PAUL KONRAD KURZ SJ
możliwym do przewidzenia terminie złożyć pisarzom wizytę w domu, ani też, by pisarze i teologowie mieli występować razem w telewizji. Mało też prawdopodobne, by zawodowi teologowie w ogóle czytali świeckich pisarzy. Obie strony są bardzo zajęte swoją pracą. Obie strony produkują książki, jak nigdy przedtem. Obie strony mówią i piszą różnymi językami. Obrady literatów odbywają się bez udziału teologów — obrady teologów bez udziału literatów.
Napięcia pomiędzy teologią i literaturą, literaturą i teologią, pomiędzy doświadczeniem świeckim a wytycznymi teologii istniały zawsze. W okresie, w którym twórczość literacka znajdowała się jeszcze w mniejszym lub większym stopniu w polu świadomości Kościoła, złagodzenie napięć na stykach było możliwe. Dziś największa część literatury i życia literackiego realizuje się z dala od Kościoła. Sztuka i literatura realizowały na swój sposób ową specyficznie nowożytną emancypację myślenia, nie chronionego już apriorycznie przez wiarę — emancypację, która rozciągała się na wszystkie dziedziny bytu ludzkiego. „W ateizmie Oświecenia zostaje po raz pierwszy wyraźnie sformułowana opozycja przeciw teologicznie zamkniętemu obszarowi” — pisze Helmut Heissenbiittel w swych ostatnio opublikowanych Trzynastu hipotezach o literaturze i nauce jako czynnościach porównywalnych3. Zanim zaczniemy zapytywać dalej o wzajemne „ku”, „przeciw” i „obok” literatury i teologii, trzeba się zastanowić nad pojęciami podstawowymi. Co ma znaczyć literatura”, a co „teologia”, i co w obu wypadkach ma znaczyć „dzisiaj”?
„Wtedy, gdy wyraz »literatura«, z pozoru tak wyraziście okontu-rowany, przestaje być pojmowany i rozumiany jako puste pojęcie zbiorcze — wymyka się on wszelkiemu jednoznacznemu określeniu. Po prostu, tak mało jest literatury, jak mało jest społeczeństwa albo człowieka” — w ten sposób zaczyna się ujęcie hasła w niemieckiej encyklopedii Rohwolta 4. Literatura — to nie tylko kwestia oceny, kwestia panującego i konsumującego gustu, kodeksów grupowych, doczekania omówień i wejścia do literackiej Walhalli. Literatura przedstawia się różnie, a nawet ambiwalentnie w rozmaitych krajach i w rozmaitych okresach. Istnieją przewartościowania nie tylko w biegu historii, lecz także różne oceny w tym samym czasie. Czegóż więc chce „to złowieszcze słowo »literatura«, to określenie,
a H. Heissenbtittel, Uber Literatur, Freiburg 1966, Olten, s. 208.
1 Encyklopedyczne hasło Der Literaturbegriff, w: J. P. Sartre, Was ist Lite-ratur?, Hamburg 1953, s. 176.
I
1104