52 Zdobyć historię.
przenośnie były niedozwolone (czytała to w zwięzłym napisie o cechach nie uznającego sprzęci wu rozkazu). [1, 2691
Nic ma wątpliwości, żc bohaterka znalazła się w świecie esencjonalnym, gdzie jakakolwiek wątpliwość jest nieuzasadniona wobec oczywistości zjawiania się rzeczy' takimi, jakimi one są same w sobie. Sama Mitroania nie doznaje takiej oczywistości poznawczej, zakaz metafor odczuwa bardziej jako projekt narzucony niż doświadczany. Taką koncepcję idealnego poznawczo świata znamy z Państwa Platona, który patronuje przytoczonemu fragmentowi wizji bohaterki. Jak pamiętamy, właśnie poeci mieli zostać wykluczeni z idealnego państwa filozofów, gdyż poeta, podobnie jak malarz
lichotę tworzy w porównaniu do prawdy, i tym, żc z takim samym pierwiastkiem w duszy ludzkiej obcuje, a nic z tym, który jest najlepszy, to też podobieństwo. Wobec tego słusznie byśmy go nie mogli przyjąć do państwa, w którym by dobre prawa miały rządzić, bo on rozbudza i karmi ten pierwiastek duszy, i potęguje go, a gubi pierwiastek myślący .
9
Świat, w którym przebywa bohaterka także nie potrzebuje dyskursywnych figur podobieństwa, ponieważ przedmioty, których wyglądy może oglądać Mitroania, są w swych formach doskonałe, wzorcowe dla bytów ziemskich:
para zgęszczala się w płomienną granatową z lazurowymi błyskami piramidę, a raczej (jak ją pouczyła zasygnalizowana uszom turkocącymi widełkami poprawka) prapiramidę, równic najdoskonalszą w swych wymiarach, jak w swej końskości najdoskonalszy był święty Prakoń Swijaszydów. [ 1.2791
Parnicki ze złośliwą konsekwencją kontynuuje idealistyczny dyskurs Platona, ilustrując w doświadczeniach swojej bohaterki metafizyczne samobójstwo myśli filozoficznej, która odcina się od egzystencji, która ją wytworzy ła. Oto nad bramą krainy, gdzie trafiła Mitroania widnieje napis, będący swobodną trawcstacją dantejskiego napisu nad piekłem:
Kto raz pod bramą tą przejdzie, nie wolno mu się niczemu dziwić; karą za dziwienie się będzie pozbawienie prawa do nieśmiertelności. Ty. który' nie czujesz się na silach zdławić w sobie skłonności do dziwienia się — cofnij się, póki jeszcze możesz to uczynić bezkarnie. [1, 295]
Zakaz dziwienia się jest ściśle związany z zakazem twórczego myślenia. W tym platońskim raju obcujemy z rzeczywistością, która nakazuje myśli i słowu absolutną przyleglość do rzeczy', jaką postać widzi, lub o jakiej myśli. Jest zatem taki postulat kresem filozofii, jej spełnieniem, gdyż rozwiązuje problem uzgodnienia związku między bytem poznającym a rzeczą. Zdziwienie jest wszak początkiem filozofowania, zgodnie z określeniem, jakie nadal tej działalności Platon w Teajtecie:
19
To stan bardzo znamienny dla filozofa: dziwić się. Nie ma innego początku filozofii, jak to właśnie
Parnicki wykazuje tu z gruntu dekonstrukcyjną konsekwencję, ujmując dyskurs obowiązujący na Przeciwziemi w dwa podstawowe parametry : zakaz dziwienia się i zakaz metafory. Przenikliwie rozpoznaje związek dyskursu filozofii i poezji zanim Dcrrida napisał Białą mitologię20. Dcmistyfikuje skrywaną mclaforyczność dziwiącego się dyskursu filozofii. Metafora w filozofii jest dla autora powieści figurą retoryczną, z której filozof wstydliwie korzysta, bowiem pozwala mu ona wyrazić w języku myśl niesystemową. która myśląc nieadekwatność poznania i rzeczy, może uchwycić oba brzegi refleksji w figurze podobieństwa. Wątpliwe miejsce przejścia między' słowem i rzeczą lub tylko niespójnymi częściami dyskursu, zostaje w ten sposób przyswojone mowie. Jednak dla systemowego filozofa takie skazanie na metaforę jest uciążliwe.
18 Platon, Państwo, przełożył W. Witwicki, Warszawa 1990. s . 524
19 Cyt. za: A. Anzenbacher, Wprowadzenie do filozofa, przełożył J. Zychowicz, Kraków 1987. s. 19.
20 Zob. J. Dcrrida, Biała mitologia. Metafora w tekście filozoficznym, przeł. W. Krzemień, „Pamiętnik Literacki” 1986, z. 3, ss. 284—318.