Kazanie na




A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}








strona
główna nowości   email  księga gości      ogłoszenia  dyskusja   
reklama-banery
chat





 

XI niedziela C
  
Bardzo często siedząc przed telewizorem widzimy dzisiaj taką lub
podobną scenkę: wysoko postawiony polityk lub nawet czasami głowa państwa
rozmawia z a pośrednictwem szklanego ekranu z milionami ludzi trzymając
rękę w kieszeni. Inny obrazek: osoba publiczna udziela wywiadu paląc
papierosa. Takich perełek można by mnożyć w nieskończoność. Różnymi
kanałami przedostaje się do nas pewien styl bycia, który na pierwszy rzut
oka wydaje się być bardzo pociągający. Czy rzeczywiście? W dzisiejszej
ewangelii widzimy Jezusa wyrzucającego faryzeuszowi brak dobrego
wychowania. Czy nie jest to czepianie się drobiazgów? Czy drobne
uchybienie etyce towarzyskiej można oceniać tak surowo? Zwyczaj żydowski
nakazywał podać gościowi misę z wodą, aby mógł obmyć sobie nogi z kurzu
drogi. Należało powitać gościa pocałunkiem pokoju i namaścić mu głowę. Nie
wiemy, dlaczego faryzeusz Szymon tego nie uczynił. I zapewne gdyby nie
sprawa z grzeszną kobietą Jezus mógłby na to nie zwrócić uwagi. Stało się
jednak inaczej. Postawa pogardy wobec niewiasty zostaje ukarana publicznym
zwróceniem uwagi na zaniedbania gospodarza. Chyba nikt nie chciałby w tym
momencie być na miejscu Szymona. Wstydzimy się za niego. Podziwiamy
inteligentne wykorzystanie sytuacji przez Jezusa, który w bardzo
sugestywny sposób przekazuje nam prawdę o Bożym miłosierdziu i o tym, że
jako Syn Boży ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów. A może warto
samemu zrobić krótki rachunek sumienia? Już za chwilę ten sam Jezus będzie
obecny pośród nas w swoim Ciele i w swojej Krwi. Jaka jest moja postawa
wobec Niego? Przypomnijmy sobie tłumy podążające na spotkania z Ojcem św.
Potrafimy kilka godzin oczekiwać na przybycie papieża. A przecież jest to
tylko Następca Jezusa podczas gdy w Eucharystii sam Jezus czeka na nas.
Jak zatem wytłumaczyć spóźnienia na mszę św., przychodzenie na ostatnią
chwilę? Czym usprawiedliwić opuszczanie kościoła przed rozesłaniem?
Ignorancja? Infantylizm? Brak wiary? Jest naprawdę niewiele momentów
podczas Eucharystii, w których przyjmujemy postawę klęczącą. Czy ta moja
postawa wyraża naprawdę szacunek i cześć do Tego, który z miłości został z
nami aż do skończenia świata? Raz podszedłem do jednego pana, który był na
mszy św. w stroju niemalże plażowym. Wielkie oburzenie! Faktycznie czego
się "nie wyssie z mlekiem matki" tego naprawdę trudno potem nauczyć. Jakie
to czasami smutne i żałosne jak się widzi co ludzie nie robią, aby nie
zauważyć kapłana niosącego Najświętszy Sakrament. A przecież większość z
nich w Boże Ciało bierze udział w publicznej adoracji Chrystusa śpiewając
pieśni na Jego cześć. Te paralityczne pokłony, te rachityczne przegięcia,
te kółka i tajemnicze stukania w piersi... Czy to są wystarczająco
czytelne znaki Twojej wiary? Czy gdyby ktoś Tobie w ten sposób okazywał
swój stosunek do Ciebie, czy nadal zaliczałbyś go do grona swoich
bliskich? Kiedyś przyjdzie nam stanąć obok kobiety z dzisiejszej
Ewangelii. Obyśmy się nie czuli tak ,jak faryzeusz Szymon.