PRZEGLĄD BIBLIOTECZNY 2000 z. 4 PL ISSN 0033-202X
NOWA SIEDZIBA BIBLIOTEKI UNIWESYTETU W LEXINGTON
Do napisania krótkiej informacji o nowym budynku William T. Young Library, czyli Biblioteki im. W.T. Younga Stanowego Uniwersytetu Kentucky (Lexington, Stany Zjednoczone) skłoniły autorkę dwa powody. Pierwszy z nich to możliwość śledzenia losów tej biblioteki w czasie paru pobytów za oceanem, na przestrzeni kilku lat, a drugi to obserwacja podobnych tendencji budowy lub rozbudowy bibliotek akademickich w Polsce w latach 90. Wystarczy tu wspomnieć choćby kilka budynków jeszcze będących w budowie lub już ukończonych, jak: Biblioteka Politechniki Warszawskiej, Biblioteka Jagiellońska, a wreszcie Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie. Powstawanie nowych budynków bibliotek lub znaczna rozbudowa starych nie byłyby niczym szczególnym, ponieważ materiałów bibliotecznych przeznaczonych do magazynowania wciąż przybywa. Zdziwienie budzi jednak ta tendencja, gdy pomyślimy, że dzieje się to równocześnie z powstawaniem bibliotek wirtualnych i wzrostem zasobów w postaci cyfrowej. Wydaje się bowiem, że główną przeszkodę we wznoszeniu nowych budynków stanowią pieniądze, a raczej ich brak, tymczasem okazuje się, że tak nie jest, chociaż z pewnością nie łatwo fundusze takie zdobyć. Jak powiedziano wyżej, te gmachy budowane są przede wszystkim z uwagi na rosnące zbiory, ale czy to znaczy, że użytkownik nie znajduje się w centrum zainteresowania, chociaż naturalnie bierze się jego potrzeby pod uwagę? Nie zbadano jeszcze w większości przypadków, jakie są różnice w statystyce odwiedzin użytkowników w nowych gmachach w porównaniu ze starymi. Z całą pewnością można powiedzieć, że gmachy te są lepiej przystosowane do nowych rozwiązań technicznych. Mają wiele stanowisk komputerowych i połączeń sieciowych, a wobec tego użytkownicy zyskali komfort pracy. Tak stało się zarówno w Bibliotece w Lexington, jak i w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie, gdzie przestrzeń przeznaczona dla użytkowników zwiększyła się na tyle, że mogą pracować obecnie w dobrych warunkach i w skupieniu. W Polsce nie spotkano zarzutu ze strony pracowników naukowych danej uczelni, że budowa nowej i zwykle drogiej siedziby biblioteki nie jest w obecnych czasach ekonomicznie uzasadniona, jeśli można mieć dostęp do informacji przez sieć, ale w Stanach Zjednoczonych zastanawiano się, czy warto wydać tyle pieniędzy na budynek.
Pierwszy raz autorka odwiedziła Bibliotekę w Lexington ponad 10 lat temu i nie robiła ona wówczas zbyt dobrego wrażenia. Była bowiem ciasna, studenci