Anna Sobolewska
Maski Pana Boga
..^oinij cierpienie, choć nic nu nic do poznania; odrzuć przyczyny cierpienia, choć nic ma nic do odrzucenia: kultywuj wszystko, co przyczynia się do przerwania cierpienia, choć nie ma nic do kultywowania".
(Dalajlama)
Przeciwko teodycei
Ukazały się ostatnio dwie niezwykłe książki — dwa świadectwa rodziców dzieci nieuleczalnie chorych: Harolda S. Kushncra Kiedy złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom oraz Mary Craig Błogosławieństwa (Kraków 1992). Autorka Błogosławieństw jest matką dwojga upośledzonych dzieci; jeden z jej synów ma zespół Downa, drugi urodził się z zespołem Hóhlera. uszkodzeniem genetycznym, zwanym „gargoilizmem lub „maszkaiyzmem" (sama nazwa budzi grozę). Mary Craig zaprzyjaźniła się z kilkoma Polakami z Lv&.i Sue Ryder, Angielki, która po wojnie otaczała opieką ofiary obozów koncentracyjnych. Kontakty z nimi pomogły autorce wydobyć się z poczucia osamotnienia i niezawinionej krzywdy. Obie książki są czymś więcej niż prywatnym dokumentem walki z rozpaczą — to małe rozprawy filozoficzne na temat losu, cierpienia, wiary.
Rabin Kushner i Mary Craig poddają rewizji tradycyjną ideę Opatrzności. Zamiast teodycei — usprawiedliwienia
Boga kosztem ludzkiego cierpienia — autorzy proponuj? \ solidarność wspólcierpiących. Świat według Kuślinem nie jc» teatrem Opatrzności, siły nagradzającej lub karzącej człowieka, ale polem działania moralnie ślepej natury, która „miele’ ludzkie losy według mechanicznych praw konieczności i przy-! padku. Wszyscy jesteśmy (lub będziemy) niewinnymi ofiarami tej siły, wzorem Hioba. Hiob nie był w najmniejszej mierze odpowiedzialny za nieszczęścia, które na mego spadły. Ani I Bóg, ani Szatan również nie byli ich autorami. W imerprera-I cji Kuślinem Kufli Hiob jest obrazem świadomości nic-I zdolnej do przekroczenia magicznej wiary, że koleje losu są karą lub nagrodą Opatrzności. Nikt me ma prawa czuć się i ani jej wybrańcem, ani ofiarą.
I Rabin Kushner pisze z ironią, że w wielu językach euro-I pcjskich największe kataklizmy przyrody określane są jako I acti of Goił albo ftmt mijam („dzieło Boże' lub „siła wy-I ższa”). W tej terminologii kryje się miara naszej fałszywej I świadomości, sprowadzającej Boga do rozmiarów złośliwego demona. Ludzie „muszą zakładać towarzystwa ubezpieczeniowe,
I by chronić się przed aktami Boga"! Czyżby Bóg był ckspeiymen-I tającym reżyserem ludzkiego losu, jak ukryty demiurg w „Czeiwonym" Krzysztofa Kieślowskiego, który musiał zato-i pić cały statek, aby dwoje pasażerów mogło się ze sobą spotkać?
W opinii Kushncra koleje ludzkiego losu nie są wcale wykładnikiem moralnego, czy niemoralnego postępowania, wymykają się ludzkiej i boskiej kontroli. Równocześnie ich sens wymyka się ludzkiej świadomości. „Życie nie jest spra-I wiedliwc. Niewłaściwi ludzie chorują, niewłaściwi ludzie stają się ofiarami napadów rabunkowych i niewłaściwi ludzie giną na wojnie i w wypadkach. Niektóra)', widząc niesprawiedliwość życia, dochodzą do wniosku, że Bóg nie istnieje, a świat jest tylko chaosem* (GJj dr maj uLinają ń( Jo-