DZIEJE MYŚLI O SZTUCE, WYKŁAD V, 4.11.10
Estetyka Plotyna
III wiek naszej ery.
Do dyspozycji różne określenia piękna i sztuki. Istotne - jak pojmował sztukę. Z jednej strony - tradycję kultury epikurejskiej - piękne jest to, co jest przyjemne dla oczu i uszu. Tradycje sceptyczne - z tej korzystał najmniej, bo się nie zajmowała kwestiami sztuki. Twierdził, ze głównym problemem nie jest to, czy istnieje piękno i sztuka. Trzecia tradycja - stoicka, która pojmowała piękno w sensie moralnym i cielesnym. Dopiero tu doszło do głosu silne zespolenie tych dwóch aspektów. Właściwe piękno - moralne. Stoicy byli przekonani, ze najwyższą sztukę prezentuje sama natura - głównie dlatego, że panuje tam ład i harmonia. Przekonanie, że cały świat jest piękny, bo jest proporcjonalny i przesiąknięty ładem. Ostatni element tej estetyki - przekonanie, ze piękno elementów jest związane z tym, w jaki sposób są one dostosowane do całości - kategoria decorum. Z tych elementów będzie korzystał Plotyn - plus wątki niezwiązane z tradycją grecko - rzymską.
Plotyn był przedstawicielem filozofii neoplatońskiej. Wspólne z Plotynem - odwoływanie się do Platona. Ale Plotyn do Platona niekoniecznie odwołuje się bezpośrednio, ma za sobą niemal osiem wieków filozofii. W wielu miejscach nawiązuje do filozofii Platona, ale przefiltrowanej przez inne osiągnięcia.
Jedyne dzieło Plotyna - enneady - traktaty, których jest 54. Istotną rolę odgrywa piękno - Plotyn wiele uwagi poświęca sztukom wizualnych. Podstawowa kategoria jego systemu filozoficznego - światło.
Główne elementy tej filozofii:
Wzorem Platona ściśle odróżnia przyrodę zmysłową od ponadzmysłowej. To, co niecielesne Plotyn pojmuje jako kolejne hipostazy i emanacje pierwszej zasady, jądra wszechświata.
Plotyn zakłada, ze cały wszechświat miał początek w jednej zasadzie - jednia, prajednia. Ta zasada promieniuje, tak jak światło, wyemanowując z siebie kolejne sfery rzeczywistości. To, co nie pochodzi od źródła - świat materialny. Miejsce, do którego zasada nie dociera. Człowiek jest tym bytem, który stoi okrakiem pomiędzy światem duchowym, a materialnym.
P: wszystko, co istnieje, wywodzi się z pierwszej zasady. Należy sobie wyobrazić punkt świetlny. Punkt ten świeci sam z siebie, to należy do jego istoty. W skutek tego, ze świeci cały czas, nie ulega wyczerpaniu. Plotyn: jeśli mamy taki punkt świetlny, widać, że rozkłada się w okręgach, słabnie. W każdym okręgu światło pierwotne jest obecne, ale coraz słabiej. W końcu - moment, gdy światło jest tak słabe, ze niknie. Ta zasada miała charakter duchowy, był to swego rodzaju absolut, do którego powinniśmy dążyć i nie jesteśmy w stanie go rozumowo objąć. Swojego rodzaju mistyczne przeżycie, w ramach którego jednia jest nam dana. Zasada, która cały ten świat przenika. Plotyn tę zasadę nazywa jednem, a ta zasada jedności przenika rzeczywistość w różnym stopniu. Stopień, w jakim pozostały świat jest tą zasadą przeniknięty będzie stanowić o jego doskonałości. Gdy działa słabiej - na jej miejsce wkrada się różnorodność. Tym będzie się dla Plotyna charakteryzowała materia.
