background image

Księga EpsilOit CViy 

1. Podział nauk teoretycznych i wyróżnienie „teowgn 

jako nauki o bycie jako takim 

1025 b Przedmiotem naszych badań są zasady i przyczyny bytu, ale jest oczywiste, że 

mowa jest o bycie jako takim. Jest przecież jakaś przyczyna zdrowia i dobrego 
samopoczucia; również przedmioty matematyki mają zasady, elementy i przyczy­
ny, a w ogóle każda nauka racjonalna (87ciCTTf)|j,r| 8iavor|Tncr|) albo taka, która się 
posługuje w jakimś stopniu rozumowaniem, traktuje o przyczynach i zasadach w 
sposób więcej lub mniej ścisły. Wszystkie jednak nauki koncentrują swe wysiłki na 
określonym przedmiocie w określonym rodzaju i zajmują się nim, a nie bytem 
absolutnym ani bytem jako takim; nie przywiązują wagi do istoty rzeczy, ale 
wychodząc od istoty, którą jedne [nauki] czynią dostępną dla zmysłów, inne 
traktują jako hipotezę^, dowodzą bardziej lub mniej przekonywająco istotnych 
atrybutów rodzaju, którym się zajmują. Jest przeto jasne, że taka indukcja nie 
dowodzi istnienia substancji czy istoty, lecz zmierza do jakiegoś innego rodzaju 
poznania. Podobnie nauki te nie mówią nic o istnieniu czy nieistnieniu rodzaju, 
którym się zajmują, ponieważ należy to do tej samej operacji myślowej, która ma 

wyjaśnić istotę i istnienie rzeczy. 

Ponieważ fizyka iest, tak jak inne nauki, nauką o określonym rodzaju bytu, tzn. 

" An. wtóre 15 a 18 - 22, 39 - 41; 76 b 11-16. 

' Po wykazaniu wyższości teologii nad innymi naukami teoretycznymi przechodzi Arystoteles do 

natury i początku bytu przypadkowego oraz do rozpatrzenia bytu w jego podstawowych rodzajach. 
Odrzucając byt przypadkowy i byt jako prawdę, wyodrębnia najwyższą kategorię istoty. 

^ Na przykład medycyna, która ukazuje nam ciała rozkładalne na cztery elementy oraz 

arytmetyka, która przyjmuje, że jednostka jest substancją nieprzestrzenna. 

background image

Metafizyka - Księga E (VI) 

O tego rodzaju substancji, która zawiera w sobie zasadę ruchu i spoczynku, to 
oczywiście nie jest ani nauką praktyczną, ani nauką wytwórczą (87uiCTTf||xr| 
7ioir|TiKf|)^ W przypadku bowiem rzeczy wytworzonych zasada znajduje się w 
wytwórcy: jest nią albo rozum, albo sztuka, albo jakaś zdolność; natomiast w 

przypadku działania zasada znajduje się w czynniku działającym, mianowicie w 

woli, bo przedmiot działania i przedmiot wolnego wyboru jest tym samym. Jeżeli 
więc wszelka myśl jest albo praktyczna, albo wytwórcza, albo badawcza, to fizyka 

powinna być nauką teoretyczną, ale badającą rodzaj bytu, który jest zdolny do 
ruchu, oraz substancję, która według definicji jest przeważnie nieodłączalna od 

materii. Sposób istnienia istoty i jej definicja nie powinny ujść naszej uwagi, 
ponieważ bez tego poznania wszelkie badanie byłoby wysiłkiem bezużytecznym. 
Wśród rzeczy definiowanych oraz istot jedne są takie jak „wklęsłe"*, inne jak 
„wygięte", a różnica polega na tym, że to, co wygięte, jest związane z materią (bo 

wklęsły nos jest wygięty), podczas gdy „wklęsłość" istnieje niezależnie od materii 
zmysłowej. Jeżeli więc wszystkie przedmioty naturalne (id (puaiKd) są podobne do 
„wklęsłego", jak nos, oko, twarz, ciało, kość i w ogóle zwierzę, a także liść, korzeń, 
kora i w ogóle roślina (bo żadna z tych rzeczy nie może być określona bez 
ruchu-lecz zawsze mają materię)^ to staje się oczywiste, jak należy w bytach 
fizycznych poszukiwać i definiować istotę; również do filozofa przyrody należy 

badanie duszy w pewnym sensie, o ile nie jest niezależna od materii6. 

