” w osobie samego cara-szatana, już gdzieś od roku 1813, po przywróceniu go do łask, miał Nowosikowa za specjalistę od spraw polskich i odkomenderował go do pracy dyplomatycznej i policyjnej.6 „Przepatrywał” więc Polskę na zlecerue Aleksandra lijioDOsił.0jego stosunku dó naszego narodu świadczy pewien tajny memoriał, przedłożony cesarzowi w roku 1820. Nowosilcow - pisze Szymon Askenazy - „stwierdzał tu nasampierw. iż

<dCrólwtwo_Polskl£- hęd/io zawsze krzermenieai, skąd priy najmniejsTym ^ąś«ętm--^sŁrzdi iskra*; po czym zaczął formalny Projekt ukazu, orzekającego w kilku zwięzłych artykułach ani mniej, ani więcej, tylko zupełną kasatę Królestwa i całej jego odrębności konstytucyjnej i prawnopaństwowej i to właśnie pod pretekstem ogólnej konstytucji rosyjskiej. [.„] Ukaz ów miał stanowić krótko i węzłowato, «Rrółestwo Polskie, uważane jako namiestnictwo zjednoczone z Naszym cesarstwem (ukaz był pisany w imieniu Aleksandra - R.P.], będzie w przyszłości organizowane, urządzone, rządzone i administrowane stosownie do przepisów karty konstytucyjnej Cesarstwa*, iż zarazem armia polska tworzyć będzie «armię zachodnią* tegoż Cesarstwa, iż słowem, i konstytucja polska, i Królestwo Polskie jako takie przestaną istnieć.”

Toteż w raporcie dla Wielkiego Księcia w sprawie filaretów ze zdumiewającą jasnością określił istotę polityki caratu w stosunku do Polski: Jeżeli w dobrze urządzonym państwie zdrowa polityka nie pozwala rozwijać się status in statu [państwu w państwie], to o ileż więcej nie może być cierpiana patria in patria [ojczyzna w ojczyźnie ].8 Współcześni nie mieli złudzeń, że celon Nowosilcowa jest zniszczenie „bezrozumnej narodowości polskiej"-

W scenie ósmej widzimy go właśnie przy realizacji tych zamierzeń. Patrząc na niego, nie zapominajmy, że diabeł cierpiącego Sługi Jahwe, senator wielkiego imperium, nadzorca spraw polskich, był przede wszystkim wielkim _

jyilicmajstręm

Pierwsza Rzęrapnspolita nie znała policji tajnej. Nie wiem. czy słusznie, ale stara szłaCfita polska była dumna nawet z tego, że nie było u nas żadnej państwowej policji. Wystarczy posłuchać Wojskiego z Pana Tadeusza, aby wpaść w bardzo dwuznaczną zadumę.9 „Początki właściwej policji tajnej w Polsce - pisał Szymon Askenazy —odpowiadają ściśle początkom wpływów i rządów rosyjskich.”10 Oczywiście, wiele zawdzięczaliśmy oświeconemu Za-chodowi, ale prawdą jest, że w miarę utrwalania się u nas wpływów caratu, „rozwijała się równoległe i doskonaliła się tamta towarzysząca im instytucja”. W roku 1805, kiedy Nowosilcow był jeszcze tylko „amatorem policyjnym”, przyczynił się do odnowienia działalności Tajnej Ekspedycji, zawieszonej w roku 1801. Kiedy stał się specjalistą od spraw polskich, już w roku 1813 „opracował zasady wytyczne nowego odrębnego urządzenia tajnej policji rosyjskiej w Księstwie jako «kohtrpolkji» przeciw istniejącej jawme połicji polskiej' Miał to być sekretny system nadzoru nad Polską. Plan ten został zrealizowany. Nowosilcow ™e zapomniał też o nauce szpiegostwa i prowokacji u znanej z tej sztuki


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN8549 228, Rozdział V. Godzina Polski W tej sprawie carski sołdat jest tylko wykonawcą Transcende
DSCN8550 2» Rozdział V. Godzina Polski Z reki przelewa do ręki, Jak gdyby z sita do sita, Wrząc
DSCN8551 232 Rozdział V. Godzina Polski poprzednio duszę, tak teraz osobę mogą poznać jedynie poprze
DSCN8538 Rozdział V. Godzina Polski: że wielu 11 dowolnych okolicznościach szermuje tą kategorią jak
DSCN8539 (2) Rozdział V. Godzina Polski 281 Januszkiewicz, znany nam już ze sceny więziennej student
DSCN8541 W
DSCN8542 )ś
DSCN8545 Rozdział V. Godzina Polski 220 aę jej pozbyć i zrobić miejsce dla duszy, którą toleruje i k
DSCN8546 (2) Rozdział V. Godzina Polski Pierwszą przepowiednię wygłasza ksiądz do Doktora, który, ch
DSCN8548 Rozdział V. Godzina Polski na metafizyczne problemy, wywołane przez „edukacyjne więzienie”
DSCN8552 Rozdział V. Godzina Polski 234 mówił bardzo dużo, ale była to pożegnalna mowa jego młodzień
DSCN8525 (2) IW Rozdział IV. Nadprzyrodzony sens poczynań narodów wstępuje już do wieczności. Ogląda
DSCN8527 (2) 184 Rozdział IV. Nadprzyrodzony sens poczynań narodów wybranego tworzyły odtąd swój tos
DSCN8530 190    Rozdział IV. Nadprzyrodzony sens poczynań narodó^^j męcie długotrwałe
DSCN8534 (2) HI    Rozdział IV. Nadprzyrodzony tent poczynań narodów Mickiewicz. „W R
DSCN8540 (2) 2tt Rozdział V. Godzina Bobki - pisał Tadeusz Bieczyński, sekretarz prezydialny Sądu Se

więcej podobnych podstron