90 Rzecz o ZMS - ani laurka, ani pamflet
Marian Renke
Dla mnie Związek Młodzieży Socjalistycznej, to osiem lat mojego życia. Od początku byłem uczestnikiem procesu formowania się organizacji. No i przez 8 lat jej kierownikiem W końcu lutego 1957 r zostałem wybrany najpierw I sekretarzem Tymczasowego Komitetu Centralnego ZMS, a w kwietniu 1957, na Zjeździe Konstytucyjnym - I sekretarzem KC ZMS Pełniłem tę funkcję aż do III Zjazdu, który się odbył w grudniu 1964
I me jest wobec tego dziwne, ze czuję się bardzo związany z tradycją ZMS. Oczywiście dla mnie, tak zresztąjak i dla zdecydowanej większości działaczy ZMS. praca w naszej organizacji stanowiła naturalną kontynuację wcześniejszej działalności w ruchu młodzieżowym, przede wszystkim w Związku Młodzieży Polskiej (...)
Ruch młodzieżowy w Polsce Ludowej - moim zdaniem - stanowi pewną ciągłość, pewną integralną całość, zwłaszcza, jeśli idzie o jego oblicze ideowo-polityczne. przy zmieniających się - w zależności od warunków sytuacji i potrzeb - formach organizacyjnych Trzeba tu widzieć pewien proces polegający z grubsza na dążeniu do zapewnienia maksymalnie aktywnego udziału młodzieży w rewolucyjnych przemianach w naszym kraju, w budowaniu najpierw władzy ludowej, później w jej umacnianiu, potem w rozwoju naszego kraju. I tak do dnia dzisiejszego.
Widzę zawsze sprawy ruchu młodzieżowego jako pochodną spraw bardziej generalnych Ruch młodzieżowy me jest sam w sobie siłą sprawczą. Nie może być. ze względu na swój charakter, siłą sprawczą przemian czy sytuacji politycznych. Choć nie wolno nie doceniać jego udziału i jego możliwości. (...) I tak było na wszystkich etapach rozwoju polskiego ruchu młodzieżowego w Polsce Ludowej. Inaczej być me może
Dlaczego to tak wyraźnie podkreślam? Bo wszystko, co działo się w roku 1956. 57 i później w ruchu młodzieżowym w Polsce trzeba widzieć na tle ówczesnej sytuacji politycznej i zwłaszcza dokonujących się wtedy przemian w życiu społeczno-politycznym. To. że były takie czy inne dyskusje w ruchu młodzieżowym, takie czy inne zmiany - nie wzięło się z powietrza. Było to wynikiem pewnego procesu, znacznie bardziej generalnych