Plotyn: jeśli mówimy o wojsku, to mamy na myśli coś więcej niż poszczególnych żołnierzy. Mamy pewną zasadę porządkującą, która powoduje, że zasady łączą się w jednostkę bojową.
Człowiek składa się z członków - jest nim, bo są one złączone w jedną postać. Element, który nadaje człowiekowi jedność - dusza. Wszystko, co istnieje, działą, gdyż jest pewnego rodzaju jednością. Bez zasady, która trzyma te rzeczy razem, rozpadłyby się na wiele elementów. To, co łączy je w określony sposób, jak elementy architektoniczne łączą się w budowle, jest to, co Plotyn nazywa zasadą jedności. Przestaje ona obowiązywać na poziomie materialnym.
Cel człowieka: pokonanie drogi w przeciwnym kierunku, niż pokonał wszechświat, rodząc się. Zasada promieniowała w określony sposób, tworząc pewną hierarchię. Człowiek (nieszczęśnik, który jest duszą zamkniętą w wiezieniu ciała) ma powrócić do zasady - przejść przez wszystkie szczeble do źródła światła. Jak to można zrobić? Można to wyczuć, doznać w akcie intuicji, można kontemplować, ale nie można rozumowo się dowiedzieć. Jedną z dróg powrotu do pierwszej zasady - sztuka. Za pośrednictwem sztuki człowiekowi jest dany pierwszy ogląd zasady, która przenika całą rzeczywistość. Zasada będzie absolutnym pięknem, które przenika rzeczywistość. W sposób hierarchiczny i słabnący.
Plotyn odrzuca kanoniczną definicję piękna, jako symmetrii - pojętej jako ład panujący między elementami a całością. Jeśli przyjmujemy taką definicję piękna, muszą przysługiwać elementom złożonym. Zdaniem P. istnieją rzeczy niezłożone, ale piękne - światło i barwa. Nie składa się z elementów, ale jest to coś, co nam się podoba i do czego stosujemy kategorie piękna, jeśli piękno pojmujemy wąsko, Ajko harmonię elementów, to te elementy, jak barwa i światło, wykluczamy. Plotyn proponuje, że ta koncepcja symetrii jest za wąska, a bywa, ze jedna i ta sama twarz raz nam się podoba a raz nie - a przecież jej symetria pozostaje ta sama. Poza tym, czasem s. występuje w tym, co złe, a to nam się nie może podobać.
Piękno symetryczne jest odzwierciedleniem piękna związanego z rzeczami pojedynczymi. Zmysłowe piękno - zawsze odzwierciedlenie piękna duchowego.
Plotyn o pierwiastku duchowym, który występuje w naturze - nie występuje on w niej bezpośrednio. Raczej w sposób pośredni lub odbity. Pierwiastek duchowy przenika naturę.
Nie przeczy, ze piękne są kształty zewnętrzne. Ale - są piękne, gdyż przeświecają przez nie kształty wewnętrznie. Kształt wewnętrzny - idea.
Zadanie sztuki - nie naśladowanie rzeczywistości zewnętrznej, lecz korzystanie z własnych idei. Artysta patrzy we wzór, który jest w jego duszy, a one tam są, gdyż pochodzą z prajedni, a wszystkie wzory się w niej zawierają. Dlatego człowiek w pięknie zmysłowym dostrzega piękno duchowe, gdyż sami go posiadamy.
Jeśli człowiek chce kontemplować piękno, musi się do niego upodobnić.
Sztuka, jak człowiek sytuuje się na rozdrożu świata niematerialnego i materialnego. Z tej racji jest tym pomostem, który pozwala człowiekowi przejść od świata materialnego do niematerialnego.
Sztuka oferuje wiedzę - pozwala poznać wymiar duchowy rzeczywistości. Jest to element duchowy, który przenika całą rzeczywistość. Dzięki temu kontemplacja sztuki jest pierwszym krokiem do kontemplacji prazasady, prajedni.
