,Inter-. Literatura-Krytyka-Kultura” I NR1(1)/2013
Aleksandra Szwagrzyk: Jednym z najmodniejszych w ostatnim czasie pytań, jakie nasuwa się w obliczy wszechobecnego (realnego albo tylko domniemywanego) kryzysu, jest to o kondycję kogoś/ czegoś. W zyriązku z tyw chciałabym Cię zapytać: jaka jest, w „kryzysowej” perspektywie, ogólna kondycja takiego tworu jak pisarz współczesny i czegoś takiego jak współczesna literatura, rynek wydawniczy itp. ?
Sylwia Chutnik: Pisarz — jeśli nie pali i nie imprezuje zbyt wiele — to kondycję powinien mieć całkiem dobrą. Jest kryzys na każdym możliwym rynku, wydawniczy nie jest wyjątkiem. Mimo wszystko można wydać książkę samemu/samej (selfpublishing — głównie w necie), uzyskać stypendium lub dofinansowanie na projekt literacki. I chociaż wiąże się to z męczącym wnioskiem, to istnieje taka możliwość i to jest znak, że można pokombinować, aby zrealizować swoje pomysły. Poza tym pisarz/pisarka ma za zadanie pisać — niezależnie od tego, czy to wiek XVII czy XXX. Jak pewnie większość z nas wie, zadanie jest trudne, wymaga samodyscypliny, że nie wspomnę o talencie. Wiele godzin na tyłku, palce w bąblach od klikania, mętlik w głowie. Dla tych, co mają jeszcze w życiu inne zadania typu rodzina, dodatkowa praca to ciężka sytuacja wyłączania natchnienia i zajmowania się czymś innym. Twórczość to podła choroba, ale nie jest to próżniacze przepieprzanie dnia. W czasach kreowania swojego CV, kredytu na tlen i miłość i propagandy sukcesu w każdej dziedzinie życia element literacki jest w cenie. Odrealnione zadanie tworzenia bohaterów (i to nie bohaterów serialowych lub występujących w reklamie) to wyzwanie rzucone kulturze zysku.
A.Sz.: Przyznajesz Że kryzys daje się we zpciki także twórcom i rtydawcom literatury. Czy dostrzegaszjakieś symptomy czy zpcrmiona tego zjawiska? Czy da się w ogóle je skonkretyzować, a jeśli tak — to czy można im przeciwdziałać?
S.Ch.: Od kryzysu w literaturze są krytycy. Zawsze marudzą, że nie ma współczesnej Lalki, że zamiast fabuły są rozważania oniryczne, że za dużo historii lub wręcz za mało. Ja tam kryzysu nie zauważam, ludzie piszą mnóstwo wspaniałych książek, których nie mam czasu czytać. Średnio co miesiąc odnajduję jakąś perełkę literacką, aż mnie zazdrość
13