30 Zdobyć historię.
Zgodnie z tym, co twierdzi Szymutko, owa maniacka wręcz złożoność i precyzja przedstawienia nic jest złośliwością autora, ale troską „by żadna ze scen pow ieściowych nie była oderwana od podłoża historycznego, by nie upodobniła się do ahistorycznej fikcji” . Tej rozległości przedstawienia towarzyszy rozległość semantyczna. Brak w tych powieściach jednoznacznych, ukierunkowanych informacji czy oznak, nie ma też gwarancji ich prawdziwości. Trafność zrekonstruowanego przedstawienia nie jest dana, ale stanowi zdobycz, którą poprzedza realny, fizyczny i intelektualny wysiłek lektury. Czytelnik obcuje od początku z ruinami przedstawienia, którego elementy zostały użyte przez pisarza do budowania rudymentów akcji, dialogów postaci, opisów — słowem — zostały stematyzowane.
Koncepcja Szymutki ujmuje przedstawienie w powieściach Parnickiego w triadę: tekst utworu — tekst historii — byt historii. Tekst utworu jest niewystarczający dla rozumiejącej lektury, dlatego musi być traktowany jako „skrót, synckdocha całości”31. Rekonstrukcja brakujących elementów jest konieczna dla zrozumienia elementarnych przebiegów' fabuły, wyglądów przedmiotów i postaci, motywacji ich działań. Stanowi podstawowy, wstępny warunek odbioru. Na dalszym planie lektura odtwarzająca jest powtórzeniem procesu (stematyzowanego w powieści) procesu opanowywania dziejowości.
U Szymutki. podobnie jak w koncepcji Ricoeura, pojawiają się wątpliwości, co do arbitralności lub motywacji przejścia od części do całości, od tekstu utworu do tekstu historii. Wypełnienie synekdochy ma być motywowane odkrytym „układem samowyjaśniającym”, ale też nie ma nigdy pewności, że odkryje się go w pełni. Parnicki nic tworzy' jednak rebusów tekstowych dla udręczenia czytelnika, wiele zagadek ma rozwiązanie, a zabiegi, jakie musimy wykonać w trakcie ich rozwiązywania mają istotne znaczenie w projektowaniu stylu odbioru zamierzonego przez pisarza. W tej dynamice tworzenia i rozbijania przedstawienia Parnicki ukazuje się jako pisarz niebywale św iadomy konsekwencji ujęcia św iata przez język. Autor, tworząc tekst pow ieści usiany zagadkami i opierający się scalającej lekturze, zdaje się uprzedzać przeklętą problematykę mimesis. W tym celu konstruuje przedstawienie „w ruchu”, chronione przed ześlizgnięciem się w chaos szczegółów bądź totalność wyjaśnienia przez fabułę.
Weryfikacja udanej rekonstrukcji kompletnego przedstawienia świata może przyjść tylko z tekstu utworu. Motywacja dopełnienia części do całości jest zawsze w jakimś stopniu arbitralna, nie ma naturalnej motywacji pozwalającej włączyć dane zdarzenie lub działanie postaci w' porządek fabuły historii. Ważniejsze jest jednak to, że Parnicki nie pozwala nam na ekspiacyjną formulę „kola hermeneutycznego”, uprzedza dekonstrukcyjną lekturę i sam rozbija spójność naszych konstrukcji, tworząc ilościową i semantyczną niedomykalność przedstawienia tego, jak zjawia się historia w tekście utworu. „Utwór Parnickiego jest sprzeciwem literatury wobec historii w imię historii”
Jak pokazuje praktyka czytania tej twórczości, zwrot metodologiczny zaproponowany przez Stefana Szymutkę nic ułatwia lektury, a sama rekonstrukcja w postaci streszczenia nie może też i nie jest w stanie jej zastąpić. W wy siłku, złości, męce rekonstnikcyjnego czytania kryje się bowiem istota dialogu pisarza z odbiorcą i dziejami, dialogu wymuszającego na czytelniku podjęcie wspólnego z pisarzem dążenia do uchwycenia i przedstawienia jednostkowości istnienia w historii. W tej perspektywie Parnicki ,jest raczej dzieckiem, które staw ia kulturze wymagania, jakim ona sprostać nie może: gdyby mogła, nikt by już więcej nie narzekał na kryzys kultury...”33.
30
31
Ibidem, s. 57. Ibidem, s. 37.
32 Ibidem, s. 214.
33 S. Szymutko, Parnicki — ostatni pisarz bytu, [W:) Sporne postacie polskiej literatury współczesnej. Kontynuacje, pod redakcją A. Brodzkiej i L. Burskiej. Warszawa 1996, s. 112.