HPIM4440

HPIM4440



144

Robert Bogi*

cja" w badanych pracz nas szkołach. To. jak postrzegane ^ dzieci, a także to. czy myśli się o nich jak o upośledzonych i jak się je w związku z tym traktuje, różni się w zależności od okręgu szkolnego, od szkoły i nawet od miejsca w obrębie danej szkoły. Co więcej, również to. który uczeń jest uzna. wnny za upośledzonego i jaki konkretny rodzaj upośledzenia mu się przypisuje, podlega zmianom w czasie, jak wskazywał przykład chłopca z centrum miasta, uczniowie, którzy dawniej nie kończyli szkoły, obecnie byli rejestrowani jako upośledzeni. Studiując akta uczniów obserwowanych pracz nas klas, zauważyliśmy olbrzymie zmiany w oficjalnych diagnozach. Jedno z dzieci było najpierw zapisane jako mające zaburzenia emocjonalne, następnie jako opóźnione w rozwoju umysłowym, n wreszcie, gdy program, którym było ono objęte rozszerzył się i na dzieci mające zaburzenia neurologiczne. zostało w ten sposób zakwalifikowane.

Wszystkie te przykłady wskazują na to. że aby zrozumieć co ludzie myślą o pojęciach upośledzenia i integracji w szkołach i jak je stosują, trzeba przypatrywać się konkretnej sytuacji i okresowi historycznemu, w którym dane upośledzenie zostało zdefiniowane. W trakcie badań przekonaliśmy się. że warto patrzeć na różne etykiety upośledzeń i na samą integrację jako na pojęcia uznaniowe, jednak chodzi tu raczej o narzucanie ram „na rozum” (imposing fratnei oj mind) niż o dyskretne warunki i praktyki, w które ludzie się angażują. To dzięki owym ramom system radzenia sobie z różnicami nabiera sensu i porządkuje szkolny świat. Terminy takie jak „niepełnosprawny (impaired) intelektualnie", jeżeli są ujmowane z tego punktu widzenia, nie opisują już stanów patologicznych, stają się raczej zdroworozsądkowymi pojęciami wyłaniającymi się w interakcjach i zakorzeniającymi się w głowach ludzi odpowiedzialnych za kształcenie i ład w naszych szkołach.

Akceptacja i odrzucenie nie są związane jedynie z upołledzeniem

We wszystkich obserwowanych pracz nas szkołach ich kierownictwo stało w obliczu cięć budżetowych i tym samym zmniejszającej się liczby nowych uczniów. Te czynniki wyłaniały się w walkach przeciwko zamykaniu szkół i redukcjom programowym, o równowagę rasową, w negocjacjach ze związkami nauczycielskimi i wystąpieniach rodziców, działających na rzecz reform. Nauczyciele ścierali się z administracją, tradycjonaliści ze zwolennikami nowego, rodzice z pracownikami szkół. Akceptacja czy odrzucenie pracz pracowników szkół nowych uczniów zaetykietowanych jako upośledzeni musi być rozumiane (przynajmniej częściowo) jako nic związane ze szczególnym problemem dzieci upośledzonych i z pojęciem integracji. Nowe sposoby działania w zakresie integracji stały się środkiem do rozgrywania starych i prowadzenia nowych bitew, mających niewiele wspólnego z. włączeniem upośledzonych w główny nurt życia. Stopień otwartości administracji i nauczycieli na przyjmowanie dzieci określanych jako upośledzone łączy się ze stopniem ich generalnej otwartości na zmiany. Jest ściśle uzależniony od konfliktów i wzorów wzajemnych stosunków, stanowiących element aktualnej struktury szkoły.

Podczas odwiedzin w szkołach prowadziliśmy wiele rozmów z pracującymi tam ludźmi. Jedni z nich tłumaczyli nam. dlaczego integracja ma rację bytu, inni udowadniali, że nie może się powieść. Część osób w ogóle nie wiedziała, jak praktycznie powinna wyglądać integracja i jak ją realizować w ich placówkach. W obronie stanowiska segregacji słyszeliśmy: „Inne dzieci będą się z nich wyśmiewały"; „Szkoły nie są po to. by zajmować się tego rodzaju dziećmi"; „Mieć w jednej


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
HPIM4438 MO Robert Bogdan im przebywanie w towarzystwie upośledzonych rówieśników, czy jest powodem
HPIM4444 152 Robert Bogdan aby pomóc im ukończyć szkołę. Praca ca polegała między innymi na ćwiczeni
HPIM4496 256 Robert BogUn współpracowników nad dalszymi losami tych samych osób wskazują, że z czase
HPIM4498 260 Robert Edgerton podchodził do byłych pacjentów przyjmując jeszcze inne założenie. Omawi
HPIM4499 262 Robert Bogda nia. moglibyśmy powiedzieć, że ich tłumaczenia, dlaczego zostali umieszcze
CCF20090214053 nie w pełni racjonalne i je uzupełnia. W ten sposób możemy zrozumieć, dlaczego dział
DSC00831 (8) - Ulu Ili «*&.( Ulu . Ili) + fe ?jaeos&( Ulu . Iu) (56) W analizowanym pracz na
potrafilibyśmy powiedzieć, co się dzieje na powierzchni ciała, do którego należy badany przez nas mó
Badany przez nas rząd trójkąta zależy od ilości genów polimerycznych (zwanych także kumulatywnymi),
img115 (12) Państwo też i ktoś inny spośród nas — nie tylko ja jeden. Więc przeko-b naj nas, panie ś
Image631 TJg Zasada działania układu jest następująca. Jeżeli układ badany ma n wejść i m wyjść, to
Skan63 mieć postać zarówno szczątków badanych istot - wówczas jest to stanowisko paleoantropologicz
page0150 147 które słusznie kadzidłem nazwano; gdyż nas odurza tak jak zapachy mocne i dostajemy zaw
page0282 274Senat (J nas samych, to jest u senatorów, więc poddani byli coś innego, a senatorowie co
scandjvutmp10701 1 488 Abyś tet nas samych w służbie Twej świętej utwierdzić i zachować raczył, Aby
Jajko Dziecko siedzi odwrócone do nas plecami.A to co? A to co? Kroczymy palcami od dołu pleców ku g
HPIM4400 64 jalizacyjne przyswojenie zestawów akceptowalnych kulturo. wo biografii to kolejne istotn

więcej podobnych podstron