Z tego, co zostało powiedziane, wynika więc jasno, że fizyka jest nauką 

teoretyczną. Ale i matematyka jest również nauką teoretyczną, jednak nie jest 
obecniejasne^ czyjej przedmioty są nieruchome i rozłączalne; to, że przynajmniej 
niektóre działy matematyki badają owe byty jako nieruchome i jako rozłączalne, 

jest oczywiste. 

' Klasyfikacja nauk w tym rozdziale przedstawia się następująco: 

nauka 
(Ś7iia-ni|.iri) 

praktyczna 
(TipaKTlKfl) 

1 1 

wytwórcza teoretyczna 

(7toir|TiKf|) (iJecopritiKTi) 

matematyka fizyka teologia 
(nai)T||j.aTiKfi) ((pumia^) (i>eoXx)Yiicr|) 

* Przykład często przytaczany przez Arystotelesa; szerzej rozwinięty w ks. Z, rozdz. 5. 
5 Jako możliwość ruchu. 
^ Nauka o życiu zmysłowym należy do dziedziny fizyki, natomiast nauka o życiu umysłowym 

należy do metafizyki. 

' Pytanie, czy przedmioty matematyczne są (jak twierdzą platończycy) niezmiennymi, oddzielnie 

istniejącymi bytami, pozostawia na razie Arystoteles bez odpowiedzi. Natomiast w księgach M i N daje 

odpowiedź negatywną. Ale we wszystkich przypadkach pewne dziedziny czystej matematyki (gvia 
jiai>r|)iaTa) badają swoje przedmioty jako niezmienne i oddzielne. Z drugiej zaś strony, niektóre bardziej 

background image

Metafizyka - Księga E (VI) 

Jeżeli jednak istnieje coś, co jest wieczne, nieruchome i rpzłączalne, to 

oczywiście wiedza o tym należy do nauki teoretycznej - a nie fizyki (bo fizyka 

zajmuje się pewnymi rzeczami w ruchu) ani matematyki, lecz do nauki wcześniej­

szej od nich. Fizyka bowiem zajmuje się rzeczami istniejącymi oddzielnie, ale 

będącymi w ruchu, a niektóre działy matematyki zajmują się rzeczami nierucho­

mymi, ale nie istniejącymi oddzielnie, lecz ucieleśnionymi w materii; natomiast 

„nauka pierwsza" (f) TtpcóTri) ma za przedmiot byty zarazem oddzielne i nierucho­
me. Teraz wszystkie pierwsze przyczyny muszą być wieczne, a zwłaszcza 

przyczyny nieruchome i oddzielne, bo są przyczynami rzeczy widzialnych wśród 
rzeczy boskich^ Muszą przeto istnieć trzy nauki badawcze: matematyka, fizyka i 
teologia (i>8o?ioyiKfi); jest wszak oczywiste, że jeżeli jest gdzieś obecna boskość (TO 
i>8iov), to jest obecna w rzeczach tego rodzaju. Ta najwyższa nauka musi się 
zajmować najwyższym rodzajem. Tak więc nauki teoretyczne są cenniejsze od 
innych nauk, a ta jest najcenniejsza wśród nauk teoretycznych'. Mógłby ktoś 
zapytać, czy pierwsza filozofia jest ogólna, czy też zajmuje się jakimś rodzajem i 

