223427919

223427919



PAUL KONRAD KURZ SJ

przyszłaby dzisiaj do głowy żadnemu panegiryście — a nie mogłaby mu do głowy przyjść nawet wtedy, gdyby rozumiał wyraz dogmat nie jako pojęcie, lecz jako naukę teologiczną w szerszym sensie. Orientacja teologiczna nie należy do ambicji literatury dzisiejszej.

Literatura i teologia dzisiaj. Chęć wtłoczenia w ramy jednego szkicu tematu tak obszernego, obciążonego uprzedzeniami i zarazem niesprecyzowanego, mogłaby się wydawać zarozumiałością. Literatura i teologia, stojące blisko siebie we wcześniejszych stadiach świadomości ludzkiej, będące w swych mitycznych i mitologicznych początkach wręcz jednością, usamodzielniły się w dalszym rozwoju. Obie osiągnęły dzisiaj wysoki stopień refleksji i krytycznego spojrzenia na same siebie. Intensywniej niż kiedykolwiek przedtem stawiają one pytania dotyczące swej własnej istoty, swego rozumienia i doświadczenia świata. Nigdy jeszcze w historii Zachodu teologia i literatura nie prowadziły ze sobą dialogu jako samodzielne partnerki. Większość teologów, nie zawsze się do tego przyznając, niewysoko ceni literaturę, większość zaś literatów nisko ceni teologię. Nietrudno wymienić powody wzajemnego lekceważenia i nieufności. Obie strony mają wrażenie, że strona przeciwna część rzeczywistości wyłącza poza nawias, traktuje ją powierzchownie i lekceważy. Każda ze stron uważa, sądząc, że może dowieść tego historycznie, iż strona przeciwna rościła sobie niejednokrotnie prawo do wyrokowania i władzy w życiu publicznym, wykraczając daleko poza własne założenia. Teologia chciałaby literaturę co najwyżej tylko podporządkowywać, przejmować jej treści, a jej wypowiedzi możliwie szybko i bez wysiłku włączać do znanych już sobie głównych zasad. Koła kościelne są skłonne, by słowo literackie albo pochopnie odrzucić, albo skwapliwie zaprząc do swego własnego wózka. Literatura wszakże woła o wolność. Nie dowierza wszelkim woźnicom — dziś nie dowierza ona bardziej dzwonnikom kościelnym niż kiedyś doboszom politycznym i głosicielom dobrobytu gospodarczego. Ze swej strony — jeśli można sobie pozwolić na pewne uogólnienie — literatura nie jest już prawie wcale skłonna do przyjęcia obowiązującego w teologii rozumienia dobra i zła. Opętana jest prawdą własnego i indywidualnego doświadczenia.

Nieufność i niechęć pomiędzy teologią i literaturą nie odbiegają w najmniejszym stopniu od obopólnej nieznajomości. To, co ewentualnie niepokoiło pisarzy (i artystów w ogóle) w tak zwanym dziesięcioleciu ekspresjonistycznym, tzn. przed I wojną światową i po niej, w kwestiach stylu i w związku z przeczuciem katastrofy zagrażającej światu, który piął się ku górze — teologów owych lat nie zaprzątało zbytnio. Rzeczy, które autorzy świeccy pierwszych dziesiątków lat tego stulecia, rozbudzeni proroczo, pisali o zagrożeniu

1102



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PAUL KONRAD KURZ SJ możliwym do przewidzenia terminie złożyć pisarzom wizytę w domu, ani też, by pis
PAUL KONRAD KURZ SJLITERATURA I TEOLOGIA DZISIAJ (Z KSIĄŻKI „O LITERATURZE WSPÓŁCZESNEJ. STANOWISKA
PAUL KONRAD KURZ SJ Dochodzenie Petera Weissa są literaturą. Namiestnik Rolfa Hoch-hutha osiągnął ni
PAUL KONRAD KURZ SJ jej historyczną kontynuację, rozwój, interpretowanie i obecność, lecz także otwo
PAUL KONRAD KURZ SJ skie, (...) przecież w poezji świeckiej odzwierciedlało się cale ówczesne życie
PAUL KONRAD KURZ SJ wszystkie formy życia — ten proces emancypacji i zeświecczenia nie otrzymał impu
PAUL KONRAD KURZ SJ bre lub złe, lecz „dobre-lub-złe”: wszystko się splata i wszystko ulega
PAUL KONRAD KURZ SJ Objawienie, mit, ’wyższe rozumienie’ itd., lecz jedynie doświadczenie, które jak
PAUL KONRAD KURZ SJ nika. Spróbujmy wymienić niektóre z tych oczekiwań i rozczarowań. Oczekuje się n
PAUL KONRAD KURZ SJ raczej za śmieszne, czasem za irytujące, zwłaszcza gdy odniosą wrażenie — nie
PAUL KONRAD KURZ SJ się i kierowali własną rozwagą oraz odpowiedzialną wolnością, nie przymuszani, l
tam się do sprzątania. Podczas pracy ciężko zastanawiałam się nad swoim przebraniem. Przyszło mi do
Scan0048 (12) -    Nie jesteś tępy. - To była pierwsza rzecz, jaka przyszła mi d
Rozdział 1 Wstęp Dlaczego w ogóle przyszło mi do głowy napisanie czegoś takiego jak ten podręcznik?
CCF20090303045 Argument na rzecz indeterminizmu pierwszy za miesiąc, wówczas teoria ta przyszłaby
1.    Do przedszkola przyszli dzisiaj Franek i Marysia. Jasio piłkę ma w paseczk
Img10317 S KRYTERIA OCENY O Co przyszło mi do głowy w związku z moim imieniem? O Co oznacza moje imi
twoj styl 2 ppp NIGDY NIE PRZYSZŁO JEJ DO GŁOWY, ŻE MOŻNA SIĘ BAĆ Po prostu reaguje, kiedy widzi, że

więcej podobnych podstron