najważniejsza postać w moim życiu i nie tylko dlatego, że mnie urodziła i wychowała, ale że w swoisty sposób mną kierowała, niczego mi nie narzucając. W zasadzie wszystko mi było wolno i zawsze uważała, że decyzje, które podejmuję już jako dorosły' człowiek są decyzjami dobrymi, niezależnie od tego, czy to się zgadzało z jej poglądami na życie, z jej osobowością. Ta jej tolerancja miała znakomity wpływ na formowanie mojej osobowości.
B. G.: Czy pamięta Pan jakąś swoją decyzję, której otwarcie nie zaakceptowała?
— Nie.
H. Cz.: To jest ten jeden wątek, ale jest też mnóstwo doświadczeń, które się w tej książce nie zamknęły. Które z nich uważa Pan za najważniejsze?
— Niełatwo na to pytanie odpowiedzieć. Myślę, że doświadczeniem, które potem rozbudowywało się w mojej biografii, był pięcioletni okres pracy nauczycielskiej w II Liceum im. Króla Jana Sobieskiego w Krakowie. To był fundament mojego późniejszego rozwoju zawodowego — naukowego i dydaktycznego na uczelni. To owocowało po latach przy okazji tych ról zawodowych czy społecznych, jakie pełniłem, łącznie z epizodem warszawskim, czyli funkcją ministra oświaty i wychowania.
H. Cz.: ...i z tej szczególnej perspektywy patrzy Pan teraz na dokonującą się reformę oświaty... Trwa też dyskusja o uniwersyteckim bądź zawodowym charakterze naszej Akademii, o sposobach i kierunkach jej reformowania. Czy z analizy doświadczeń Pana Profesora dałoby się wyciągnąć jakieś wnioski, które mogłyby być dzisiaj przydatne?
— Na temat reformy systemu edukacji narodowej staram się publicznie nie wypowiadać z jednego zasadniczego powodu: każdy mój komentarz mógłby się spotkać z ripostą — dlaczego tego nie robiłeś, kiedy to od ciebie zależało? Mam oczywiście swój pogląd na temat tej reformy i dostrzegam przede wszystkim jej zagrożenia...
H. Cz.: Dla reformy czy dla tego systemu, który już istnieje?
— Dla procesu reformowania oświaty. Pierwsza moja obserwacja jest taka - wielu ludzi zaangażowanych w reformę rozumie ją bardzo powierzchownie - jako reformę struktur alną, a więc nowe szczeble kształcenia, utworzenie gimnazjum. Część osób odpowiadających za oświatę jakby nie dostrzegała rzeczy ważniejszej
— że reforma strukturalna to jest tylko pewien schemat zewnętrzny. A przecież przemiany muszą się dokonywać od środka, przede wszystkim w samym procesie nauczania, w dostarczanych uczniowi materiałach w postaci różnego rodzaju podręczników
Prof. zw. dr hab. Bolesław Faron, historyk literatury polskiej, absolwent Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie(1958), doktorat (1966), habilitacja (1975), prof. nadzw. (1978). Prorektor (1971-75) i rektor (1975-81) WSP.
Minister Oświaty i Wychowania (1981-1985). W latach 1977-81 redaktor naaelny „Ruchu Literackiego'7. Od 1975 należy do Klubu Twórców i Działaczy Kultury „Kuźnica". Radca Ambasady Polskiej w Wiedniu i dyrektor tamtejszego Instytutu Polskiego (1986-1990). Założyciel i dyrektor naukowy Wydawnictwa Edukacyjnego. Od IV 2000 dyrektor-elekt Instytutu Filologii Polskiej AP.
Autor książek: Zbigniew Uniłowski (1969), Stanisław Piętak (1971), Stefan Kołaczkowski jako krytyk i historyk literatury (1976), Spotkania i powroty. Sylwetki i szkice o literaturze (1995), Jama Michalika. Przewodnik literacki (1995), Korzenie (1997), Powrót do korzeni (2000) i licznych artykułów ogłaszanych m.in. w „Ruchu Literackim", „Miesięczniku Literackim", „Twórczości", „Lekturze", „Nowych Książkach",
. „Życiu Literackim", „Nowej Polszczyźnie".