przy tym) i dlatego świat uniknął wojny jądrowej.
Myślę, że jest to jeden z bardzo znakomitych sposobów likwidowania dysonansu poznawczego w ramach naszych własnych, indywidualnych dysonansów i walczenia z nimi. Każdy, gdyby uderzył się w piersi i dobrze poszukał to także by znalazł. Przykład:
Wierzę w coś, akceptuję jakieś poglądy, np. nie należy ściągać, ale ściągnąłem. Jest to ewidentny dysonans między moim zachowaniem a moimi zasadami. Niech każdy sobie odpowie, jak taki dysonans rozwiązuje wymyślając dodatkowe przekonania, które go likwidują (np. żeby ściągać to jednak coś trzeba umieć - jest to taka podpórka). Ze ściąganiem to wiadomo jak jest, ale zjawisko to odnosi się także do poważniejszych rzeczy. Jest to taki wielki problem polegający na tym, że my jesteśmy kreatywnymi istotami i bardzo często problem robienia przez nas świństw jest tak łatwo rozwiązywany przez przyjmowanie dodatkowych założeń. Jest to bardzo interesująca sprawa łącząca ten kawałek psychologii społecznej z etyką.
• Eksperyment w terenie
Jak sama nazwa wskazuje, coś robimy, w jakiś sposób manipulujemy zmienną niezależną. Badamy jak zachowuje się zmienna zależna tyle tylko, że robimy to właśnie w terenie (nie chcę używać słowa „w warunkach naturalnych", żeby nie mieszać tego z eksperymentem naturalnym. Tam natura sama powodowała wystąpienie zmiennej niezależnej, tutaj my to robimy, ale w takich warunkach w jakich badani żyją).
Przykładem są wszelkie badania nad wpływem kierowania na coś tam, np. na efektywność działania. Robimy to w warunkach naturalnych np. cała wielka sprawa pozwalania pracownikom na współdecydowanie. Kierowanie autokratyczne - o wszystkim decyduje kierownik. Kierowanie demokratyczne - podwładni mają wpływ na podejmowanie decyzji. Coś takiego możemy robić i bardzo często robimy w warunkach naturalnych. To jest eksperyment w terenie - badacz manipuluje zmienną niezależną, a jednocześnie patrzy jak zmienia się zmienna zależna. Można sobie wyobrazić, gdyby egzaminator losowo wybrał państwa i połowę oblał, a potem patrzył jak go lubicie, to byłby to eksperyment w terenie
• Eksperyment laboratoryjny
Słowo „laboratoryjny" należy rozumieć bardzo szeroko, nie musi to być laboratorium. To jest jakieś miejsce, które jest specjalnie poświęcone na badania. To może być tylko pomieszczenie. Przyprowadzamy badanych, poddajemy manipulacjom w zakresie zmiennej niezależnej i patrzymy co się zmienia, jeżeli idzie o zmienną zależną. Tutaj badacz ma niezwykle duże możliwości żeby kontrolować badane zjawisko. Może dobierać badanych np. może badając fizjologiczne objawy lęku dobierać płeć. Od badacza zależy w którym momencie naciśnie guzik, jakimi technikami się posłuży, żeby badać to co się z człowiekiem dzieje.
To jest właśnie idea eksperymentu laboratoryjnego, że mamy dużą kontrolę nad badanym zjawiskiem.
Eksperyment laboratoryjny wcale nie musi kojarzyć się z aparaturą laboratoryjną. Przykład eksperymentu laboratoryjnego bez użycia aparatury:
Badanie grup zorganizowanych i niezorganizowanych w sytuacji zagrożenia. Do zamkniętego pomieszczenia wprowadzano raz grupę nie znających się osób, a raz grupę chłopców grających razem w koszykówkę. Badacz pozorował pożar. Zmienną zależną było jak zachowują się ludzie z grupy, w której się znają i długo współpracuj ą w takiej sytuacji, a jak ci, którzy się nie znają. Badano dużo drużyn koszykówki i bliżej nie znanych sobie ludzi . Ciekawe było to, że ci którzy grali w koszykówkę rzadziej się dali nabierać tzn. mówili, że ktoś się wygłupia. Interesujące, że ci którzy byli niezorganizowani, nie znali się, zaczynali