2M Rozdział V. Godzina Polski
naszej „bezrozumnej narodowości", wysłany przez Boga właśnie na godzinę Polski, jego wymiary były rzeczywiście większe. Mickiewicz nie mógł tego nie zauważyć.
Z wołHcdyitesa.naród polski, sprawiedliwy Sługa Jahwe, został wydany Mikokuowi Nowąsilcijwowi Nic nam nie wiadomo, żeby w tej sprawie odbyła się jakaś rozmowa, ale Bóg dopuścił, aby w swoją godzinę Polska znalazła się w mocy potwora. Fakt, iż ten wybitny dyplomata cesarstwa rosyjskiego jest diabłem, został odsłonięty już w sęęniejzóstej, przed i po Wld2enni "Senatora. Podkomendni Belzebuba, jak pamiętamy, mieli go wówczas za swego braciszka i synaczka. Zaciągnęli nawet jego psią duszę nad brzeg czeluści. Oczywiście, że przebieg tych wydarzeń kontrolowała Opatrzność, mająca w tym swój cel. Ponad wszelką wątpliwość chodziło Jej po prostu o doświadczenie Polski.
Nottostkow /jest więc „substancjalnym żłgnffi mającym swoje miejsce w Bożym planie dziejowym, działającym z ukrycia, jak „niewidzialny nieprzyjaciel”, lecz wrdomie jako siła historyczna. Nowosilcow jest tedydiahłem salonowym w tym jedynie znaczeniu, że o historii decydowała wówczas polityka uprawiana na dworach wielkich mocarstw.
Z natury był wręcz potworny i nie dziwnego, skoro, jak wiemy z widzenia Senatora, ukształtował go systemat obracający się wokół swego centrum: cara-szatana’ Jeszcze dziś skora cierpnie na myśl, że taka kreatura robiła karierę właśnie w Polsce. Nie sposób wyliczyć tutaj wszystkich jego złych cech. Spróbujmy więc poprzestać na tych, którymi się zaleca tylko w scenie ósmej. Pjjjak- .rozpustnik łapówkarz i złodziej Wcielenie wulgarności i arywizmu. -Cynik. Przyjaciel Moskal powiedziałby o nim: biezj^ćlpnaj^sbboJ^l^tik^ głęboką rację, ponieważ „świat niewidzialny” przedstawił go w scenie szóstej jako psia dusze w „psiej formie”. Kreatura bez żadnych zasad, nawet wobec wspólników w swym rzemiośle. To wiedzieli wszyscy. Mickiewicz nie musiał czerpać wiadomości z broszury Joachima Lelewela Nowosilcow w Wilnie w roku szkolnym 1823-1824, gdzie zresztą jego charakterystyka jest skąpa.4 O jego osobie krążyły niezliczone opowieści i anegdoty.5
„Systemat carski” w osobie samego cara-szatana, już gdzieś od roku 1813, po przywróceniu go do łask, miał Nowosikowa za specjalistę od spraw polskich i odkomenderował go do pracy dyplomatycznej i policyjnej.6 „Przepatrywał” więc Polskę na zlecerue Aleksandra lijioDOsił.0jego stosunku dó naszego narodu świadczy pewien tajny memoriał, przedłożony cesarzowi w roku 1820. Nowosilcow - pisze Szymon Askenazy - „stwierdzał tu nasampierw. iż
<dCrólwtwo_Polskl£- hęd/io zawsze krzermenieai, skąd priy najmniejsTym ^ąś«ętm--^sŁrzdi iskra*; po czym zaczął formalny Projekt ukazu, orzekającego w kilku zwięzłych artykułach ani mniej, ani więcej, tylko zupełną kasatę Królestwa i całej jego odrębności konstytucyjnej i prawnopaństwowej i to właśnie pod pretekstem ogólnej konstytucji rosyjskiej. [.„] Ukaz ów miał stanowić krótko i węzłowato, iż «Rrółestwo Polskie, uważane jako namiestnictwo zjednoczone z Naszym cesarstwem (ukaz był pisany w imieniu Aleksandra - R.P.], będzie w przyszłości organizowane, urządzone, rządzone i administrowane stosownie do przepisów karty konstytucyjnej Cesarstwa*, iż zarazem armia polska tworzyć będzie «armię zachodnią* tegoż Cesarstwa, iż słowem, i konstytucja polska, i Królestwo Polskie jako takie przestaną istnieć.”
Toteż w raporcie dla Wielkiego Księcia w sprawie filaretów ze zdumiewającą jasnością określił istotę polityki caratu w stosunku do Polski: Jeżeli w dobrze urządzonym państwie zdrowa polityka nie pozwala rozwijać się status in statu [państwu w państwie], to o ileż więcej nie może być cierpiana patria in patria [ojczyzna w ojczyźnie ].”8 Współcześni nie mieli złudzeń, że celon Nowosilcowa jest zniszczenie „bezrozumnej narodowości polskiej"-
W scenie ósmej widzimy go właśnie przy realizacji tych zamierzeń. Patrząc na niego, nie zapominajmy, że diabeł cierpiącego Sługi Jahwe, senator wielkiego imperium, nadzorca spraw polskich, był przede wszystkim wielkim _
jyilicmajstręm
Pierwsza Rzęrapnspolita nie znała policji tajnej. Nie wiem. czy słusznie, ale stara szłaCfita polska była dumna nawet z tego, że nie było u nas żadnej państwowej policji. Wystarczy posłuchać Wojskiego z Pana Tadeusza, aby wpaść w bardzo dwuznaczną zadumę.9 „Początki właściwej policji tajnej w Polsce - pisał Szymon Askenazy —odpowiadają ściśle początkom wpływów i rządów rosyjskich.”10 Oczywiście, wiele zawdzięczaliśmy oświeconemu Za-chodowi, ale prawdą jest, że w miarę utrwalania się u nas wpływów caratu, „rozwijała się równoległe i doskonaliła się tamta towarzysząca im instytucja”. W roku 1805, kiedy Nowosilcow był jeszcze tylko „amatorem policyjnym”, przyczynił się do odnowienia działalności Tajnej Ekspedycji, zawieszonej w roku 1801. Kiedy stał się specjalistą od spraw polskich, już w roku 1813 „opracował zasady wytyczne nowego odrębnego urządzenia tajnej policji rosyjskiej w Księstwie jako «kohtrpolkji» przeciw istniejącej jawme połicji polskiej' Miał to być sekretny system nadzoru nad Polską. Plan ten został zrealizowany. Nowosilcow ™e zapomniał też o nauce szpiegostwa i prowokacji u znanej z tej sztuki