248
Dramat renesansowy: Anglia
ziemi, lecz ludzi nie poddano torturom; wieże zburzone, lecz zwłok nie rozrzucono w bezładzie, podbój bez sporu i okrutna wojna pośród łagodnego pokoju.
Być może, brzmi to napuszenie, a wyważone antytezy zdań nużą, lecz nie ma tu przynajmniej głupstw i nonsensu. Autor Clyomona i Clamydeta cwałuje przez świat słów nieświadom swego celu; Lyly kroczy pewnie i, wiedząc doskonale, do czego dąży, posuwa się naprzód wytwornie.
Styl odpowiada treści. Elementy tragiczne są złagodzone, sceny komiczne mniej błazeńskie; nad wszystkim rozpościera się niezwykła poświata, w której elementy wzniosłe i przyziemne tracą swą ostrość, wobec czego napięcie sprowadza się do zaciekawienia, a śmiech do zabawy. Posłuchajcie, jak rozmawiają trzej służący; Manes pełniący swe obowiązki przy zrzędnym Diogenesie, Granichus przy Platonie i Psyllus przy malarzu Apellesie:
Manes
Miast u pana, służę u myszy, która mieszka w beczce, żywi się skórkami od Chleba i śpi na desce.
Psyllus
Żyjesz zatem tak, jak radzą filozofowie; czerstwy chleb na wieczerzę, dłoń zamiast kubka i własne szaty zamiast pościeli, bowiem natura paucis contenta.
Granichus
Jakaż to szkoda, Manesie, że tak porządny człowiek jak ty musi się marnować u filozofa. Toż to przeciwne naturze, by temu psu Diogenesowi przypadł wła-
śnie pieski Manes. Dla pierwszego pana byłeś zbyt wybujały — cieleśnie, dla
drugiego jesteś zbyt skromny, zbyt prosty — umysłowo.
A gdy Apelles stojąc przy sztalugach maluje portret pozującej mu Campaspe, rozmowa będzie wykwintniejsza, ale utrzymana w tym samym tonie;
Apelles
Nigdy nie będę umiał dobrze namalować twych oczu, tak bardzo mnie oślepiają.
Campaspe
Namaluj mnie więc bez oc1u, przecież i tak jestem ślepa.
Apelles
Czy ktoś już kiedyś skrył cię w swoim cieniu?
Campaspe
Nie, obyś ty teraz tak mnie mógł zacienić, żeby mnie nikt nie ujrzał. §
Wprawdzie nie mamy powodu nazywać Lyly'ego geniuszem, lecz musimy przyznać, że wprowadzając formę i styl do ludowej tragikomedii położył podwaliny pod późniejszą komedię romantyczną. Dowiódł, że tego rodzaju tragikomedia jedynie wtedy nabiera życia, gdy potrafi wywołać
Nieprzetłumaczalna gra słów (to shadow — zacieniać, szkicować). Przekład Włodzimierza Lewika