Wielką postacią filozofii, powiązaną z ideami głoszonymi w Cambridge, był oczywiście także L. Wittgenstein. To, w jakim stopniu poglądy tego austriackiego filozofa są zbieżne z ideami propagowanymi w Cambridge, pozostaje dyskusyjne i zostanie przeanalizowane w dalszej części tego rozdziału, nie ulega jednak wątpliwości, że jego Tractatus
7
logico-philosophicus w dużym stopniu inspirował myślicieli analitycznych i znacząco wpłynął na dalszy rozwój wielu zagadnień w filozofii analitycznej8. Kilka problemów jest tu szczególnie istotnych i warto poświęcić im nieco więcej miejsca.
W Traktacie odżywa spór o naturę przedstawiania, jaki w XIX wieku rozgorzał pomiędzy empiryzmem, psychologizmem i platonizmem z jednej oraz z pokantowskim problemem natury filozofii z drugiej strony9. To właśnie pojęcie „myśli” jest tu problemem centralnym. Dla „wczesnego” Wittgensteina przedmiotem filozofii jest myśl, a dokładnie sąd, który rzutujemy na rzeczywistość. Jeśli tak, to całość sądów i zdań możemy wyrazić w języku. Filozofia zatem formułuje prawa myślenia w oparciu o logikę, bo to ona właśnie odzwierciedla poprawne reguły opisu rzeczywistości. „Logika, jak pisze Glock w kontekście Traktatu, jest ucieleśnieniem pierwotnych warunków koniecznych przedstawiania symbolicznego”10. Choć Wittgenstein podąża w podobnym kierunku, co Russell, dzieląc z nim przekonanie, że filozofia jest tożsama z logiczną analizą języka, to jednak w kilku ważnych punkach ich podejście znacznie się różni.
Po pierwsze, Traktat kreśli wizję świata jako niezależnych faktów, których struktura jest w języku odzwierciedlana w zdaniach elementarnych. Pozostałe zdania języka są wobec nich pochodne, tzn. są funkcjami prawdziwościowymi tychże zdań. Jest to elementem tzw. obrazkowej teorii zdania, którą można streścić w ten sposób: objaśniając istotę zdania i relację do tego, co ono przedstawia, objaśniamy także naturę świata. Język musi mieć coś wspólnego z rzeczywistością, a tym czymś jest forma logiczna, obejmująca własności strukturalne, które język musi dzielić ze światem. W przeciwieństwie do postawy empirystycznej, jaką prezentowali Russell i Moore, Wittgenstein nie dąży do dokładnego określenia tego, czym jest substancja świata, określona w Traktacie mianem przedmiotów prostych, którym po stronie języka odpowiadają nazwy i zdania elementar-
L. Wittgenstein: Tractatus logico-philosophicus. Tłum. B. Wolniewicz. Warszawa 1997. W dalszej części tekstu używam skrótu: Traktat
8 P. Gutowski, T. Szubka: Fazys. 23.
9 H.-J. Glock: Słownik Wittgensteinowski. Tłum. M. Hemik i M. Szczubiałka. Warszawa 2001, s. 28.
10 Ibidem.
11