240 WSPOMNIENIA Z WOJNY.
kopiąc, wiercąc, przewracając ziemie dla wydobycia orzeźwiającego napoju44.
„Jeżeli nie uda się, z pewnością powieszą mnie—rzekł do mnie pułkownik — ale jeżeli się uda, nikt się nie waży mnie aresztować. Pomiędzy beczkami z soloną wieprzowiną, jest, jak mi kwatermistrz mówił, baryłka wódki dla chłopców44. A wtem jeden z nich już toruje sobie drogę przez piaszczyste wzgórza, i wstrząsając ponad głową swoją manierką, woła: „woda, wodaL Zmęczony pyta, gdzie wódka. „Pozwól, że spróbujemy twej wody44—rzecze ostrożny pułkownik.—Była to rzeczywiście woda, czerwona wprawdzie, ale słodka. Teraz nadbiegają inni, niosąc próbki swoich poszukiwań; woda ta odróżniała się mocniejszym albo słabszym odcieniem czerwonawym, ale zawsze zdatna była do picia. Wytoczono natychmiast beczkę żytniówki. Bojąc się skutków pełnego kufla, który po brzeg napełnił pułkownik dla Tomasza Mc G-rath, pierwszego zdobywcy wody, zaproponowałem, aby nią roztworzyć okowitę. „Ojcze, nie dodawaj wilgoci — rzekł szczęśliwy wynalazca — ja ją zawsze suchą piję44. Ka-żden z ludzi otrzymał należną sobie porcyę. Rozkazano zamknąć wszystkie cysterny av fortecy, a głośne „hurra14 dało się słyszeć na cześć „pułkownika Wilsona44.
„Wieczorem spostrzegliśmy nowy znak, że pora deszczowa się zbliża. Od 25 czerwca przed południem niebo jest pogodne, zaś po południu gromadzą się chmury gęste i grożące. Ku wieczorowi powstaje sucha, straszna z piorunami burza, przeciągająca się w noc. Nie padnie przytem ani kropla deszczu44.
„Tego wieczora chłopcy i oficerowie zgromadzili się na północnej stronie wyspy, przypatrując się uważnie korzyściom, jakich zażywali nasi nieprzyjaciele po przeciwnej stronie zatoki. „Ojcze — rzecze jeden do mnie—tam musi być doskonała woda; patrz na te cieniste drzewa44. Nauczyliśmy się teraz więcej cenić ten niezbędny napój. Ludzie nasi, spoglądając zazdrośnie na urojoną czy rzeczywistą szczęśliwość cywilnych i wojskowych mieszkańców Pensakoli i jej sąsiednich okolic, pragną, aby ta została ich udziałem. „Jestto nieurodzajna pustynia — mówią między sobą — ale prowadzi do krainy płynącej miodem