Myśl Plotyna stosunkowo mało zajmuje się sztuką, u niego na pierwszy plan wychodzi artysta - nadaje on materii wyraz duchowy., tworząc sztukę, kształtuje materię. Nacisk odmienny, od tego, jaki kładli poprzedni filozofowie na rolę artysty a nie rolę sztuki.
Należy unikać tego, co jest wynikiem niedoskonałości wzroku - perspektywy, blednięcia kolorów wraz z odległością. Unikać iluzjonizmu, który pogrąża nas w świecie materialnym. Sztuka powinna operować światłem. Powinna
Grzegorz z Nazjansu, Grzegorz z Nysy, Bazyli Wielki.
Bazyli Wielki: stara się przełożyć prostotę maila na kategorię harmonii między elementami. Świat jest piękny i harmonijny, bo stworzony przez Boga. Problem teodycei - wyjaśnienia, skąd się wzięło zło na świecie. Skoro Bóg nie mógł stworzyć brzydoty, to skąd się wzięła na świecie..?
Bóg nadał światu harmonijną postać, sprawił, że świat jest celowy., nic nie jest przypadkowe, wszystko jest podporządkowane celowi, którym jest sam Bóg. To oznacza, ze piękno w przyrodzie nie jest samoistne - pochodzi od Boga. Tak jak piękno dział sztuki pochodzi od artysty. W tym sensie Bazyli dokonuje odwrócenia tradycji. To przyroda naśladuje sztukę - bóg jest artystą. Jednocześnie istnieje hierarchia piękna - istnieje piękno zmysłowe i cielesne, to duchowej przewyższa to drugie.
Dionizy Pseudoareopagita
Centralny element spekulacji - Bóg.
Drogi dojścia do Boga - pozytywna i negatywna. Podział, który pojawia się wcześniej, ale zostaje rozpowszechniony za sprawą Dionizego. W przypadku tej pierwszej przypisujemy Bogu pewne określenia - imiona Boże - mądrość, moc, życie. Bogu zaczynamy przypisywać te doskonałości, które są stworzone przez Boga.
Różnica między stworzeniem a stwórcą - stwórcy przysługuje wszelka doskonałość.
Każda własność przysługuje Bogu.
Droga negatywna - wyklucza się z Boga wszelką niedoskonałość immanentnie zawartą w rzeczach stworzonych. Bogu odmawia się kolejnych określeń. Bóg jest doskonalszy od wszystkiego, wykracza poza to, co jest dane w dziele stworzenia. Żadne określenie, jakie mamy do dyspozycji, jakiekolwiek pojęcie, nie nadaje się do tego, by uchwycić pojęcie. Prowadzi to do tego, ze o bogu nie można niczego powiedzieć - sposób, by odnieść w sposób adekwatny do jego doskonałości. Nasze pojecie dobroci jest niedoskonałe, nie możemy go przypisać doskonałemu bogu. Nawet doskonałość boga jest za mała, bo znana przez nas. Mistyczna kontemplacja - dokonana w ciemności.
Wszystko, co istnieje jest oświetlone bożym światłem i obrazem Boga. Człowiek też jest obrazem Boga, ale jest nim też wszystko, co istnieje. Ta hierarchia, którą on buduje jest hierarchią doskonałości Boga. Najwyższy szczebel - cherubini, serafini etc. Tak wygląda świat inteligibilny, do którego możemy dotrzeć na drodze duchowej. Droga wiodąca do Boga, jest drogą w górę, po szczeblach niebiańskiej hierarchii.
Dla Pseudionizego Bóg jest pięknością i z niego całe piękno wypływa.
Stwórcę od twórcy różni to, ze stwórca stwarza ex nihili, twórca jest od- twórcą. Bóg nie posiada tego ograniczenia. Skoro całe piękno pochodzi od Boga, a sam bóg jest pięknem, to kontemplowanie stworzenia pozwala kontemplować Boga. Skoro tak, to temu ma służyć sztuka.
