gospodyni, że Yęlsi został „wzmocniony lnem i wsparty przy pomocy cebuli44. Oto na odkrytym na początku bieżącego stulecia przedmiocie z kości, pochodzącym przypuszczalnie z IV w., określanym jako nóż do krajania mięsa, odczytany został napis runiczny Lina-LaukaRa, który przez M. Olsena został wyinterpretowany jako słowa: lin i lauk — len i cebula (czosnek)1 2. Xóż zaś przypuszczalnie służył jako amulet noszony przez kobietę. Mógł to być więc nóż, który używany był do przygotowywania Vęlsi, konserwowanego, jak mówi o tym recytowana przez gospodynię strofa, właśnie przy pomocy tej rośliny i przechowywanego w lnianym płótnie. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na jeden zwrot zawarty w kosmogenicznej części najwybitniejszego poematu Starszej Eddy, Voluspd. Poemat ten datowany jest na ostatnie dziesięciolecia X w. Wizjonerka Yęluspa (jej to imię posłużyło na tytuł poematu) opisując stan szczęśliwości, który miał w pradawnych czasach panować na ziemi, zanim jeszcze rozpoczęła się walka w świecie bogów i ludzi, czym będziemy zajmować się w rozdziale II niniejszej pracy, mówiła, iż ziemia pokryta była rosnącą, zieloną cebulą n. Szczegół ten, o ile nam wdadomo, niewykorzystany w badaniach nad Vęlsapattr, potwierdza kultową rolę wymienionej rośliny. Charakter poematu, stanowiącego najwyższe osiągnięcie Starszej Eddy wyklucza, by autor wprowadził omawiany moment przypadkowo. Cebula występuje zresztą często w poezji skaldycznej w bardzo różnym, przenośnym znaczeniu, np. na określenie miecza. Być może, że w ten sposób nazwana broń miała podkreślić jej właściwości przynoszenia szczęścia w boju.
Autentyczny, z pewnością sięgający czasów przedchrześcijańskich był przede wszystkim refren, który powtarzał się w każdej zwrotce, wypowiadanej przez domowników biorących udział w kulcie: „Niech Morna przyjmie tę ofiarę“. Potwierdzony jest on wr wierszu skalda bórmodra Kolbrunaskalda, działającego na początku XI w.3.
Wokół imienia Morna toczyła się dyskusja. Wydaje się, że była to bliżej nieznana bogini wchodząca w skład grupy bogów Yamr, opiekujących się przede wszystkim płodnością i urodzajem 4.
Omawiane wyżej strofy Yglsapattr nie wymieniają imienia bóstwa, które było czczone w obrzędzie przekazanym przez sagę. Nie jest też w pełni jasny sens wyobrażeń religijnych, przyświecających temu obrzędowi. Nie pozostawia natomiast najmniejszych wątpliwości jego cel: przekazywanie Yęlsi.z rąk do rąk przez wszystkich domowników miało zapewnić im siłę, którą on niejako reprezentował5.
Jest też prawdopodobne, że w domach norweskich jeszcze w chrześcijańskim średniowieczu znajdowało się jakieś phalliczne wyobrażenie. Jeden ze zwodów praw norweskich, Eidsifjapingslog, wprowadza przepis, na
43
M. Olsen, II Floksand-indslcriften, w artykule M. Olsen og H. Shetelig, End indslcrift med wldre runer fra Floksand i Nor dian t ^Bergens Museums Aarbog“, 1909, No. 7, Bergen 1910, s. 15 i nast.
Yęluspa, zwrotka 4: |)& var grand gróin | groenom
lauki“. Pieśni Eddy, cyt. wrg wydania Saemundar Edda mit einem Anhang, łiersg. von F. Detter und R. Heinzel, I B, Text, Leipzig 1903; zgodnie z przyjętymi zwyczajami podajemy tylko numer zwrotki.
E. A. Kock, op. cit. t. I, s. 136, pórmóctr Kolbrunaskald, Yisor, zwrotka 17: „... | Piggi męrnir | [netta bloeti! | Enn }>u, adal-Grimr | tak enn vid Vęlsa!“.
Patrz J. de Yries, Altgermanische Beligionsgęschichte, B. II, wyd. 2, Berlin 1957, s. 207.
M. Olsen, II Flolcsand-indslcriften, s. 37.