134 Zwyczajna gmina, zwyczajny biskup w III wieku
zawsze źródłem siły Kościoła, dowodem jego umiejętności otwierania różnych dróg do nieba, nie tylko tych dla rygorystów i mistyków. Z bliska takie kompromisy bywają irytujące, z historycznej perspektywy — budzą życzliwe zrozumienie i podziw.
Po czwarte wreszcie uświadamiamy sobie, że w III w. Kościół był przede wszystkim zbiorowością porządnych rodzin, uprawiających wszelkie cnoty dla nich właściwe. Nie widać w nim miejsca dla osób rozegzaltowanych, odrzucających społeczne konwencje, przeciwstawiających się całemu światu, narzucających innym swą chrześcijańską gorliwość. Króluje umiar, wchłonięty z innymi stoickimi inspiracjami, i szacunek dla ustalonego porządku, który należy uświęcić, a nie burzyć. Chrześcijanie byli szczerze dumni z obecności w ich szeregach ludzi należących do elity, którzy przyczyniali respektu Kościołowi.
Oczywiście nie wszyscy chrześcijanie mogli się zmieścić w tej „federacji porządnych rodzin”, świat bynajmniej nie był aż tak dobrze ułożony, pragnienia ludzkie sięgały wyżej. Napięcia rozmaitej natury rozsadzały ową domową pobożność. Pozostało jednak marzenie o gminach złożonych z dobrych ojców, dobrych matek, dobrych dzieci, ludzi zachowujących w kościołach pełną respektu ciszę, ustępujących miejsca starszym, czytającym to, co trzeba, i ubierającym się tak, jak ubierają się osoby godne szacunku.
Skąd się bierz< władzy cesarsl -Konstantyn dzykatolikam stantyna w po Biskupia natui to- Konstancji §0: można juj k'” po raz w