jakąś jedną naturą; a to samo rozróżnienie spotyka się także w naukach 

matematycznych: geometria i astronomia mają za swój przedmiot pewien szcze­
gólny rodzaj rzeczy, podczas gdy ogólna matematyka jest wspólną podstawą 
wszystkich. Odpowiadamy, że jeżeli nie istnieje inna substancja niż ta, którą 
ustanowiła przyroda, to fizyka jest nauką pierwszą; jeżeli natomiast istnieje jakaś 
substancja nieruchoma, to nauka o tej substancji powinna być wcześniejsza i 
powinna być pierwszą filozofią i, w ten sposób, ogólną, bo jest pierwszą. Powinno 
do niej należeć badanie bytu jako takiego, tzn. zarówno jego istoty, jak i atrybutów, 
które mu przysługują jako bytowi. 

2. Cztery znaczenia „bytu". 

Byt akcydentalny nie jest przedmiotem żadnej nauki 

„Byt" w prostym znaczeniu może być rozumiany na wiele sposobów: na 

przykład, jako byt akcydentalny, byt prawdziwy Gego przeciwieństwem jest byt 
fałszywy jako nie-byt); ponadto istnieją kategorie, na przykład substancja, jakość, 

1026 b ilość, miejsce, czas oraz inne znaczenia, jakie może przybierać „byt"; poza tym' 

„fizyczne" dziaty matematyki, jak optyka, harmonika, astronomia (por. Fiz. 194 a 7) badają obiekty 
niezmienne, ale nieoddzielne, ,Jako w materii". 

* Tzn. ciał niebieskich. Teologia (T)80?ioyiKf|) miała według Arystotelesa zajmować się badaniem 

X(opia'cd Kttl aKlvr|Ta, czyli bytów oddzielnych i nieruchomych. Wszystkie pierwsze przyczyny muszą 
być wieczne, jeżeli mamy uniknąć regressus in infinitum; a przede wszystkim te nieruchome pierwsze 

przyczyny działające na te spośród ciał boskich, które są dostępne naszym zmysłom i których wieczny 
ruch jest z kolei przyczyną wszystkich innych zdarzeń. Określenie metafizyki jako i)8oXoYiKf| jest 

ograniczone do tego miejsca i do odpowiadającego mu w ks. K (1064 b 3). Wyrazy i>8oX,OYta, iJeoAŻjyoc, 
i>8oAx)Yetv odnosi zawsze Arystoteles do kosmologów. 

' Z tego wynika, że Arystoteles opiera klasyfikację nauk na ontologicznej wartości ich przedmio­

tu. 

background image

Metafizyka - Księga E (VI) 

rodzajami bytu istnieje byt potencjalny i aktualny. Ponieważ „byt" jest wieloznacz­
ny, najpierw trzeba powiedzieć o bycie akcydentalnym, że nie jest przedmiotem 
żadnego dociekania, nie zajmuje się nim bowiem żadna nauka ani praktyczna, ani 

wytwórcza, ani teoretyczna. Wszak budowniczy domu nie tworzy różnych 
atrybutów, które powstają wraz z domem, bo jest ich nieskończenie wiele. Nic nie 
stoi na przeszkodzie, ażeby zbudowany dom byl dla jednych przyjemny, dla innych 
szkodliwy, a jeszcze dla innych pożyteczny i, krótko mówiąc, różny od wszystkich 
istniejących rzeczy; żaden z tych atrybutów nie jest wytworem sztuki budowania. 
Tak samo geometra nie rozpatruje ani akcydentalnych atrybutów figur, ani 
różnicy, jaka może zachodzić między trójkątem jako takim a trójkątem, którego 
suma kątów równa się dwóm prostym. I słusznie tak jest, bo „przypadek" jest po 
prostu zwykłą nazwą. Dlatego też Platon'" miał w pewien sposób rację włączając 

przedmiot sofistyki do rzeczy nieistniejących. Argumenty sofistów odnoszą 

się-można powiedzieć - przede wszystkim do przypadku; na przykład, czy 

„wykształcony" i „znawca języka" znaczy to samo czy nie, i czy „wykształcony 
Koriskos" i „Koriskos" są tym samym, i czy wszystko, co istnieje, ale nie jest 

wieczne, powstało, tak że jeżeli ktoś, kto będąc wykształcony stał się znawcą języka, 
musi również, będąc znawcą języka, stać się wykształcono^ i^inne argumenty tego 
rodzaju; przypadek wydaje się czymś bliskim nie-bj^tfo^i ((f»a(veTai ydp ló 
aD|a,pePTiKÓc eyyuc xi loC \)Ą

 ÓVTOC)".

