V//. KONCEPCJA SZTUKI I RETORYKI
1. Sztuka jako odejście od bytu i prawdy
Platońskie podejście do problematyki sztuki trzeba rozważy w ścisłym powiązaniu z tematyką metafizyczną i dialektyczną, jako że tylko w takim kontekście staje się ono w pełni zrozumiałe. Okrc-ślając bowiem istotę, funkcję, rolę i wartość sztuki, Platon troszczy się tylko o to, by ustalić, jaką wartość ma sztuka z punktu widzenia prawdy, to znaczy 1) czy i w jakim stopniu sztuka przybliża do prawdy; 2) czy czyni człowieka lepszym; 3) czy ma znaczenie wychowawcze dla społeczeństwa, czy też nie.
Wiadomo, że jego odpowiedzi na te pytania są całkowicie negatywne: l) sztuka nie odkrywa prawdy, ale ją zakrywa, ponieważ nk j poznaje; 2) nie czyni człowieka lepszym, ale go psuje, ponieważ jat I kłamliwa; 3) nie wychowuje, lecz psuje efekty wychowania,poniewat ! zwraca się do nierozumnych władz duszy, które są niższymi częścią-[ mi człowieka.
Spróbujmy zrozumieć nieco głębiej racje tego potępienia, które I we wszystkich dialogach jest niemal kategoryczne. Już we wczesnych pismach Platon przyjmuje postawę negatywną wobec poezji, uważając ją za zdecydowanie niższą od filozofii. Poeta nie jest nigdy poetą ze względu na wiedzę i poznanie, ale z racji irracjonalnej intuicji. Kiedy poeta tworzy, jest natchniony, jest «poza sobą», jest «opętany»,a więc nieświadomy: nie potrafi podać racji tego, co robi, ani tego, co robi, nie potrafi nauczyć innych. Poeta jest poetą dzięki 8ei$ poięę, to znaczy z przeznaczenia boskiego, a nie na mocy poznania*. Oto tekst z Fajdrosa, który w tym względzie jest najbardziej znamienny:
Por. łon, passim; Menon, 99 d rui.; Fajdros 244 a nn., a zwłaszcza 245 a nn.
„Trzecim rodzajem jest nawiedzanie przez Muzy i szal ogarniający F duszę wrażliwą i czystą, podniecający i porywający w natchnienie hachicz-: nc, które wyraża się w pieśniach i innych rodzajach twórczości, wysławia
[ jących niezliczone czyny starodawnych ku nauce potomnych. Ten zaś, kto b>' bez natchnienia bogiń dobijał się do bram pieśniarstwa w przekonaniu L mianowicie, że do tego, aby być pieśniarzem, wystarcza rzemiosło, przekona się, że sam on jest pozbawiony iskry bożej i że pieśniarstwo człowieka trzeźwego nie dorównuje pieśniarstwu człowieka natchnionego"2.
Bardziej precyzyjna i lepiej określona jest koncepcja sztuki, którą Platon wyraża w dziesiątej księdze Państwa. Sztuka we wszystkich swoich formach ekspresji (to znaczy zarówno poezja, jak i malarstwo oraz rzeźbiarstwo) z ontologicznego punktu widzenia jest mimesis, i 10 znaczy -naśladownictwem* rzeczy i zdarzeń zmysłowych. Zarówno poezja, jak i sztuki plastyczne w ogóle przedstawiają ludzi, rzeczy, fakty i różnego rodzaju zdarzenia, usiłując odtworzyć je w słowach, barwach, ukształtowanych bryłach. Wiemy tymczasem, że z ontoło-gicznego punktu widzenia rzeczy zmysłowe nie są bytem prawdziwym, lecz tylko naśladownictwem prawdziwego bytu: są -obrazem* wiecznego «modelu», jakim jest idea, i dlatego różnią się od prawdy,
[ jak kopia różni się od oryginału. Otóż jeżeli sztuka z kolei jest [ naśladownictwem rzeczy zmysłowych, to wynika z tego, że jest ona naśladownictwem naśladownictwa, kopią, która odtwarza kopię, a więc jest jeszcze bardziej odległa od prawdy aniżeli rzeczy zmysło-[ we: sztuka -trzy stopnie odbiega od prawdy*. Oto surowe słowa | Platona na ten temat:
.,[...] Do czego zmierza malarstwo w każdym przypadku? Czy do rzeczywistości, żeby naśladować ją samą, jaka ona jest, czy też do wyglądu - jak ona się przedstawia? Malarstwo jest naśladowaniem widoku czy I. naśladowaniem prawdy?
- Widoku - powiedział.
- Więc sztuka naśladująca jest daleka od prawdy i zdaje się dlatego I odrabia wszystko, że w każdym wypadku mało prawdy dotyka, a jeżeli już I - to widziadła tylko”3.
’ Fajdros, 245 a; L. Regner.
0 Kul- Tum II_U.