,Inter-. Literatura-Krytyka-Kultura” J NR 1(1)/2013
Miasto kocha nasze imprezy
Częścią, raportu były internetowe badania przeprowadzone na próbie 249 respondentów. W tym sondażu literatura jawi się jako coś zupełnie nieistotnego. Czytelnicy portalu miejskiego um.torun.pl mieli wskazać, jakie wydarzenia artystyczne promują nasz wspaniały ośrodek. Imprezy literackie poniosły druzgocącą porażkę. Tylko 3,4 proc. ankietowanych mówiło, że Toruński Festiwal Książki reklamuje miasto, jednocześnie zaledwie pół procenta tak samo myśli na temat organizowanego przez klub Od Nowa festiwalu Majowy Buum Poetycki. Internauci mogli się też wypowiedzieć, jakiego rodzaju imprez artystycznych brakuje w Toruniu. Zaledwie 3,5 proc. respondentów uznało, że za mało u nas spotkań autorskich, a 0,7 proc. rozmarzyło się i pomyślało o targach książki.
Myślą o nas radni
Autorzy raportu odpytali także solidnie radnych, dyrektorów miejskich i wojewódzkich instytucji kultury, animatorów kultury, artystów, studentów i uczniów. Mieli wymienić pozytywne i negatywne zjawiska w życiu twórczym miasta. Nikt nie nagrodził literatów i nikt ich nie zganił. Radni skarżyli się na mało rozpoznawalne knajpy i brak muzyki w restauracjach, ale tak samo jak działacze, młodzież i twórcy nie wskazali, że Toruniowi brakuje nowego obiegu krytycznego albo — nie szarżujmy - pisma artystycznego.
Autorzy strategii dla pewności, aby nikomu nic nie umknęło, dwukrotnie w raporcie zamieścili taki oto cytat: „Najsłabiej
reprezentowaną dziedziną kultury w Toruniu wydaje się być literatura. Zapotrzebowanie w tym obszarze wypełnia właściwie tylko działalność Książnicy Kopernikańskiej. Warto odnotować również przez toruńskie centra kultury realizację takich Festiwali jak Toruński Festiwal Książki czy Majowy Buum Poetycki”.
Czego żąda miasto?
Jest także raport z konsultacji społecznych. Centrum Sztuki Współczesnej chwali się, że ma księgarnię, a w niej książki. Od Nowa przypomina o Buumie. Nikt z tego wspaniałego miasta nie powiedział ani słowa, czy potrzebne nam jest jakieś tam pismo, czytelnictwo i inne tam literackie mambo-dżambo. Nikt nie zabrał głosu w sprawie literatury, nikt się o pinglarzy nie upomniał.
Vox populi, vox Dei. W finalnej wersji strategii rozwoju kultury Torunia do 2020 roku nie pada ani razu słowo: „czytelnictwo”, „czytelnik”, „poezja”, „poetycki”, „literacki”. „Literatura” występuje raz, jest „literaturą przedmiotu” i pada w kontekście metodologii
18