4640479931

5

zygauje ani z roli humanitarnej v cz> sie wojny, ani z Inicjatywy politycznej, zwłaszcza w późniejszym Jej okręcie. toozna przypuszczać, ze Watykan - Jak to było zresztą •a stosunku uo Austrji . czasie popr zedi lej wojny - będzie się s arał ochronić od ostatecznej klęski pokonanego , ewentualnie - jeżeli chodzi o Niemcy - rozgraniczając rasyzra oa narodu. Zdaje się, ze Watykan liczy się 1 z przociwnę. ewentualnością, t.j. z wojennym niepowodzeniem Polski. (Kardynał M-gliono dopytuje się o przypuszczalny rolę ZSSR , o to, czy nam nie zabraknie amunicji 1 t.d.). Również i nu ten wypadek Watykan nie chce mleć zerwanych stosunków z Niemcami, by ewentualnie n. c,z pośredniczyć.

czynniki pro foro interno są nam całkowicie przychylne.

Vi tym samym kierunku, co Ja, stara się działać między innymi tutejszy ambasador frencuski. byt może, że pewne rezultaty będzie można osiągnąć w ml^rę, Jak coraz wyraźniejsze będę się stawały mutoay prow azunla wojny przez Niemcy. Takie r.fcty, Juk bombaraovynie ,TtsneJ Góry, duża ilość ofiar wśrud ludności cywilnej i t.p. :uogą odegrać

dużą rolę 1 pro3zę Panu Kiiris tra o polecenie

ml autentycznych i JaknrJty rdziej szczegółowych danych.

Przypuszczam Jedrr.k, źe zajęcie p tucznego stanowiska przez Watykan nie bęazie zbyt wyraźne 1 źe osiągnięcie

większych rezultatów w tym Kierunku jc-st SŁn^wą dość długiego procesu.    /'

/-/ K. rapee

Ambasador R.P. przy Stolicy Apostolskiej