 Jest to jasne również w świetle i takich 

argumentów; to, co istnieje w innym znaczeniu niż przypadek^ powstaje i ginie, 
natomiast rzeczy przypadkowe nie. Jednak musimy, na ile będzie to możliwe, 
powiedzieć więcej o przypadku: jaka jest jego natura i z jakiej się przyczyny 
wywodzi; może wtedy stanie się jasne, dlaczego nie ma nauki o przypadku. 

Wśród rzeczy jedne pozostają zawsze w tym samym stanie i są konieczne (nie 

konieczne w sensie wymuszania, lecz w tym znaczeniu, że nie mogą być inne); inne, 
przeciwnie, nie są konieczne ani zawsze w tym samym stanie, lecz tylko najczęściej 
(cbc enl TÓ 7i;oA,u); jest to zasada i przyczyna bytu akcydentalnego, bo to, co nie 
występuje zawsze ani najczęściej, jest nazywane przypadkiem. Na przykład, jeżeli 
w czasie upału pojawi się mróz i zimno, nazwiemy to przypadkiem, ale nie 
powiemy tak, gdy nadejdzie fala gorąca i spiekoty, ponieważ to drugie występuje 
zawsze albo najczęściej, a to pierwsze nie. To, że człowiek jest blady, jest 
przypadkiem (bo nie jest tak zawsze ani najczęściej), nie jest natomiast przypad­
kiem, że jest istotą żywą. To, że budowniczy leczy, jest przypadkiem, bo zazwyczaj 
nie czyni tego budowniczy, tylko lekarz, natomiast budowniczy jest tylko 
przypadkiem lekarzem. Kucharz, mając na względzie tylko przyjemność podnie­

bienia, może przygotować jakąś potrawę pożyteczną dla zdrowia, lecz skutek ten 
będzie obcy sztuce kulinarnej; dlatego też powiemy, że „był on przypadkowy"; 

'" W Sofiście (254 A) mówi Platon, że „istota ucieka w mroki nie-bytu" (ó p.EV d7to5i6pdaKcov elę 

Tf]v ToO (if) ÓVT0C aKOTeivÓTr|Ta); filozof natomiast w swoich rozumowaniach oddaje się zawsze 
oglądaniu bytu wiecznego (ó Se ye ipi^óaocpoc TT| TO\3 ÓVTOC dei 5id ^Yi0|j.ćit)v 7ipoaKe(|ievoc I8ea). 

'' Tzn. jeżeli A jest Kata cn)|j,psPr|KÓc B, związek między nimi jest tak odległy, iż z trudem można 

by powiedzieć, że A jest B w pełnym znaczeniu słowa ,Jest" (D. Ross, comm. ad locum). 

background image

Metafizyka - Księga E (VI) 

kucharz może go w pewnym sensie osiągnąć, ale nie bezwarunkowo (dn^^wc 8' o\3). 
Dla innych bowiem rzeczy istnieją zdolności wytwórcze (8i)vd|i8ic 7roir|TiKat), 
natomiast przypadkom nie odi?owiada żadna sztuka ani żadna określona zdolność; 

dla rzeczy istniejących czy powstających przypadkowo również i przyczyna jest 
przypadkowa. Skoro zatem nie wszystko istnieje czy powstaje z konieczności i nie 

jest wieczne, lecz większość rzeczy najczęściej jest taka, wobec tego i przypadek 

