ł
Świadomi propagandowej natury tego gestu, Litwini starają się przy tej okazji określić własne żądania. Formułuje je Brazaitis, odpowiadając na pytanie ojca Matulisa:
-... Ale czegóż zażądamy?
-Kilku rzeczy. Przede wszystkim, żeby w szkołach uczono litewskiego.
-Dobrze. - przytaknął żywo Matulis.
-Dalej, żeby w urzędach, takich jak gmina, sąd także wprowadzono język litewski. To bardzo ważne. Poza tym musimy żądać sprawiedliwego podziału podatków, żeby było płacone od ziemi, ile kto ma. a nie tak jak teraz. Prości rolnicy płacą, wywiązują się z wszystkich obowiązków, a dwory ciągle się wykręcają, ponieważ mają na łapówki. Nie płaci się także od ziem należących do kościoła. To niesprawiedliwe. Płacić muszą wszyscy. Poza tym żądamy wolności słowa.
-Jak to rozumieć?
-Tak, że będzie można swobodnie rozmawiać, swobodnie pisać. I jeszcze bezwarunkowo musimy żądać, aby zezwolono na wolność zgromadzeń.246
Język litewski w szkołach i urzędach, reforma podatkowa, wolność słowa i wolność zgromadzeń - to program Litwinów. Środkiem do jego uzyskania jest właśnie negocjacja z władzami. Litwini zdają sobie jednak sprawę, że jest to program maksymalny i oznacza w gruncie rzeczy autonomię dla Litwy o charakterze niespotykanym dotychczas w imperium. Stary Matulis mówi: , Jeśli wszystko to zyskamy, to po jakiego diabla nam potrzebny ten car? I bez niego się obejdziemy. Sami będziemy umieli zaprowadzić porządek.":4/ Istnieje wobec tego i druga droga -powstanie - i to po ten środek ostatecznie sięgają Litwini w powieści. Jednak wyrzucenie kilku żandarmów i rosyjskiego nauczyciela to żadna rewolucja i powstanie kończy się na niczym. Żądania Litwinów są nierealne wobec braku karty przetargowej. Jest to program - mimo że tak konkretny - idealistyczny i romantyczny w ówczesnych warunkach politycznych. Jednak jego istnienie świadczy już nie tylko o powstaniu odrębnego podmiotu politycznego, ale także o tym, że podmiot ten jest świadomy własnych potrzeb i możliwości. Stojąc chwilowo na przegranej pozycji, nawet mając tak konkretny plan działania, Litwini zmuszeni są cofnąć się do biernej
246.,Bet ko gi mes reikalausime? - Kelią dalykij. Pirmiausiai, kad mokyklose mokytą lietuviśkai. - Gerai, - pritare gyvai Matulis. - Toliau. kad valdżios jstaigose. kaip antai: valśćiuje. teisme jvestą taip pat lietuvią kalbą. Tai labai svarbu. Be to turime reikalauti teisingo mokesnią suskirstymo, kad butą mokama nuo żemes, kas kiek turi, o ne taip. kaip dabar. Prasti ukininkai moka. eina visas pareigas. o dvarai visuomet issisukinćja, nes jie turi kuo patept. Taip pat nemoka ir bażnyćiai priklausanćios żemes. Tai neteisiiiga. Turi moketi visi. Be to reikalausime żodżio laisves. - Kaip tai suprast? - Taip. kad galima butą laisvai kalbeti. laisvai raśyti. Ir dar butinai turime reikalauti. kad butą leista daryti laisvi susirinkimai.44 PD II. s. 122.
247„Jeigu visa tai gautum. tai kuriam velniam reikahiigas inum tasai caras? Mes ir be jo apseisim. Patys mokesime tvarkytis.“ PD II. s. 122.
184