Koncepcja piękna absolutnego - które deprecjonuje wszelkie inne piękna. Wprowadza koncepcję emanacji.
Ikonoklazm - zjawisko, które nie ogranicza się do Bizancjum. Tendencje ikonoklastyczne, do eliminowania obrazów - w sposób mniej lub bardziej silny, także na zachodzie. Pochwalał to Grzegorz Wielki, ale uważał, że obrazów nie należy niszczyć. Zakaz kultu i tworzenia wizerunków nie tyczy się tylko w kulturze chrześcijańskiej.
Bizancjum - sięga Europy zachodniej, gdzie w dziedzictwie po kulturze grecko - rzymskiej pozostaje zamiłowanie do wizerunków. Ale mamy chrześcijan wschodnich, którzy tej skłonności nie mają i wrogo się do niej odnoszą. Ścieranie się różnych podejść i postaw w łonie samego Bizancjum. Różne postawy religijne wiążą się z zarzutami o herezję.
Sobór In trullo -691/92 r. - kres sporów teologicznych dotyczących wcielenia. nie należy Chrystusa przedstawiać za pomocą symbolu - pod postacią baranka.
Kwestie obrazowania wcielonego Chrystusa - kościół nie przyjął nauki o obrazach - rozdział na kościół zachodni i wschodni (czy też ortodoksyjny).
Cesarz Leon III - 730 r. - dekret: nakaz usunięcia ikon z kościołów i budynków publicznych. Ten ruch - próba uporania się z określonym typem rzeczywistości. Reforma religijna służyła reformie państwowej i miała służyć osłabieniu coraz silnie rozwijającego się ruchowi monastycznemu. Przeciwwaga dla władzy cesarskiej. Leon III nakazuje, że wizerunek Chrystusa ma zostać usunięty z bramy, ale wysłannik, który miał to zrobić, został zabity przez tłum.
Prześladowanie ikonoduli - mnisi są torturowani, zabijani, zmuszani do wstępowania w związki małżeńskie z nierządnicami.
Synod - 744 - zwolennicy obrazów obłożeni klątwą, kult obrazów zlikwidowany. Konstantyn V - autor traktatu wymierzonego w kult obrazu - traktatowi temu synod nadał obowiązującą formę.
787 rok - II sobór nicejski - przywraca kult obrazów, który zostaje później obalony i na początku IX wieku będzie znów fala ikonoklazmu, ale później na stałe zostanie przyjęta doktryna, dopuszczająca kult obrazów. Ikonoklaści - by ikona i obraz był obrazem tego, co przedstawia musi posiadać tę samą naturę - ikona Chrystusa musi przedstawiać rzeczywiście Chrystusa. Obraz, który jest różny od tego, co przedstawia, nie jest obrazem. Jedynym prawdziwym obrazem Chrystusa jest eucharystia. Inaczej - wprowadza fałsz.
Przeciwko temu postawieniu sprawy protestują ikonodulowie - sam fakt, ze Bóg się wcielił pozwala na tworzenie ikon, pozwala tworzyć wizerunki Chrystusa. Odrzucanie ikon - odrzucanie dogmatu o wcieleniu. Możliwość stworzenia obrazu Chrystusa - wcielenie nastąpiło.
Jan z Damaszku - ikona przedstawia boga niewidzialnego o tyle, o ile się wcielił. Bóg stał się materialny dobrowolnie, stąd mamy prawego pokazywać. Można wskazać, ze mimo zakazów starotestamentalnych to są zapisy w ST o wizerunkach świątynnych. Utożsamienie obrazu z logosem i jego naturą jest nie do utrzymania - obraz, by był obrazem, musi być czymś od niego różnym, bo inaczej mamy do czynienia z sobowtórem.
Obrazom należy okazywać cześć - gdyż przysługuje ona samemu pierwowzorowi. Kontemplacja obrazów - droga do Boga.