musi istnieć. Na przykład, blady człowiek nie zawsze ani nie najczęściej jest 
wykształcony, ale skoro to się czasem zdarza, będzie przypadkiem (bo jeżeli nie, 
wszystko będzie konieczne). Przeto materia, która może stać się inna, niż jest 
najczęściej, będzie przyczyną przypadku. Musimy wyjść od następującego pytania: 
czy nie istnieje coś, co nie zdarza się ani zawsze, ani najczęściej, czy to jest 

niemożliwe?To przypuszczenie jest niemożYiwe. Istnieje więc obole tego coś, co się 
zdarza trafem i przypadkiem. Czy jednak rzeczy istnieją tylko „przeważnie", nic 
zaś nie może być nazwane wiecznym, czy też istnieją jakieś rzeczy wieczne? 

Zagadnienie to rozpatrzymy później'^; że jednak nie ma nauki o przypadku, to 

jasne; bo przedmiotem każdej nauki jest to, co istnieje zawsze, albo to, co istnieje 

najczęściej; jak bowiem w przeciwnym razie mógłby ktoś uczyć się sam albo uczyć 
kogoś innego? Przedmiot powinien być określony jako występujący zawsze albo 
najczęściej, na przykład to, że przy gorączce pomaga miód, zdarza się bardzo 
często. Nie można jednak określić wyjątków, tzn. kiedy się coś nie zdarzy, na 

przykład w czasie nowiu księżyca; bo nawet to, co się zdarza w czasie nowiu 

księżyca, zdarza się albo zawsze, albo często; przypadek nie poddaje się jednak tym 
regułom. Ustaliliśmy zatem, czym jest przypadek i jaka jest jego przyczyna, a także, 
iż nie jest przedmiotem żadnej nauki. 

3. Natura i pochodzenie przypadku 

Oczywiste jest, że istnieją zasady i przyczyny, które powstały i są zniszczalne 

bez procesu powstawania i ginięcia'^ W przeciwnym bowiem razie wszystko 
będzie konieczne, ponieważ to, co powstało albo zginęło, musi mieć przyczynę nie 
akcydentalną. Czy A będzie, c^y nie? Będzie, jeżeli B się zdarzy; a jeżeli nie, to nie 

będzie. To drugie natomiast się zdarzy, jeżeli coś innego [jakieś C] się zdarzy. Jeżeli 

w ten sposób będzie się stale odejmować odcinki czasowe od ograniczonego czasu, 

1027 b to oczywiście dojdzie się do chwili obecnej. Czy ten człowiek umrze wskutek 

'2 W ks. A, rozdz.  6 - 8 . 
" Arystoteles wykazał w poprzednim rozdziale (1026 b 22), że przypadki powstają i giną w jednej 

chwili i nie podlegają procesowi powstawania i ginięcia. To samo odnosi się do przyczyn. Rozumowanie 
Arystotelesa przebiega następująco: jeżeli się przyjmie, że wszystkie zdarzenia mają przyczyny 

nieaktualne, wobec tego we wszystkich związkach przyczynowo-skutkowych zapanuje nieubłagana 
konieczność. Jeżeli natomiast można wykazać, że pewne zdarzenia nie podlegają konieczności, wykaże 
się tym samym istnienie przyczyn akcydentalnych. Dłuższy wywód na temat tego dość skomplikowa­
nego zagadnienia, w komentarzu D. Rossa, s. 362 - 3. 

background image

Metafizyka - Księga E (VI) 

choroby, czy nagłą śmiercią? Nagłą śmiercią, jeżeli wyjdzie; a wyjdzie, jeżeli 
odczuwa pragnienie; będzie odczuwał pragnienie, jeżeli coś innego się zdarzy; w ten 
sposób dojdzie się do przypadku obecnego albo do takiego, który już się zdarzył. Na 
przykład: wyjdzie, jeżeli będzie odczuwał pragnienie; będzie odczuwał pragnienie, 

jeżeli zje ostrą potrawę; to zaś jest przypadkiem albo nie jest; a zatem człowiek ten 

umrze z konieczności albo z konieczności nie umrze. Podobnie, jeżeli się przejdzie 
do wypadków przeszłycłi, rozumowanie będzie identyczne; to bowiem, co się 
zdarzyło, już jest obecne w czymś. Wszystko zatem, co będzie, będzie z koniecz­
ności; na przykład, żyjący umrze koniecznie, bo nosi już w sobie warunki swej 
śmierci, mianowicie obecność przeciwieństw w tym samym ciele. Ale czy nastąpi 

to wskutek choroby, czy przez śmierć nagłą, to nie jest jeszcze określone, lecz jest 
zależne od innego zdarzenia. Jest przeto jasne, że proces ten dochodzi do jakiegoś 

początku, który nie przechodzi już w nic. Ten więc początek będzie zasadą 
wszystkiego, co jest przypadkowe; zasada ta nie została jednak wytworzona przez 
żadną inną przyczynę. Do jakiej jednak zasady i do jakiej przyczyny sprowadza się 
przypadek? Czy do materii, czy do przyczyny celowej, czy do przyczyny sprawczej? 

Należy to zbadać. 

4. Byt jako prawda 

Zostawmy byt akcydentalny; już wystarczająco określiliśmy jego naturę. Skoro 

byt jako prawda, a nie-byt jako fałsz polegają na łączeniu (awOeaic) i na 

rozdzielaniu (Siatpeaic)'", a w całości na podziale zdań sprzecznych na prawdę i 
fałsz - prawda jest stwierdzeniem połączenia podmiotu i orzeczenia, a zaprzecze­
niem ich rozdziału; fałsz natomiast jest przeciwieństwem tego stwierdzenia i tego 
zaprzeczenia. Innym problemem jest, jak to się dzieje, że myślimy o rzeczach 
połączonych i rozdzielonych; „połączenie" i „rozdzielenie" rozumiem tak, że 
myślę o rzeczach w taki sposób, iż myśli nie tworzą zwyczajnego następstwa, lecz 
stają się jednością: bo fałsz i prawda nie znajdują się w rzeczach, tak jakby dobre 
rzeczy były prawdziwe, a złe fałszywe, lecz w myśli: a w przypadku pojęć prostych 
(xd imko) oraz istot prawda i fałsz nie istnieją nawet w myśli. Wobec tego to, co 

należy wiedzieć o bycie i nie-bycie jako prawdzie i fałszu, powinno być zbadane 
później. Skoro jednak łączenie i rozdzielanie są w naszym myśleniu a nie w 
rzeczach i byt w tym znaczeniu różni się od bytu rzeczy w znaczeniu właściwym (bo 
tym, co myśl łączy bądź dzieli, jest albo istota rzeczy, albo pewna jakość, albo 
pewna ilość, albo coś innego), możemy pominąć byt akcydentalny oraz byt jako 
prawdę. Przyczyna bytu akcydentalnego jest bowiem nieokreślona, a przyczyna 
bytu jako prawdy jest tylko jakimś stanem naszego umysłu (8iavotac TI mi^oc); przy 
czym jeden i drugi zakładają inny rodzaj bytu (xó ^i7uóv yŚYOc) i nie zdradzają 

"• Komentarz Tomasza z Akwinu do tego miejsca: Cum enim interrogamus si homo est animal, 

respondetur quod est; per quod significatur propositionem praemissam esse veram [...]. Cum enim 
respondentur non est, significatur quod proposita oratio sit falsa (s. 369, n. 1223). 

background image

Metafizyka - Księga E (VI) 

istnienia jakiejś obiektywnej jego natury. Pozostawmy więc na boku to zagadnienie* 
a zajmijmy się zbadaniem przyczyn i zasad bytu jako takiego. <Z tego, cośmy ustalili 
na temat różnych znaczeń terminów, wynika jasno, że „byt" jest wieloznacz­
ny.)